Jeżeli Sródziemie to kraina leżąca na planecie krążacej wokół gwiazdy, to zgodnie z prawami ewolucji i biologii, muszą znajdować się na niej postaci o różnym odcieniu skóry, który jest niczym innym jak reakcją na promienie UV. Dobranoc
No i są, Haradrimowie, Esterlingowie, Variagowie , ludy dalekiego południa i wschodu, ale każdy ma swój obszar geograficzny, to trochę odbicie naszych czasów Starożytność/Średniowiecze. Tyle że jak w XIII w Anglii nie żyli Czarnoskórzy tak i w pobliżu Shire nie żyli Esterlingowie.
Tak, w sumie to byli. W klatkach, jako atrakcje dla ludności. W łańcuchach, na dworach szlachty. Albo jako handlarze, którzy zaraz mieli wracać do siebie. Ale tylko w takim wydaniu. Bo jeśli dwóch czarnych zamieszkało w średniowiecznej Anglii, to jest to błąd statystyczny. I NIC nie usprawiedliwia pokazania czarnych w średniowiecznej Anglii.
Wikingowie wiązali się z czarnoskórymi, przechodzili na Islam. Można tak w nieskończoność. Middleearth to nie Anglia, a Tolkien byłby dzisiaj określany mianem lewaka.
Tak, bo wikingowie pływali wszędzie, od Kanady po Konstantynopol. Niczego to nie dowodzi. NADAL w serialu o Danii, Szwecji, Norwegii i Anglii z 9 wieku nie powinno być żadnych murzynów. I tyle. To bardzo proste. Jednostkowe przypadki, nie są usprawiedliwieniem.
Tak, bo wikingowie pływali wszędzie, od Kanady po Konstantynopol. Niczego to nie dowodzi. NADAL w serialu o Danii, Szwecji, Norwegii i Anglii z 9 wieku nie powinno być żadnych murzynów. I tyle.
bo Kanada i Bizancjum to nadal nie Afryka :) wiec wikingowie o ile w ogóle spotkali Afrykanow to najwyżej na dworach egipskich i arabskich na których mogli służyć jako najemnicy.
Ani wtedy, ani dziś Tolkien nie byłby "lewakiem" z 2 prostych przyczyn, a) był człowiekiem dużej wiary, b) był konserwatystą, co wyrażał często w swych dziełach.
Bardziej chodzi mi o jego poglądy dotyczące apartheidu czy nazizmu. Brzydziły go te ideologie, co w jego czasach, zwłaszcza w Anglii, nie było wcale popularne
Był takim lewakiem, że nazywacie go nazistą a jego świat przerabiacie bo były zbyt rasistowskie.
No ale czego się spodziewać, przecież wy jesteście gotowi równoznacznie mówić, że dana produkcja jest progresywna bo pojawiła się jedna postać czarna... a potem twierdzić, że jest robiona przez białych nazistów.
...niezły lewak był z tego Tolkiena... nie powiem,, taki dowcipny chyba trochę bo przez większość życia tworzył literacki świat w którym funkcjonują systemy monarchistyczne... przy okazji ukazując to (choć nie tylko ale głównie) we wzniosły, piękny i pozytywny sposób. a skoro monarchia to i system klasowy, nawet wśród hobbitów. nie zastanawiało cie nigdy czemu frodo mówi do sama po imieniu a sam mówi mu per pan? :)
Dokładnie. Frodo to taki zagubiony nieco arystokrata, a Sam to jego uniżony sługa z plebsu. To aż się wylewa z kart książki.
Tolkien napisał, że elfy mają jasną cerę, bez wyjątków. Koniec kropka, można się rozejść.
Proszę Cię przestań pisać takie głupoty bo udowadnia to tylko, że nie wiesz o czym piszesz.
Wikingowie wiązali się z czarnoskórymi, przechodzili na Islam.
tak tylko gdzie to sie działo? podaj zródła z epoki.
