Oglądałam 1 sezon, z małymi przerwami, bo serial po prostu zaczął mnie wkurzać. Na
początku było fajnie, zaczynało się rozkręcać, ale potem to już praktycznie to samo. Violetta
próbuje powiedzieć tacie o studiu ---> Nie udaje się jej ---> W tym czasie podrywa Tomasa i
Leona jednocześnie ---> Ludmiła próbuje jej zepsuć to ---> Wszyscy zwalają winę na Ludmiłę,
Violcia się cieszy, dostaje wszędzie główne role, Ludmiłę wywalają, albo robią tak, że nigdy w
niczym nie gra ---> Violetta próbuje powiedzieć tacie o studiu ---> Nie udaje się jej itd...
Wkurza mnie to, że jak cokolwiek Violci się nie uda, to wszystko zwala na Ludmiłę. Poza tym,
wszyscy mówią, że Violecia idealnie śpiewa, że musi być najlepsza i wszystko wygrywać.
Według mnie Ludmi jest od niej 1000 razy lepsza (przynajmniej w śpiewie) i jakby się trochę
bardziej postarała (była milsza), to mogłaby mieć dużo więcej przyjaciół.
Kiedy Ludmi spróbuje coś powiedzieć do przyjaciół Violci (cokolwiek), oni od razu ją wyzywają,
że ma spadać.
Poza tym, parę tygodni temu, jeszcze jak Francesca była z Tomasem, to miała pretensję do
Violetty, że ona podrywa Tomasa. A oczywiście Violcia zawsze musi udawać świętoszka, że nic
nie wie, nie kocha Tomasa itp. A potem ma pretensję do Fran, że ona się do niej przypie#dala,
bo odbija jej chłopaka i wmawia jej, że jest zazdrosna. Sory, ale jakbym ja miała chłopaka,
który kręcił by z moją naj przyjaciółką, to też byłabym zazdrosna.
Wątek z Angie też jest dość kiepski. Sytuacja ciągle się powtarza:
Angie chce powiedzieć Germanie, że jest ciotką Violetty --> Ma cykora i jej się nie udaje -->
Chroni swój tyłek i ukrywa się przed nim --> W Studio gada z Pablo, że musi powiedzieć
Germanowi, że Maria to jej siostra, wręcz obiecuje mu to --> Angie chce powiedzieć Germanie,
że jest ciotką Violetty --> Ma cykora i jej się nie udaje itd.
Jeszcze przyczepiłabym się do Olgity - cokolwiek stanie się Violci, ona bierze jej stronę. Sory,
ale ona zachowywała się jak poje#ana jak Violcia odpadła z programu.
Mam jeszcze sporo uwag, ale powiecie, że czepiam się szczegółów. Wszystkie moje koleżanki
''loffciają'' Violettę, ale kompletnie nie wiem dlaczego. Możecie mi powiedzieć, na czym polega
fenomen tego serialu?
UWAGA...
BÓL DUPY FANECZEK VIOLCI ZA 3... 2... 1...
Zalogowałam się na drugie konto, bo limit mi się skończył.
Najbardziej trzecia, ubóstwiam<3
Ja idę chyba na premierę, zależy czy mi coś nie wypadnie
U mnie też dużo zależy od mamy, bo mieszkam pod Warszawą i tam chodzę do kina, ale na piechotę to nie przejdę tych 40km, pociągiem nie mogę jeździć etc. I przypomniałam sobie, że muszę podstemplować legitymację. :D ~J
Też to uwielbiam. HP i IŚ. :D Również czekam z niecierpliwością na listopad. :D
Książki lepsze, prawda? Ten klimat, który stworzyła Rowling... Kocham :)
Zdradzisz nam swoje imię? ;D
Julia :3... Na profilu mam napisane :3... Jaka jest twoja ulubiona postać z HP? Dla mnie wszystkie są super, tylko moje serce należy do Syriusza i strasznie płakałam jak umierał - zarówno w książce, jak i w filmie.
Syriusza i Freda <3 Kochałam Freda! Nie wiem, czemu, ale wolałam go od George'a... Cóż ^^ Też mnie wzruszyła śmierć Syriusza...
I znowu czytam serię... Po raz 10 chyba ^^
Hahaha, chciałabyś słońce ;P To ja tu jestem ta piękna i urocza... Też wolałaś Freda? ;>
Ja nie mówię, że nie lubię George'a! Kochałam ich obu. Ale jak Fred umarł... Bożeeee ;(
Albo Zgredek... Fred i Tonks... Natomiast jak Crabbe umierał skakałam z radości.
Za Crabbem też nie płakałam :) Zgredek... O matko, to było wzruszenie! A jak Tonks i Lupin umarli to po prostu no... Brak słów. Ale z bitwy o Hogwart najbardziej mnie poruszyła śmierć Freda. I reakcja Percy'ego.
Dobra, muszę to przeczytać jeszcze raz, JUŻ! Ale nie jako ebook...
Ja też nie lubię ebooków. Raz w życiu przeczytałam, "Fabrykantkę aniołków" i stwierdziłam, że to nie to. To znaczy, książka bardzo fajna, ale źle mi się czytało. Papierowe wersje dużo lepsze.
Ja często czytam ebooki, a raczej czytałam, bo wolę książkę wziąć do ręki, czuć jej zapach (kocham zapach książek, szczególnie starych) i siedząc sobie spokojnie przy oknie pod kocykiem z kubkiem gorącej herbatki przewracać kolejne strony delektując się szelestem stron...
Ale niestety... Takie rzeczy tylko w ferie...
Już niedługo przerwa świąteczna. A wcześniej Wszystkich Świętych. A już teraz dłuższy weekend. Będzie dobrze :D
Wieeem, jestem pozytywnie nastawiona - jutro idę do biblioteki po książki na weekend :D Może będzie coś nowego Cobena i kilka części Pottera - 1 już przeczytałam :D
A mnie coś wzięło i nie czytam wypożyczonych książek, których mam pełną półkę. Muszę to nadrobić.
Ja muszę, bo inaczej trza płacić :D Wgl. muszę zbierać kasę i wybrać się do antykwariatu, a później empika :D
Ototot: http://userserve-ak.last.fm/serve/_/92722407/Martina+Stoessel+tumblr_mrwxr9Ixbd1 s7p67mo1_500.jpg
Jak ja widzę te nogi ... ;O
Tez muszę sobie kiedyś wypożyczyć Czarę Ognia, dawno jej nie czytałam ;) Jak mnie wciągnie, to jeden tom z tych "cieńszych" przeczytam w dwie godziny, z tych "grubszych" w jeden dzień ;D
Mam podobnie, ja lektury czytam w ok. jeden dzień, chyba że są bardzo grube wtedy w dwa dni. Ogólnie szybko mówię, a jak czytam to już w ogóle trudno nadążyć
Kiedy byłam w sanatorium i nie miałam co robić, w ciągu tygodnia przeczytałam z sześć książek, raczej grubych. Dużo zależy, czy jest ciekawa, czy nie, bo Pana Tadeusza męczyłam z dwa tygodnie z wieloma przerwami ;D
Musze się zgodzić oczywiście ie ze wszystkim, ale ten serial jest przesłodzony. Taka sweetaśna Violcia dla nastolatek. Ten serial jest tak oczywisty i przewidujący że to już po prostu się robi nudne
Nie jest przesłodzony. Przesłodzony by był, gdyby wszystko szło jak po maśle, nie było żadnych przeszkód ani problemów i każdy by dostawał to, czego chce.