Nie wiem, czy taki temat był, bo póki co nigdzie nie znalazłam, jeżeli jednak jest jakąś powtórką to z
góry przepraszam. Więc tak, proponuję wyżyć się w tym temacie. Co nas irytuje. Postacie,
zachowania itd.
Mnie najbaardziej irytuje to, że niby się z kimś przyjaźnią, a później on wyjeżdża i nie ma ani
wzmianki na temat tej osoby. n.p Tomas, który był przez cały sezon i w sumie przyjaźnił się z nimi,
Federico który zakumplował się z Violettą, lub chociażby Lena o której nikt nic później nie
wspomina...
nie wspominają bo to by było właściwie bez sensu, koniec końców nie pokazują każdego momentu ich dnia przecież, pewnie rozmawiają co tam u kogo ew bohaterowie o nich nie rozmawiają bo sami się z nimi kontaktują, przez internet, i nie mają oni nic do fabuły. wydaje mi się że o fede wspominają i o lenie też nawet teraz, a o tomasie to zwyczajnie bez sensu bo nic nie ma do fabuły
denerwuje mnie bardzo wątek caxi i niezdecydowanie Maxiego, i to że Naxi zmierza do końca bez końca, że tak powiem.
weeeź nic nie przebije maxmiliano- najpierw dolores, laura, andrea, mara, naty, camila... mamy niezły pochód. a violetta tylko leon i tomas
I Diego.
Violetta w drugą stronę. Maxiemu podoba się mnóstwo dzieczyn, a chłopakom podoba się Violka.
Co jest dość nierealne, bo wygląda jak dwunastolatka. I jest egoistką. Odcinek 58, cytuję: Potrzebuję Leóna, żeby mnie wspierał. Myślałam, że mnie szlag trafi! Co to za tekst w ogóle jest?!
dlaczego? nie widzę w tym niczego szczególnego ketha ;) to co powiedziała świadczy o tym że znajduje w nim duże wsparcie. Bagatela, te tłumaczenia są krzywe jak nogi prostytutek z poświętnego. Ostatnio przetłumaczyli 1."el director" na "i kroczek w przód" ///2. "vive en su casa (mieszka w jej domu) na "teraz się przyjaźnią" (to było kiedy zaśpiewała z fede en mi mundo w studio), ////3. "no me toque" czyli nie dotykaj mnie, na "co za podłość" , ///4. kiedy viola przyszła do studia kiedy zamontowali kamery leon spytał rozbawiony czy lubi sobie komplikować życie a zamiast tego po polsku tłumaczył jej, jak może uniknąć problemu. To wszystko z tego tygodnia a zauważyłam tylko dlatego że zapadło mi to w pamięć, ciekawe ile więcej znalazłoby się gdyby teraz jeszcze raz oglądała po hiszp, odc hiszp po odc po pol.
Violetta wygląda jak 20 latka, nie 12. i diego nie kochała nigdy nie przesadzajmy, nawet powalczyła o leona w tej połówce, przychodziła do niego do domu, wydzwaniała i wypytywała czy naprawdę chce być z larą ( a propos, "tak" nie przeszło mu przez gardło) i spokojnie, nie tnijmy sie tak na violettę. wszystko pięknie wygląda przed szklanym ekranem i wszyscy zapewniają, że nic takiego by nie zrobili, a tak naprawdę nie wiadomo jak by postąpili w takiej sytuacji, bo nie wszystko zależy od naszej woli, a przede wszystkim od rozwijania się sytuacji
Masz rację, że nie wiemy nigdy co byśmy zrobili.
W 1 sezonie na prawdę ubierają ją, jak 12 latkę, ale w drugim już wygląda dobrze. Przepraszam, że nie wyjaśniłam od razu, że chodzi mi o pierwszy sezon.
Te tłumaczenia rzeczywiście są do bani, ale na prawdę ten tekst mnie zniechęcił do niej. Brzmiało to, jakby miała Leóna tylko do pocieszania...
Faktycznie styl Violetty w pierwszym sezonie jest dziecinny, jakby zaczerpniety z krainy bajek i fantazji.
Jeżeli zaś mówimy o tłumaczeniach dialogów bohaterów, to zgadzam się, iż są one beznadziejne, przez co wypowiedzi postaci są błędnie rozumiane i odbierane w fatalnym kontekście. Ja na początku także uważałam, iż kwestia Vilu w 58. odcinku jest nieco samolubna, ale przypomniałam sobie, że tłumaczenia tego serialu są niedokładne, dlatego obejrzałam ten odcinek w internecie po hiszpańsku, a tam Violetta powiedziała:
-Nie mogę kłócić się z Leónem. Potrzebuję, żeby mnie wspierał i żeby mnie rozumiał.
