Ulubiona scena-
Najgorsza scena-
Najśmieszniejsza scena-
Najsmutniejsza scena-
Najlepszy wykon piosenki dzisiejszego odcinka-
Kto miał dzisiaj najlepszy strój/stroje-
Postać dzisiejszego odcinka-
Para dzisiejszego odcinka-
Ulubiony cytat-
Ulubiona scena zapowiedzi-
Ocena odcinka w skali 1-10-
Ja osobiście nie oglądałam... :P o 20 wyrażę swą opinię. A raczej o 21;P
Diego uczący Violkę jak zrobić kopczyk z mąki... Bezcenne. Jaka szkoda, że umiem robić pizzę, bo przy takim nauczycielu... :D
Ale Angie ładnie zaśpiewała. Z dnia na dzień coraz bardziej przekonuję się do jej głosu. Oczywiście Tomaszkowe wykonanie będzie w moim sercu bardziej, ale jej też.
Ach, Angieszka. Co ci po Hermanku, kobito, ogarnij się. Pablo jest wciąż osiągalny...
Będę się śmiała przy tym pewnie. Pamiętam mój niepohamowany chichot, gdy to Jade śpiewała... Achh ;P
Pablo ? Co jej po Pablu, niech stara się o Germana :D
Pablo? No, jest zaledwie miły, szarmancki, przystojny, nie nosi obcisłych dżinsów ala Hermie, nie jest gburem jak Hermie, nie jest infantylny jak Hermie, nie jest ogrem (dzisiejszy tekst Ramaszo) jak Hermie, nie jest przemądrzałym inżynierem-półidiotą, nie przebiera się za Deppa jak... mam wyliczać dalej? :D
Dobra, dobra ... Bo oczopląsu dostanę. Może i jest debilem, pacanem, cymbałem, gburem, niewychowanym kłamcą, infantylnym idiotą, ale to nie zmienia mojego poglądu. I tak wolę Germangie :D
Nikt nie jest idealny. :D
Bo to jest klątwa Castillo. "Kto nazwisko to dziwne posiadać bedzie, ten dziwnym i innym człowiekiem od innych bedzie, hej." (z podhalańskim akcentem)
Coś mi zarzucasz? :O
Jak to ładnie brzmi :D Bardziej jak piosenka, niżeli klątwa. :P
Wyobraź sobie ten tekst w ustach Marottiego. Ze skarpetką na głowie. A już takie piękne nie bedzie. Hej!
Rzeczywiście - klątwa :D Masz niesamowite pomysły. Kreatywność - poziom tears ;P
A co ty, gupku. Gadam, latam, pełny serwis. I klątwy układam, tylko rzadko z sensem gadam. Ja - poeta. Odbija mi, wiem.
A skąd wiesz jak rozwinięta by ona była? :D Może by starczyło... Nie wnikam, nie lubię oceniać, to mi się ze szkołą kojarzy :P
Ja kiedyś chciałam być nauczycielką :D Potem mi przeszło, teraz chcę być lekarzem.
Napisałabym "Ucz się ucz, nauka to potęgi klucz", aczkolwiek skojarzyłam, że jak ktoś będzie miał dużo kluczy, to zostanie woźnym. Nie ważne
Ja jeszcze planów nie mam, nie śpieszy mi się :D
A mi ciągle powtarzają, że za rok matura. Wkurza mnie to, ale co zrobię.
Najwyżej zasilę szeregi sprzedających w MacDonaldzie. I erudycja mi się przyda do tego, żeby z rozbrajającym uśmiechem mówić "A może frytki do tego?".
A mi ciągle mówią, że za rok test gimnazjalny. Ha ! xD
Cóż ... Wątpię, żebyś skończyła w tak marny sposób c;
Czas pokaże :D Z reguły ci, którym wróżą największą karierę, jej nie robią. Ale trzeba też mieć plecy. A ja nie mam. Ciąć się, czy lepiej skoczyć pod pociąg?