"Middleearth to nie Anglia"
A to ciekawe, bo nawet sam Tolkien twierdził, że np. Rivendell (podobnie jak Hobbiton) leży na mniej więcej tej samej szerokości geograficznej, co Oxford.
W klatkach, jako atrakcje dla ludności
pomieszało ci się sredniowiecze z Pigmejami potraktowanymi tak w 18 wieku, w ramach wlasnie jakże wtedy oswieconych idei badania pochodzenia rasowego roznych grup. :)
W łańcuchach, na dworach szlachty.
tak, szlachty rzymskiej w antyku, oraz arabskiej, celtyckiej i germanskiej w sredniowieczu. od 11 wieku rozpowszechniał się w europie zakaz niewolnictwa, wydawany zarowno w postaci praw papieskich, jak i kodeksów królewskich. a tak, Arabowie pływali na północ po niewolników - po Germanów i Słowian. Wikingowie i Irlandczycy mieli najwiekszy przemysł niewolników, ale głównie ludów europejskich, a nie poza europejskich. W czasach nowozytnych najwiekszy przemysł niewolniczy mieli Osmanowie bo obliczono, że przez 5 wieków istnienia tego imperium przeszło przez nie 5 milionów niewolników zarówno afrykanskich jak i europejskich.
w jaki sposób czarni Afrykanie mogli byc w łancuchach w 13 w. w Anglii, skoro do afrykanskiego interioru europejskie imperia dotarły w 17 w. ? :D
" W średniowiecznej Anglli nie było czarnoskórych - a to dobre bo nieprawdziwe" ależ cenny ten argument... podobno w powstaniu warszawskim brał udział czarnoskóry pochodzenia nigeryjskiego... czy wg ciebie to wystarczający powód by w jakiejkolwiek ekranizacji tych wydarzeń 30% aktorów miało właśnie taki kolor skóry ? ? ?
"W średniowiecznej Anglli nie było czarnoskórych - a to dobre bo nieprawdziwe"
Ale swoich wyobrażeń o średniowiecznej Anglii nie opieraj na produkcjach fantasy typu "Bridgertonowie" czy "Anne Boleyn":D
Nie będę się powtarzał, bo już @Pallando wyczerpał temat, jednak bardzo charakterystyczna dla osób Twojego pokroju (zabierają głos w temacie, o którym mają znikome pojęcie), jest dzielenie ludzi na jakieś klasy, grupy, itd (prawacy, lewacy, centrowcy...), nie podejmują prób zmierzenia się z argumentacją w oparciu o kulturalną, merytoryczną dyskusję. Zaczynają najczęściej od miernych lotów wstawek ad personam głosząc przy tym tezy w mniejszym lub większym stopniu pozbawione wiedzy dotyczące tematu w stosunku do którego próbują zabierać głos.
Dobra, jeżeli tak prowadzisz dialogi z ludźmi jak piszesz to współczuję twoim bliskim - spróbuję się dostosować. Ad personam - normalna rzecz w dyskursie, sam jej używasz w swoim poście i mnie to nie boli. Nie przepadam za zwrotami typu "kulturalną dyskusją" bo kojarzy mi się z burżuazją. Mój post był merytoryczny w przeciwieństwie do bólu ludzi mających problem z wizją świata twórców serialu
Generalnie poruszasz najmniej istotny problem dotyczący samego serialu (kolor skóry niektórych bohaterów/postaci), wręcz marginalny, bo są o wiele poważniejsze, bezpośrednio wpływające na to, że dzieło to jest po prostu słabe.