nie zawsze było aż tak źle, całkiem sporo czasu ubierala się tak, jak np ja nie miałabym problemu żeby tak się ubrać, np jak w odcinku 35 (miała taką białą bluzkę z czarnym kołnierzykiem i krótką spódnice) albo w ten dzień kiedy się pojawił federico, też nie było tak najgorzej, chodzi mi ogólnie o ten styl, kiedy ma prosty top i jakąś normalniejszą spódnicę. Albo ta czarna sukienka, którą miała chyba w 3 tygodniu, świetna była. powiedziałabym że jakieś 30%odc była ubrana dobrze, normalnie.
koleżanka victoria podrzuciła ci tłumaczenie. cóż, rzeczywiście może nie zabrzmiało to dobrze ale nie wiem, ja już jestem jakby jedną nogą po drugiej.. dla mnie polskie tłumaczenie nie ma aż takiego znaczenia, bo nie jest jedyne, i przede wszystkim to pierwsz- hiszpańskie- już mi się zapisało w mózgu. Dlatego zawsze polecam oglądać w oryginale
Oglądam w oryginale, ale nie znam dokładnie hiszpańskiego i tego odcinka już nie pamiętałam :)
Viola tylko León i Tomas? :D Jaaaaasne :D
Violetta:
-Louise <chłopak z samolotu>
-Tomas
-León
-Braco
-Maxi'emu też się podobała:D
-Andres powiedział,że "dziewczyna dostawcy" jest niezła <w początkowych odcinkach>
-Ci dwaj z tego zespołu w "Resto Rocku"
-Nawet sam Luca :D
-Federico
-Diego
Violi nikt nie dorówna :D
Laska rządzi... Powiedz mi, swym męskim okiem: czy podoba ci się Violetta? Co sądzisz o jej wyglądzie?
Ma dziewczyna branie, sama kiedyś wyliczał jej wszystkich adoratorów i któremu się spodobała to się wystraszyłam.
Nie wiem, czy to się liczy, ale okay :
Denerwują mnie te ciągłe przerwy w emisji nowych odcinków. Wiem, że oni robią to dla tych, którzy przegapili kilka odcinków, ale ja, która nie przegapiłam chyba żadnego odcinka, mam tego dość.
Wiem, że nic na to nie poradzę, ale trudno.
Pozdrawiam! :)
Zgadzam się,a to,że inni nie obejrzeli to tylko wymówka,bo jak ktoś jest takim wielkim fanem,że jednego odcinka nie może przegapić to jest strona gdzie za darmo można oglądać nie zacinające się odcinki
Ale niektórzy (jak na przykład ja) nie mogą obejrzeć przegapionych odcinków,bo się nie chcą załadować
*Denerwuje mnie sztuczność przynajmniej niektórych sytuacji i rozmów. Każda rozmowa Vilu z ojcem jest jak żywcem wyciągnięta z jakieś talk-show. Podobnie między Jade a Germanem. Niektóre sytuacje są kompletnie wzięte z kosmosu (pomijając nawet pogrzeb misia czy ducha Marii, ale błagam - Gregorio contra Tomas i afery z posążkiem, czy wcześniej z zalaniem skrzypiec, Boże drogi...). Albo co niektóre teksty - gdy León w rozmowie z Violettą mówi "Mam do ciebie zaufanie", ludzie złoci... I tekst Violi ostatnio do Federico "Dziękuję ci za tę rozmowę" - kto tak mówi? Chyba tylko bohaterowie "Trudnych spraw".
*Denerwuje mnie dubbing - i możecie sobie mówić "Oglądaj w oryginale", ale ja hiszpańskiego ni w ząb, rozumiem trzy słówka na krzyż, takie charakterystyczne jak "corazon" czy "ojos". Głos Federico to jakaś tragedia.
*Wałkowanie niektórych piosenek wciąż, i wciąż, i wciąż... "Te creo" już mi bokiem wyłazi, podobnie jak "Voy por ti", o "En mi mundo" nie wspominając.
Dokładnie! Jak gdzieś widzę Te creo, czy en mi mundo to omijam szerokim łukiem! Chyba, że to En mi mundo w wykonaniu Fran, bo je kocham.
Dubbing mniee poraża Brodueya... Mamo kochana! Zack z nie ma to jak statek/hotel ;/ Nie pasuje do niego ni w ząb!
Dubbing Federico to też porażka...
O Brodueiu już nawet nie mówię. Jeśli chodzi o piosenki, to nie wiem, czemu jedne śpiewają w kółko, a inne jakoś przemijają - gdzie Tienes todo, Verte de lejos, Dile que si? Zwłaszcza ta druga jest świetna (w wersji Leóna, of kors), a bodaj dwa razy prześpiewali i tyle.
Verte de lejos było tylko, jak ćwiczyli i później, jak występowali. Mi do gustu przypadło Tu foto de veran, a w sumie całej piosenki w serialu nie puścili. Are you ready for the ride było może ze dwa razy, a też jest świetne. Niektóre wałkują, a reszty ni w ząb... Dile que si też było świetne!