Była już najlepsza, pora na najgorszą <Max 3>
Moje:
1. Are you ready for the ride
2. Nuestro camino
3.Peligrosamente bellas
Wszystkie lubie, ale jakbym miała wybierać to En mi mundo i Voy por ti, ale tylko dlatego, że sie znudziły -_-
1. Entre tu y yo
2. Tienes todo
Kojarzą mi się z Tomalettą której nie znosiłam.
Pozostałe lubię mimo że słuchałam ich setki razy. I wybaczcie mi to co teraz powiem, ale przykre jest to, że część z was ocenia głosy aktorów ze względu na sympatię. Np. taka Violka. Nie jest moją ulubioną postacią, ale bez przesady. Głos ma bardzo dobry. Są lepsze np. Fran (biorę w tej chwili pod uwagę dziewczyny), ale żeby twierdzić, że wyje i mówić o jej śpiewie "nie da się jej słuchać" to moim zdaniem przesada. Gdzie tam Mechi i Albie do Martiny ;p Albo taka Cande, która na pewno nie wyciągłaby wysokich dźwięków jak Lodo czy Tini. Głos Violki może się już "przejeść" ale no dajcie spokój, śpiewać potrafi! Mam nadzieję że przyjmiecie tą falę krytyki z mojej strony ;-)
JA CI DAM KURDE CANDE. CANDE MA NAJLEPSZY GŁOS ZE WSZYSTKICH. I WŁAŚNIE WYSOKI, A "Lodo" nie da się słuchać, po Albie najgorsza.
Alba najgorsza, a co do Lodo się zastanawiam po usłyszeniu jej tragicznych "Hoy somos mas" czy "Habla si puedes". Decyzja o Lodo niepotwierdzona, po prostu tak mi się wymsknęło xd
Nie wmówisz mi, że to http://www.youtube.com/watch?v=Op2IY5Ck1oU i http://www.youtube.com/watch?v=diNZ8OA13lc jest świetne xd Naty głos podoba mi się tylko w tienes el talento i peligra... nie wiem jak to napisać xd Ale i wtedy wydaje się taki przeciętny.
Pierwszy filmiki : Czemu? Moim zdaniem, ładnie zaspiewała.
Drugi filmik : Cami też fałszowała, śpiewają tę piosenkę.
Przepraszam przepraszam ale od Alby proszę się odczepić. Ona jest świetna. Ja osobiście uważam, że Cande ma naprawdę świetny głos a jej najgorszy występ to chyba ten jak śpiewałam Ser Mejor po angielsku. Uwielbiam ją i szanuję. Lodo ma bardzo silny głos tak samo jak Tini. Według mnie wszystkie śpiewają wspaniale ;)
Zapomniałam że Cande to twoja ulubienica :-) Gapa ze mnie... Ale tak szczerze to jakbym miała wybierać to Cande jest u mnie trzecia. Pierwsza Lodo druga Martina. Każdy ma inne gusta. A w tym serialu jest taka rozbieżność głosowa że każdy znajdzie coś dla siebie ;-)
P.S. Już nic złego o Cami ode mnie nie usłyszysz, niech mnie ręka boska broni ;-)
Jasne, jasne. Pogadaj sobie. Cande nie dorasta Lodo do pięt. Lodovica ma taką przyjemną, ciepłą barwę, że brzmi dobrze we wszystkich gatunkach. I umie śpiewać zarówno nisko jak i wysoko. Pokaż mi jakąś piosenkę, którą zaśpiewała źle.
Jedyne, które zaśpiewała dobrze to "Tienes todo" i .... właściwie to tyle. Ma okropną barwę głosu, nie da się słuchać, takie sztywno, a w "Ti credo" miejscami brzmi dziecinnie.
Chyba oszalałeś. Pomijając nawet cudne "Junto a ti" i jazzowe"Veo veo", ale "Hoy somos mas" w jej wykonaniu brzmi pięknie, "Habla si puedes" też ma swój urok, jej "Ti credo" jest znacznie lepsze od hiszpańskiej wersji, a w "Algo suena en mi" też brzmi bardzo dobrze. Od Cami na uszy ci się rzuciło.
Nie, ja jestem od polskiego ;D Ale słyszałam już tyle śpiewających wokalistek, że byle co mi się nie podoba. A głos Lodovici zrobił na mnie wrażenie.
Wg mnie jest taki .... sztywny. Zbyt niski, poza tym niemal identyczny co głos Angie, tylko Angeles jakoś bardziej mi się podoba, delikatniejszy.
A mnie się właśnie podobają niskie głosy ;D A zresztą ona wysoko też umie śpiewać i to bardzo czysto, chociażby w "Junto a ti". I jej głos jest charakterystyczny. Angie jakoś tak się wtapia w tło.
Niby wysoki, a nadal niski. Poza tym "Junto a ti" nie lubię ;D Wysłuchaj sobie "Tienes todo" Fran, a potem Angie- niemal takie same, nie uważam, aby głos Fran się wyróżniał.
A tam gadasz. A jak Camila śpiewa czasem, to brzmi prawie jak Violetta, a i tak się zachwycasz jej oryginalną barwą ;D Fran powinna śpiewać jazz albo klasycznego rocka. Zresztą, nagra płytę, to się okaże ;)
Jazzowa wersja nie była najgorsza. Cami brzmi czasem jak Violetta, bo to ona powinna grać główną bohaterkę , zachowując swój charakter ;D
A z tym to się zgodzę ;D Z tym, że ona pewne w max. 10 odcinku wykrzyczałaby Germanowi całą prawdę i nie byłoby czego ciągnąć przez następne 70
i byłby spokój :D
https://twitter.com/tcybinaev/status/382195789037989888/photo/1 --> niby ja mam obsesję? Więc co to jest?! :D
Padłam :D Chcesz powiedzieć, że nie masz takiego czegoś w pokoju? I dlaczegóż to?
bo nie mam zdjęć w dobrej jakości :D
A tak serio: nie szaleję az tak bardzo :D
Cami jest zawsze konkretna i świetnie zorganizowana, od razu by mu wykrzyczała, czy mu się to podoba czy nie, fochnęła by się, potem Violcia by jej dała wykład o tym, że nie wolno się tak z rodziną odnosić <tak jak do Luci wykrzyczała, że nie powinien się na Fran wydzierać, bo to jego brat XDD>. Cami by trochę pochodziła smutna, Fran ją pocieszyła. Cami już by szła przeprosić, gdyby nagle napadła na nią Ludmiła i zrobiła scenę. Cami znowu by się zezłościła, pobiegła dalej, zaczyna padać deszcz, zaczyna narzekać, poślizga się na błocie wystraszona, ze spojrzeniem bezbronnej sarny otwiera oczy i dziwi się dlaczego nie spadła, na swoich ramionach czuje czyjeś dłonie, widzi Maxiego, jak jego usta zbliżają się do jej ust. I na tym się kończy odcinek. W zapowiedzi widzimy, jak Camila przeprasza Germana, potem okazuje się, że próbowała sobie to tylko wyobrazić, opowiada Fran i Vilu o pocałunku, są szczęśliwe, Fran się focha, bo tak naprawdę zawsze podobał jej się Maxi i znajduje pocieszenie u boku Marco, Cami rozmawia z Maxim o tym co zaszło. Happy end ;D
Jakby wyciąć te Caxi to scenariusz okej ;D Nie mógłby jej złapać czarny przyjaciel?
Przepraszam, ale jestem rasistką ;D Choć uwielbiam Willa Smitha i Tylera Williamsa, ale to takie wyjątki. XD