Ad personam to nie jest normalna rzecz w dyskusji tylko jej wypaczenie i pokazanie niemocy względem argumentów adwersarzy. Zwróciłem Ci na to uwagę, bo nie jesteś tutaj pierwszy, w taki sposób traktujący oponentów, czyli sam siebie skategoryzowałeś i zaliczasz tego, który zwrócił uwagę na ten FAKT - do osób uciekających się w dyskusji do ad personam. Obecnie posuwasz się jeszcze dalej ironicznie sugerując, że jeśli tak prowadzę dyskusję z ludźmi to współczujesz moim bliskim. Zwróć uwagę, że próbujemy ze sobą rozmawiać na forum DYSKUSYJNYM, a dyskusja ma swój cel i aby go osiągnąć należy stosować się do zasad jej przynależnych. Szanujmy się! Przejdźmy jednak do meritum.
Twój otwierający wątek post nie był merytoryczny, bo jeśli rozmawiamy o konkretnym dziele, to "wizja świata twórców" jest ich problemem, pokazują oni swą kompletną niewiedzę i ignorancję w związku z przywołaną przez Ciebie kwestią. Odzierasz swój wpis o konkretne zarzuty, a chodzi o hermetyczne społeczności żyjące w miejscach, w których nie mogli na drodze ewolucji wykształcić cech, o których piszesz.
Nie potrafiąc się zmierzyć z krytyką, dokonujesz fikołka i problem ten wiążesz z jakimś tam "bólem" widzów. Otóż ludzie o innym odcieniu skóry jak najbardziej występują w opowieściach Tolkiena, jednak tak hermetyczne społeczności jak krasnoludy i hobbici po prostu nie wchodziły z nimi w związki. Hartfooci jako szczep Hobbitów wykształciły ciemniejszy odcień skóry (Tolkien pisał o tym), na wzór współczesnych Greków lub Portugalczyków ale nie Afrykanów.
Nie chodzi jednak tylko o kreację Tolkiena, a zwykłą wiedzę i logikę. Powiedz jak to możliwe, by krasnoludy żyjące pod ziemią wykształciły rysy afrykańskie? Hobbici, ok - powiesz - wymyślono nomadów penetrujących południe. W porządku - w jaki sposób jednak doszło do tego, że widzimy totalny miszmasz - matka Afrykanka (spłycam), ojciec biały, a ich dziecko - białe. To nie są odosobnione przypadki tylko alogiczna reguła.
Argumenty typu - przecież to fantasy, twórcy mogą dowolnie zapełniać wykreowany Świat! Tak, mogą, jednak niech Ci, którzy uważają, że wszystko jest w porządku nie posuwają się do krzywdzących i całkowicie nieuzasadnionych inwektyw ("rasiści"), w stosunku do tych, którzy słusznie pokazują i wykazują, że to jednak nie pasuje.
Tak to już jest. Ja miałem "rozmowę" z typem co mi usiłował wmówić, że "Świat wg Bundych" był progresywny bo miał tam feministkę i czarnego., i dlatego nowa wersja powinna iść tym tropem..... Oczywiście nie przeszkadzało mu to w wiecznym pluciu na ten serial, że jest robiony przez nazistów dla nazistów.
Człowiek widzi co się wokół niego dzieje, jednak to dopiero internet pokazuje skalę problemu. Kurczą się enklawy, w których można w miarę normalnie porozmawiać, bo niemal wszędzie zjawiają się osoby, które za normę uważają antywartości. Do tego dochodzi ta irytująca roszczeniowość i krzykliwość, kaleczenie języka i inwektywy. Od lat krok po kroczku kulturowi marksiści infiltrują przeróżne instytucje z wyższymi uczelniami na czele. Efekty już widać.
Właśnie. Jak widać, już się żrą miedzy sobą. W USA, coraz więcej "feministek" narzeka, że są coraz częściej traktowane jak "biali hetero faceci", a karta ofiary coraz mniej działa, co było widać po J.K.Rowling, którą już zdążyli określić jako nazistkę urodzoną w pozycji uprzywilejowanej. Obejrzyj sobie "FACT: Men Are Better Than Women (at Some Things)". A potem spójrz narracje, kto niby zawsze uważa sie za lepszego.
