Yuzuki pojemność Twego serca mnie zadziwia :3
Nawet gdybyś Zero nie kochała to moja miłość starczyłaby za nas dwie xD
Ha, co ja mówię raczej za cały fandom xDxDxDxDxDxDxDxDxDxDxD
Zgadzam się o gustach się nie dyskutuje ;)
No widzisz xD a ja kocham Kanapę(tak mi się niedobrze kojarzy jego imięx D) za wszystkie dziewczyny które go nienawidzą.
Ale jakby się zastanowić, to Zero kocham tak samo. To zupełnie dwa różne typy na które lecę w taki sam sposób xD
Kanapa= Łózko= hmmm...
:P:P:P
Fajne skojarzenia:P:P:P
:O Kaname jest bosko narysowany, to mu trzeba przyznać
i choć w Anime kocham parszywe charakterki on mi wyjątkowo nie pasuje..:P:P
Podziwiam pojemność serca koleżanki:P
Moje serce jest tak rozległe jak ocean... *poważny ton*
Pchelko, nie skomentuję skojarzeń... bo samej mi się tak kojarzy xD
Kaname jest wygląda super, ale w mandze :P
Ale jak dla mnie Zero wygląda lepiej *moje zdanie* xP Choć trudno ich porównywać bo są całkiem inni =.= I bardziej pasują do siebie, niż Yuuki do któregokolwiek z nich xP(nie jestem yaoistką xD)
Ale to może być też po części powód że kocham panów z jasnymi włosami *______*
(co oczywiście nie oznacza to, że nie lubię brunetów :P)
Też lubię czarne charaktery, ale PRAWDZIWE czarne charaktery, które nie kryją swej parszywej natury xP
LOL Kaname i Kanapa XD
Ale ja nie chcę, żeby Zero okazał się gejem TT_TT LOL Stwierdziłam tylko, że ładnie z Kaname razem wyglądają :3
Ach, ale ona na pewno będzie dalej mącić i mącić, by obu zachować przy sobie >.<
Jaki gejem??? jakim gejem??
ON BĘDZIE BIII:P:P:P:P
<: <:
Lol :>
Ah nie ma to jak własna , niezależna interpretacja:P:P:P:p
Yuuki to głupie płaczliwe dziewuszysko..więc jak dla mnie- POWINNA ZGINAĆ!:):) i będzie spokój:P
P.S Propo ładnie razem wyglądania
Zabójczo namiętna była ta scena kiedy Kaname(Kanapa:P) wybił Zerem ścianę,...ah..tyle w tym namiętności :)::):)
Namiętności!!! *wybucha śmiechem, ale nie takim złośliwym xD*
Scena na pewno była... hmm. "Podjarkowa".
Co do Yuuki, to nigdy jej nie lubiłam. Wkurzała mnie. Może dlatego, że Kaname i Zero tak ją kochają xD
Nie no, w sumie moja nienawiść do niej ma głębszy sens. Bez przerwy tylko płacze, martwi się, woła: Kaname-senpai! Albo: Zero! Nie! ma ten żałosny wyraz twarzy. Ehh...
Mi ta scena się nie podobała, miałam ochotę ubić tą Kanapę LOL W mandze zdecydowanie lepiej to wyszło...=.=
Nie, ja myślę, że jakby Zero miał już coś pokochać to zdecydowanie byłaby to dziewczyna, ewentualnie koń xP LOL
Co innego Kaname, no wiecie ta jego dziwna relacja z Aidou i Takumą xPxP
Ech, widziałam już bardziej irytujące postacie żeńskie jak Yuuki =.='
Zdecydowanie Zero;) Po pierwszym odcinku już mnie urzekł;) Ale Kaname też jest super;)
Ileż cenzury w tej wypowiedzi xD
Teraz jak się nad tym zastanawiam, to Kaname też mnie wkurzał w anime. Kocham go za mangę, bo w anime ukazano go jako... samolubnego mięczaka. Nic, tylko poucinać głowy;]
To w mandze jest lepiej? o.O XD
Mi się wydaje, że lepiej jest z nim w anime. xP
A mi się wydaje, że jest na odwrót ^.^ W końcówce anime Kaname nawet jest w miarę...Przyznaje się przed Yuuki do tego co zrobił, bierze udział w walce z Rido, daje Yuuki wolny wybór... ^.^
Czego w mandze nie ma =.=
Przecież w mandze też dał jej wolny wybór. Tyle że ona do niego później poszła... :PP
Nie zgadzam się.
Spoiler z manngi(xD):
Robił jej przecież wyrzuty, że tak długo był sam(co prawda spotykał i rozmawiał z nią prawie codziennie, ale dobra xP) i znowu chce go opuścić i ble, ble itp. XD XP A potem poszedł sobie, by zostawić jej trochę prywatności i dać czas na pożegnanie z Zero. xDxDxDxD Elementy szantażu moralnego i tak były. Skoro był tak pewny że ona go kocha i pójdzie za nim na 100%, to wcale nie musiał się schylać do takich tanich sztuczek...xPxP
*Wielki foch* no bo ona głupia, ma takiego boskiego Kaname, a wybiera Zero! a Zero w anime był taki emo i w ogóle. Fe. (nie, to nieprawda, że nie mam argumentów xD)
Zero w anime jest emo???
W ANIME WSZYSCY SĄ EMO!!! XP XP XDDDDDDD
Ona nikogo tak naprawdę chyba nie wybrała i tylko udaje niezdecydowaną, by trzymać łapy zarówno na Kaname i Zero!!! xP
(właśnie widzę, że argumenty Ci się kończą, więc nie pogrążam Cię jeszcze bardziej xP)
Kathi, to było okrutne xD
No właśnie Yuuki jest taka. Niezdecydowana, głupia i samolubna! Gdybym mogła to bym jej łeb urwała. Ale nie mogę. Pomiata uczuciami wszystkich :// beznadziejny przypadek xD
Muuuuahaha!!! :D Nie ma litości!!! :D
Co do Yuuki to przestałam ją kompletnie rozumieć po 47 ch mangi...
