Angie jest żałosna. A z odcinka na odcinek coraz bardziej głupieje. Mogła by wieszcie powiedzieć Hermanowi że go kocha.
Ośmielę się z Tobą nie zgodzić. Kto jak kto, ale Angie otwarcie mówi o swoich uczuciach. Ujawnia je otwarcie na tyle, żeby każdy zdrowy na umyśle człowiek potrafiłby poprawnie je zinterpretować. A że German ma z tym problem to swoją drogą. Uważam, że żałosne byłoby gdyby narzucała się Germanowi w sposób, jaki robi to esmeralda. Jeszcze w panującej obecnie sytuacji.
Podobało mi się dzisiaj to, co mówiła Angie. Mówiła po prostu szczerze o tym, jak się czuje. Bez ściemniania, po prostu powiedziała, że jej przykro i czuje, że nic Germana nie obchodzi.
Jedyną żałosną osobą w tym momencie jesteś ty.
A mi się wczoraj podobała Jade i "walnij głową w stół". Z tego śmiałam się jak głupia. Genialne.
Myślisz, że nie mam na co wydawać kasy? Ten magazyn to jeden wielki chłam. Starczy, że kupiłam pierwszy (i żałuję). A Ty kupujesz? Już to widzę. 14-latek w kiosku "Poproszę magazyn Violetta". xd
Jest na tej stronie co są opisywane postacie <ładnie wyszła na zdjęciu xd>. Tak obok Germana :D Na takich kartach jest i w tym dziale z grami ;p
Ale za to Federico ma 2 strony tylko dla siebie ;d Po avku wnioskuje, że go lubisz ;D
Lubię, lubię. Ale nie kupuję. Raczej nie jest mi to potrzebne do szczęścia. :D
Bo 5 mam z hiszpanii i jest zajebisty :D
Ponad 50 stron na papierze większym od A4;p
I cała strona dla Cami ;3
Hahahahahahah :D Tak, bo nigdy biednemu "Hermanowi" nie mówiła :D Nie no, nie mogę. :D Niektórzy ludzie po prostu mnie rozwalają :D
Czyli rozumiem, że rozważysz kupno tego jakże przydatnego organu (czy co to tam jest)?
"Po co" piszemy oddzielnie. Dzieciaczku, o tej porze powinnaś być dawno w łóżeczku.
Żeby rozumieć, dziecinko, trzeba mieć rozum. Owszem, jestem dzieckiem, niestety już niedługo. Dlatego skorzystałam z przywilejów dzieciństwa i poszłam spać wcześnie, zamiast dyskutować z istotą o inteligencji planktonu.
Coś jeszcze? Bo nie wiem czy zostać i czytać twoje jakże inteligentne wypowiedzi czy iść zająć się czymś ciekawszym, choćby hodowlą soku jabłkowego.
Ja cały czas hoduję sok. Szklanka z tym cudnym napojem stoi w moim pokoju od tygodnia i nieźle się trzyma. Ach, te konserwanty...:D