Jak w temacie, specjalnie dla Sarry :D
-jadę do Hiszpanii :P
(wiem, że to nie na temat Violetty) :P
Wiedziałam, że sobie poradzisz, w końcu wiem ile się uczysz hiszpańskiego :D
Och, będziesz musiała mi wszystko opowiedzieć, tak łatwo Ci nie odpuszczę :D
to był test z angielskiego :P z hiszpańskiego dopiero będzie ustny i pisemny :P
Noo :P w większości sprząta się pokoje na praktykach będąc na hotelarzu :P Chociaż nie wiem jak to tam wygląda w Hiszpanii
to nie musisz się wielu słów nauczyć. To na pewno będą bardzo ciekawe praktyki i wiele się z nich nauczysz. ;) ~J
Sprzątając możesz znaleźć coś podejrzanego. Próbując sprawdzić co to jest, narazisz się na śmiertelne niebezpieczeństwo, bo ktoś będzie chciał, żeby to co znajdziesz nigdy nie zostało ujawnione. By uratować życie pozorujesz swoją śmierć, zmieniasz tożsamość i wyjeżdżasz albo na jakieś wyspy między Azją a Australią, albo do Urugwaju. Ewentualnie na Madagaskar.
Ja myślę, że oczarujesz swym pięknem i wdziękiem jakiegoś przystojnego i bogatego hiszpana, a później zakochasz się z nim i uciekniecie przed światem na bezludną wyspę! <3
hahahah koleżanka coś mi któregoś dnia mówiła o Pablo z Violetty i tak mówi i mówi i taka inna koleżanka, co się zawsze przyplącze gdzieś niedaleko (xd) zaczęła gadać "Paplo" i od wtedy to jej nowe pseudo, znaczy tak mówi ta druga koleżanka na nią. To skomplikowane. ~J
Jak w jakimś serialu z Disneya. "Komplikator" Czemu komplikator? To skomplikowane :D