w 2 sezonie zmieniaja glowna aktorke i serial to juz nie to samo, szkoda
Nie tylko aktorke, ale cala postac, wiec oczywiscie chemia jest inna, niz z poprzedniczka. Mysle, ze nadal warto obejrzec.
Drugi sezon nie jest aż tak dobry jak pierwszy, ale nowa postać dość się rozkręca po pierwszym odcinku. W pierwszym sezonie super był ten kompletny brak chemii między postaciami (świetnie napisany i zagrany), więc w sumie drugim te jakieś aluzje do chemii nieco irytują, no i złagodzili trochę komizm i polityczną niepoprawność - a szkoda. Ale i tak warto. Chciałabym, żeby nakręcili trzeci, między 1 a 2 były dwa lata przerwy, więc może jednak...
Moim zdaniem 2 sezon jest zdecydowanie lepszy (właśnie z powody zmiany głównej aktorki i kilku innych zmian).
Ach! Więc to tak! Obejrzałam cały pierwszy odcinek czekając na jakieś wzmianki o Kate Bishop. I nic. Czekałam tylko na nią - ten duet wciągnął i był tak przyszłościowy. No żart! Poczułam się oszukana, bo odkryłam nowy serial i po 3 odcinkach, które wywołały apetyt na więcej taka kiszka? Nie dziwię się, że nie przepchnęli kolejnego sezonu.
Nie wiem, czy dobrze doczytałam, a potem widziałam na necie, ale I sezon miał naprawdę tylko 3 odcinki? Drugi miał 6, więc coś mi za mało... :P