Zgadzam się w 100% To masakra jakaś była :( nic nie zostało ze świetności tego serialu. Do tego Wilczak wygląda tragicznie w tej wadze a ząbki ma tak białe, że aż razi w oczy...

Absolutnie racja! Wychudzony Paweł Wilczak ze śnieżnobiałymi, zbyt dużymi, kompletnie niepasującymi do twarzy, zębami, wygląda upiornie! Cała plejada dobrych aktorów marnuje swój i nasz czas, biorąc udział w tak lichym przedsięwzięciu. Oni wykonując swój zawód, zarobili, ja oglądać nie będę. Jeden odcinek wystarczy!

niestety muszę się zgodzić. A był to naprawdę dobry serial, wiadomo format, ale mimo wszystko... ten 1 odcinek po prostu fatalny, Sonia Bohosiewicz wypadła najsłabiej chyba, ta nowa żona Wilczaka to jakiej nieporozumienie. a scenariusz pisał chyba ktoś bez rąk i prawej nogi, inaczej nie da się tego wytłumaczyć

Jednak największym nieporozumieniem jest nowa żona Wilczaka... za słodka za mdła i wyglada na 15 lat. Tak trudno dobrać aktorów, brakuje tez dobrej muzyki z poprzednich sezonów No i przede wszystkim naturalności i duszy

Oglądam i nie wierzę, co oni uczynili z ulubionym serialem moim...
Nie mogę wprost uwierzyć, że ktokolwiek zaakceptował scenariusz, a scenarzysci pozyskani zostali chyba z biura pracy po przekwalifikowaniu z zawodu ślusarza.
Gdzie się podziały dowcip i buzująca inteligencja wyzierająca z dialogów? Co się stało z obsada aktorską (wyjąwszy Mecwaldowskiego), której duch został chyba skremowany razem ze śp Julią? Rozumiem, że Wilczak musiał radykalnie schudnąć do roli Tyrmanda, jednak reżyser czyt. ktoś, kto powinien ogarniać całe to towarzystwo, powinien nakazać mu wrócić do swojej wagi, ponieważ w tej wygląda na starszego i schorowanego człowieka. Chudosć zwłaszcza widoczna jest na twarzy do tego stopnia, że miałam wrażenie, że wymawianie niektórych spółgłosek sprawia mu problem, jak starszemu człowiekowi, którym na Boga przecież nie jest!
Oglądam już drugi odcinek i nie podoba mi się literalnie nic; z szacunku dla poprzednich serii chyba spasuję i więcej już oglądać nie będę.

Ja także uwielbiałam ten serial. Od tamtej pory żaden mnie nie wciągnął. Podzielam opinie co do Wilczaka i Bohosiewicz. Dramat... Natomiast Popławska i Perchuć grają i wyglądają tak samo dobrze. Lubię postać Agnieszki, dobrze, że jakoś scenariuszowo i wizerunkowo jej nie zmienili.

Może wygląda na starszego, bo od 3. sezonu minęło 9 lat? W 2020 roku Wilczak miał 55 lat, więc taki młody to już za bardzo nie był. Zresztą ja nie zauważyłam, żeby bardzo schudł, zawsze był chudy i wyglądał staro. Za to Mecwaldowski bardzo schudł i w 4. sezonie wygląda jak swój własny ojciec. Kobiety jednak wyglądają dokładnie tak samo, jak 9 lat wcześniej, brawo!

Bardzo slaby powrót. Serial psują dialogi i młodzi aktorzy. Jedyną postacią dla jakiej oglądam ten serial jest Krzysztof. Wrócił ten sam, ze swoimi minami i mendostwem. Choćby miał najgorszy dialog to i tak będzie w tym zabawny.

Nie oglądałem poprzednich sezonów, trafiłem na odcinek przypadkiem skacząc po kanałach. Wilczak gra tak sztucznie i jest tak dziwnie nadęty, że brzmi jak "aktorzy" z paradokumentów. Brzmi przez to nieprawdziwe i jest strasznie męczące. On miał tak zawsze?

Dobre porównanie, rzeczywiście tak to brzmi. Dialogi i cały wątek z młodą żoną brzmią sztucznie i niewiarygodnie. Podzielam opinię, że jedynie Perchuć i Popławska jakoś się bronią. Cała reszta słabiutko i żenująco.