Doprawdy zwariować można...=.=''''
Ja mówiłam wam że ta dziewczyna ma problemy psychiczne
to wszystko przez traumę z dzieciństwa:P:P:P
A Kaname nie lubię ani w Anime Ani w Mandze:P CO nie zmienia faktu, że i tak ma boskie oczęta:P
Ha! Ha! Ha! *dumnie wypina pierś*
ekhm, ekhm.
Tzn... no tak. Oczy ma ładne, tak, tak... *powaga*
xD
Traumatyczne przeżycie z dzieciństwa? No tak, to by wszystko wyjaśniało xP
Oczęta, to wszyscy tam mieli ładne, zwłaszcza gdy przybierały one krwistoczerwony kolor :3
Nooo..właściwie racja,
jak włączały im się te zakur**ste czerwone diody to wyglądali fajnie
ale Kaname miał najfajniesze...
zaraz po Zerze;P:P:P:P
Szczerze mówiąc to sama nie wiem, na początku polubiłam Kaname, był taki fajny, podobało mi się jego spojrzenie, było takie dziwne ale śliczne. Ale jak dalej oglądałam odc VK to i Zero mi przypadł do gustu xD A w VKG to już w ogóle. Nie wiem kogo wybrać,bo obaj maja to coś w sobie. Muszę jeszcze pomyśleć xD
Jestem właśnie po ostatnim odcinku VKG i dla mnie o niebo lepszy jest Zero, normalnie super postać. Za to wogóle nie polubiłam Kaname, wszystkimi się wysługiwał, i tak w sumie to wszystko zaplanował ale praktycznie nic sam nie zrobił...irytowała mnie ta postać bardzo... no ale za to Zero nadrabiał:)
Osobiście wolę Zero. Kaname mnie wkurwiał, ten jego spokój i opanowanie...
Zero przynajmniej dawał się ponieść emocjom..a tak poza tym to Hanabusa najlepszy XD
Kaname jest totalnie boski, mroczny i ma w sobie taki magnetyzm...
Ale wolę ZERO!
Ach, no uwielbiam go po prostu. Jest wspaniały...
Akatsuki też jest całkiem spoko :D
Ale tylko Zero, tylko Zero się liczy ;]
Yuuki, głupia, czemuś polazła za Kaname?!
Opóźnia? Wszystko jest przecież zgodnie z planem xD co miesiąc jest tłumaczona ^__^ już 50 chapter, jejku... :))
Jakaś grupa skanlacyjna się za to ostatnio wzięła, widziałam parę chapterów, ale jak dla mnie jakoś tej skanlacji jest dość marna....
ale jak ktoś naprawdę kuluje w tym ang...Tu jest link dla zainteresowanych =P
http://skipbeatpl.blog.onet.pl/
A ostatni chapter jest totalnie wkurzający. =/ NIC mi się w nim podobało. A taka fajna manga to kiedyś była ;______;
Ja nie lubię polskich skanlacji, bo po tłumaczeniu na tyle języków sens totalnie wyparowuje :| poza tym, czasami gdy widzę jak przetłumaczono jakiś tekst... mam ochotę walić głową w ścianę. Polacy się do tego nie nadają xD
Domi, nmzc ^^
Hmmm...to zależy jak takie tłumaczenie wygląda. Jeśli ktoś robi to na odwal się...Do tego trochę trzeba się przyłożyć żeby to jakoś wyglądało...
Już nie mówię o zachowaniu tego samego znaczenia, ale jak widzę czasem te błędy gramatyczne, składniowe, to nie wiem jak ktoś może tłumaczyć z tak słabą znajomością języka ojczystego =P
Poza tym nie wszyscy tłumaczą bezpośrednio angielskie skanlacje ;)
Też wolę po ang, ale to raczej kwestia że lubię ten język xD'
No fakt, że jak się widzi niektóre błędy to ma się ochotę monitor rozwalić ;P
No, ale jestem w stanie to przełknąć, jeśli chodzi o VK ;)
W sumie racja... nie jest tak źle. Też właśnie lubię angielski i cierpię, gdy go kaleczą spolszczając niektóre zwroty... W ogóle, najbardziej wkurza mnie zpolszczone "Senpai"! To senpaJ, które widzę w mangach mnie dobija. Nie wiem czemu, tak już mam xD
Ale i tak rzeczą która mnie najbardziej dobija w polskim "przemyśle" (nie wiem jak to nazwać) tłumaczeniowym jest dubbing. JEszcze nigdy w życiu nie widziałam dobrze zrobionego dubbingu. Już lektora wole.
A co do senpaJ...
Cóż jak to mówią "polak potrafi" :/
Zgadzam się, choć już lepszy taki senpaJ niż całkowite pominięcie tego zwrotu (a z takimi przypadkami też już się spotkałam >.> )
Domi, nigdy nie widziałaś dobrze zrobionego polskiego dubbingu?? A Shrek np. ?? xD
No fakt, że w Shreku, on nie razi.
Zapomniałam o nim, bo ostatnio widziałam, aż za dużo filmów animowanych z pokaleczonym polski dubbingiem ;).
I masz racje, co do pomijania zwrotów. Często spotkałam się też z pominięciem -sensei.
Ja tam zawsze i wszędzie wybieram Zero:***
Jego relacje z Yuuki są bardzo ciekawe... bo jednak ją bardzo kocha ale mało jej to okazuje:P Tak jak ona jemu:-)