Na przykład nie zostało wyjaśnione jak w drugim sezonie zniknęli: Napoleon ( ten typek co Naty nazywała go małpą ), Braco. Dlatego właśnie jak oglądałem pierwszy sezon było widać że ten serial jest fajny. W drugim sezonie postacie się bardzo zmieniły np. Violetta ma żółte pasemka, Camilla ( piękna jak zawsze ), Leon wygląda jak zupełnie ktoś inny, charakter Andreasa zmieniły się bardzo, jakby w pierwszym sezonie był taki głupkowaty, a w drugim sezonie jest mądrzejszy, Gregorio wydawało mi się od początku jak by miał choroby psychiczne, a w drugim sezonie np. jak chodził kilka dni po wentylacji, a Angie jak zwykle niezdara, sierota i kłamliwą osoba, German jak go nielubiłem to go nie lubię. Esmaralda bardzo fajna postać, za to jej córka jest okropna. Charakter Francesci jest bardzo dobry, ale mam wrażenie jak ona była taka zazdrosna o wszystkim i potrafiła się aż za łatwo obrazić, Jade i Matias bardzo fajne postacie tak samo jak Olga i Ramallo. Ona taka szalona kobieta, a on cały czas o tej swojej przestrzeni osobistej, Ludmiła jak zwykle perfidna i cyniczna, a Naty jest lepsza, bo potrafi się sprzeciwić Ludmiłę, broduway, taki raperek Maximiliano, taki dziwny człowiek Roberto, Poważny i uczciwy Antonio, babcia Violetty, Pablo a Tomasa, Braco, Luca, Leny, Federico i Napo już nie ma. A co z nowymi postaciami. A więc nachalny i upierdliwy Diego, twarda kobieta mechanik Lara, taki uczuciowy Marco, Jaqueline, dj. Jak dla mnie ten serial to nie jest w ogóle romans. Jeden raz na 100 odcinków był pocałunek, także nie zaliczałbym to do romansu tylko to by był taki musical z odrobiną romantyzmu ( czyli prawie w ogóle nie romans ), trochę dramatu i dużo komedii. To jest moje opinią po obejrzeniu 109 odcinków.