Te zęby Wilczaka... Uwielbiałam go jako Tomka, ale teraz jest nadętym dupkiem z klawiaturą bielszą niż w foterpianie, brrr... Biedna Asia Brodzik.

Ja wyłączyłem na trzecim odcinku i dalej już nie mam zamiaru męczyć się z sezonem 4. To nie ma nic wspólnego z tym czym ten serial był. A był to serial inteligentny, dla dorosłego, liberalnego widza. Dialogi i zwroty akcji były żywe, czasem niepokorne, kuźwa jak dla dorosłych ludzi!
Ten szmelc z sezonu 4 to po prostu "M jak Miłość". Nie ma żadnej różnicy. Dialogi o niczym typu "co u cioci kloci" i czy "antek zrobił kupkę". Ch... mnie obchodzi czy "antek zrobił kupkę"! Chcę pazura, zabawy dla dorosłych, kontrowersji, szaleństwa, szczerych wypowiedzi które mówimy bezpieczni w czterech ścianach, a nie "czy antek zrobił kupkę"!
Czwarty sezon to populistyczna, wielopokoleniowa szmira którą obejrzy babcia, wnuczek i znudzona gospodyni domowa.

Obejrzałem 4 odcinki. Wielkiej tragedii nie ma, ale i szału także. Wcześniejsze części, oglądałem kilka razy, czwartą może dobije do końca. Odnośnie ról.... Podoba mi się, jak Adam dostał kosza, wcześniej takiego "żigolo" z niego robiono. Krzysztof, grał mendę, i teraz karma wraca.... Nowi aktorzy do bani.

Jeszcze te wrzuty gdzie mówią wprost ile czasu minęło itd. aż tak nie bolą jak te zęby Wilczaka, przecież on wygląda jak wilkołak po udarze, żeby lepiej mi się oglądało czwarty sezon odswiezylem sobie pierwsze dwa i przepaść jest straszna.

Ja obejrzałem do końca i mam wrażenie jakby ktoś uciął sezon w połowie. Nie wiem czy 4 seria również bazuje na wersji angielskiej i czy tam też było tak nijako W sumie nic ciekawego z niego nie wynika. Równie dobrze można go było nie robić.

Może w trakcie produkcji sami zauważyli że robią jakieś badziewie kręcone na siłę i niepasujące do poprzednich serii. I dali sobie spokój :D

Premiera piątego sezonu - 12 kwietnia 2021 w Playerze. Emisji w tv nie będzie. Powstało 9 nowych odcinków.

Jest emisja w niedziele o 14:30 na TVN.

I jak? 5-ty też dalej taki horror?

Póki co wyszły 3 odcinki. Bazuje na tanich emocjach, ale potrafi mnie wzruszyć i rozbawić. Wiadomo, że nie są to pierwsze sezony, ale hej! 45 na Playerze dla rozładowania ciężkiego dnia w pracy jak znalazł :)

Ja nawet miałem oglądać czwarty sezon, trochę dla beki i dla porównania z oryginałem z Dailymotion. Zobaczyłem piętnastolatków po seksie i zrobiło mi się bardzo przykro mimo, że to fikcja. Ja nie miałem tyle przestrzeni do samostanowienia o sobie, mam dużo więcej lat i jestem czysty.
W obu przypadek wiek pociech jest trochę starszy. W oryginale minęło 13 lat, u nas 10. Chociaż Adaś miał pięć lat w ostatnim odcinku trzeciej serii, nie wiem ile miał Staś Kornatowski.

chyba w 5 odcinku mówi że minęło 13 lat, poza tym córka Piotra ma 13 lat a Iza była w ciąży w 3 serii

W 4. sezonie jest powiedziane, że minęło 14 lat.

"To co dobrze grało kiedyś, dziś jest ciężkie do przełknięcia. " proszę nie obrażać starych serii, to co kiedyś grało dalej jest fenomenalne, pierwsze trzy serie trzymają poziom a ta 4 część to jakieś depresyjne nieporozumienie...

Stara seria szorstka i szalona jak Adam a nowa wygładzona niczym Krzysztof... Na początku też mnie to wkurzało ale w 5 sezonie zaczęło mi się podobać. Bohaterowie dojrzeli, co prawda nie są już tak zwariowani i wyluzowani ale serial bardzo przyjemnie się toczy. Wątek z Piotrkiem i panem Tadkiem ekstra. Wątek z Krzysztofem w pierdlu rewelacja. Czekam na 6 serię.