Szacun za spokojne wyłuszczenie problemu. Obawiam się jednak, że logiczne argumenty nie mają zastosowania w tej dyskusji - chyba doszliśmy już do punktu, w którym polaryzacja stanowisk uniemożliwia normalną rozmowę i w zasadzie 10-cio stopniową skalę ocen można zredukować do kciuka w górę lub dół. Fani Tolkiena raczej nie przekonają się do serialu, a postępowcy odrzucają jego krytykę. Po co więc kontynuować tę polemikę?
Ale z historii to ty na pałach jechałeś... W Europie pierwsze prawa niewolnikom dała rewolucja francuska... To raz, dwa arabowie to nie są czarnoskórzy... Wikingowie mieszali się z ludzmi z którymi się stykali przez wyprawy handlowe lub rabunkowe w miejscach dostępnych dla lodzi, nie przemierzali ladow niczym karawany co w dużym stopniu zmniejszało ich szanse na zetknięcie się z ludźmi, które zamieszkiwały południowo i środkowa część czarnego ladu. Z terenów algierii czy Egiptu nie wywodzą się czarne ludy. Zetknięcie się Europejczyków z plemionami afrykańskim łączy się z odkrywaniem nowych szlaków, handlowych i ewentualnie w czasie krucjat, kiedy już wikingowie byli schrystianizowani i ucywilizowani. Absolutnie nie masz wiedzy z historii i nie czytasz książek. Przestań wymyślać nową historie.
O ile kojarze to ze wszystkim bym się zgodziła w tym wpisie poza tym zdaniem
" W Europie pierwsze prawa niewolnikom dała rewolucja francuska... "
Ja naprawde nie rozumiem, kto i czego teraz uczy w szkołach. :)
Po pierwsze gdy była rewolucja francuska to w Europie niewolnictwa - wobec białych - nie było już od wieków.
Po drugie rewolucja zniosła nie niewolnictwo lecz _poddaństwo_, system tytułów (hrabiowie itp), który potem wrócił z poprawkami, oraz najbardziej radykalne przywileje kleru. Prawa obywatelskie (polityczne, jak głosowanie i kandyddowanie), i niektore cywilne (np. zeznawanie w sądzie) nadano w czasie rewolucji francuskiej niższym warstwom i kobietom. Choć prawa wyborcze nadal zależały od cenzusu majątkowego - im wiekszy majątek ma obywatel tym wieksze ma prawa w zakresie głosowania i kandydowania. to było np coś takiego, że biedniejszy może głosować tylko w swojej wsi, a bogacz na terenie całego kraju w dowolnym punkcie. Oraz bogaty może kandydowac na wyższe stołki aniżeli biedny :)
Po trzecie nowe prawa handlowe wsparły rozwój kapitalizmu, nadając swobody banksterom i lichwie :) oraz wychodząc z biznesem poza system cechowy i zależności rzemiosła od lokalnej arystokratycznej elity (zwykle ziemianstwa). (Podobnie zrobił na długo przed rewolucją francuską kodeks pruski Landrecht, znosząc ograniczenia biznesu i handlu wynikające z istnienia w tym zakresie monopolu cechów i ziemianstwa).
