Przyznaję, że liczyłem na coś więcej. Lubię gdy widzom pozostawia się pewne wątki własnej interpretacji lecz chyba nie w tym przypadku. Pierwsze odcinki zapowiadały się genialnie i miałem nadzieję na niesamowite zakończenie, a ono takie niestety nie było. Mimo tego serial zasługuje na wielkie wyróżnienie, zwłaszcza obsada.
Zgadzam się. Pilot był świetny, potem czym dalej, tym to wszystko stawało się głupsze. Wolałbym, żeby fabuła potoczyła się nieco inaczej i na końcu bohater znalazł wyjście z wioski, gdzieś pomiędzy tymi wieżami, bo wydaje mi się, że początek serialu nie jest zbytnio spójny z końcem.
to nie serial stawał się coraz głupszy, lecz po prostu wasze oczekiwania były typowe dla hollywodzkiego widza. mówicie bowiem, że pilot był świetny, a on właśnie najbardziej przypominał typowy film: mamy bohatera, nie wiadomo gdzie, co, jak - "wow, będzie fajnie, gdy zagadka się wyjaśni". tymczasem zagadka nie do końca się wyjaśnia w sposób, w jaki typowy widz by tego oczekiwał, na co między innymi wskazuje to, że chcielibyście, aby bohater uciekł z wioski (typowo holywoodzkie zakończenie, happy end zwykle).
na szczęście (!) zakończenie mamy z goła inne, tak jak i całą linię fabularną, gdzie ani nie ma akcji, która idzie jak po nitce (co jest konieczne w masowych filmach, bo inaczej przeciętny widz ich nie zrozumie, a na pewno szybko się znudzi), ani czarno białych bohaterów - w innym temacie padają pytania w stylu "to kto tu był zły"... takie pytanie jest śmieszne i świadczy właśnie o niezrozumieniu filmu. ale żeby to dostrzec potrzeba już pewnego poziomu dojrzałości, doświadczenia życiowego w sumie, bo tylko wtedy można zrozumieć to, że świat nie jest czarno biały, a ludzie nie dzielą się na dobrych i złych.