Po czwarte rewolucja ta umniejszyła prawa kleru, jak też robotników i chłopów. Robole byli plebsem miejskim, który był zbyt radykalny dla średnich klas nowych obywateli, a chłopi byli najbardziej religijną warstwą, którą należało ukarać za wspieranie kleru. :)
Po piąte najwiekszy syn rewolucji francuskiej Napoleon był tak bardzo przeciwko niewolnictwu, że wysłał armie pacyfikacyjną na Haiti, na powstanie czarnych niewolników. :) Niestety wysłał tam też wojska polskie, które się mu zbuntowały i staneły po stronie powstania :)
Po szóste wprowadzono kodyfikacje napoleonską (3 wielkie kodeksy - karny, cywilny i handlowy), która była surowa dla ex-magnatów, ale sprawiedliwa jeśli staną po stronie nowego reżimu (np jako oficerowie armii napoleonskiej - gdzie dla odmiany awansowano po zasługach bitewnych i wyszkoleniu a nie jedynie po pochodzeniu i tytułach arystokracji. Napoleon stworzył nową elitę wojskowych, ok 2-3 tys elitarnych wojskowych, którzy byli mu slepo wierni. Wymyslił dla nich też nową tytulaturę arystokratyczną, może aby obejść jej wczesniejsze zniesienie? :D ), kodyfikacja ta była dobra dla dużego biznesu i klasy sredniej, niewiele dawała robotnikom (plebsowi miejskiemu), o ile w ogóle, wiele zabrała rolnikom (chłopom), w tym sporo ziemi, (także tej którą zabrano w ramach rewolucji Kościołowi, nie dbając, że ten dzierżawił ją biednym chłopom), a wobec praw kobiet i dzieci była koszmarna. Napoleon tak był ciety na swoje kochanki i żony, że ponoc sam zmieniał pomysły kodyfikatorów - profesorów prawa. Kobiety nie mialy prawa do inciatywy rozwodowej, niewiele dostawały przy rozwodzie, o ile kojarze raczej nie dostawaly dzieci po rozwodzie, a nieslubne dzieci nie mogły nie tylko domagac sie czegoś od ojców ale nawet wnieść sprawy o ustalenie ojcostwa, ani nawet legalnie poszukiwac prawdziwego ojca.
Przy okazji ciekawostka - zrównanie w prawie nieślubnych dzieci ze ślubnymi w polskim kodeksie nastapiło już przed 2 swiatową, we francuskim nastapiło to w latach 60 czy 70tych 20 wieku :)
Ale ani kodeksy rewolucyjne, ani kodyfikacje napoleonskie NIE zezwalały na niewolnictwo. Samo przyznanie przez kodeks (jakiś) obywatelstwa komus (grupie, czy osobie) jest potwierdzeniem, że nie może być niewolnikiem. Ani osobą zależną od innej osoby, ani osobą zależną od państwa czy monarchy. W kodeksach rewolucyjnych francuskich (w tym napoleonskim) kobieta posiadała obywatelstwo wtórne, będące derywatem obywatelstwa wpierw ojca (lub innego prawnego opiekuna) a potem męza a nawet dorosłego syna. Miała wiec prawo do zeznan w sądzie pod kontrolą faceta, za jego zgodą. Miała prawo do konta bankowego - za jego zgodą. Miala prawo do podjecia pracy - za jego zgodą. Miała prawo do podróży zagranicznej za jego zgodą. Miała paszport ale tak jak dziś mają je dzieci przyłączony do rodzicielskiego, tak ona miała przylaczony do paszportu faceta. To nie było unikalne. Tak było wszedzie. Wtórne obywatelstwo we Francji. A w krajach niemieckojezycznych - oraz na terenie zaborów pruskiego i austriackiego, a potem zaboru niemieckiego (gdy pruski kodeks został w 1900 zastopiony ogólnoniemieckim), kobieta posiadała status obywatela, ale że tak powiem "nieswoisty", "subsydiarny". W kodeksach sredniowiecznych nazywano to "mundium", było to coś w rodzaju "władczej opieki nad niesamodzielnym członkiem rodziny". Do niesamodzielnych zaliczano dzieci, chorych psychicznie, oraz dorosłe kobiety. W kodeksach nowozytnych niemieckojezycznych nazywało się to "autoryzacją", gdy każda decyzja prawna i finansowa kobiety musiała wpierw zostac autoryzowana przez faceta. :) Ale nawet to nadal NIE było tożsame z niewolnictwem. Osoba w scisłym sensie niewolna nie posiada prawnej podmiotowości, czyli jest wg prawa rzeczą, albo nie istnieje prawnie. Czyli nie ma jej wymienionej w kodeksach jako osoby ani nie ma zdolności do czynności prawnych (czy to samodzielnie czy przy kurateli), czyli że za nią decyduje ktoś inny - wlasciciel. Ale w niewolnictwie za przestepstwo niewolnika płacił pan. O tym sie zwykle nie pamieta :) A nowozytna autoryzacja oraz sredniowieczne mundium nie były instytucjami _jednostronnymi_. To działało w obie strony. Otóż taka sytuacja kobiet - niesamodzielna prawnie - wynikała z faktu, że obowiązkiem faceta była opieka nad kobietą. To oznacza dosłownie prawny obowiązek łożenia na jej utrzymanie, oraz obronę fizyczną włącznie z narazeniem życia. W pruskim kodeksie z polowy 18 w. facet, który nie interweniuje z okazji napasci innego faceta na kobietę jest sądzony jak wspolnik. Także dlatego to nie było niewolnictwo. A bardziej jak kontrakt kuratora wobec niesamodzielnego dziecka. Poza tym ta niesamodzielnośc wynikała po czesci z faktu, że kobiety uważano za bardziej, że tak powiem łatwowierne i podatne na wpływ wiec trzeba ich było bronic przed oszustami i bandziorami. Ale kodeksowa autoryzacja wobec kobiet nie była niewolnictwem. Nie była decydowaniem ZA kobietę, ale jednak na wiele spraw kobieta musiala uzyskać zgodę. Np. w prawie brytyjskim nawet spisanie testamentu przez kobiete było utrudnione i musiała sie pytac o zgodę. Jednak to co wpisze do testamentu było już jej decyzją. Tak samo, jak to czy zeznaje w sądzie czy nie. Jednakże facet musiał stanowic jakby kuratelę, gdy poszła do sądu albo do banku. Ale nie pamietam do jakiego czasu to o testamencie obowiazywało. Poddanstwo np. mogło oznaczać, że płaciłeś podatki lokalnemu panu, że służyłeś w jego formacji zbrojnej, że mogłes sie hajtać gdy ci pozwolił, że mogłeś wyjechac ze swojej wsi do miasta za pracą gdy ci pozwolił. Ale nie byłeś niewolnikiem, bo mogłeś sie hajtać, mogłeś wyjechać, mogłeś spisac testament (nawet bedac chlopem), mogłeś zbudować dom, mogłeś wyprawic slub dzieciom itp.
Także nie, żadnego niewolnictwa w Europie w czasie rewolucji francuskiej już nie było. Było na Haiti. :) Niewolnictwo nie oznacza np. odpowiadania przed kims wyżej, albo przymusowej pracy za mała płacę, albo przywiazania do ziemi. Niewolnictwo oznacza, że nie jesteś podmiotem prawa, że nie ma cię w kodeksach i przepisach jako osoby majacej prawa i obowiazki. Np przy germanskiej instytucji "mundium" kobieta miałaby prawo do bycia bronioną przez faceta. Jako niewolnik nie jestes osobą - jesteś rzeczą. Od min. 13 wieku prawa królewskie i prawa papieskie w Europie zakazywały lub znosiły tak rozumiane niewolnictwo.
Wszystko można poczytać w "historii panstwa i prawa" Bardacha, oraz w 4 tomach "historii panstwa i prawa" Karola Koranyi. Polecam :) Bo po prawdzie to coraz czesciej w necie natykam się na rozmówców którzy sprawiają wrazenie swymi wypowiedziami, jakby nie rozumieli pojecia niewolnictwo (generalnie nie ma nie tylko jakichś praw, ale nie wystepuje w systemie prawnym, jako osoba, jest rzeczą, towarem), oraz jakby nie rozumieli że różni się ono zarówno od poddanstwa, jak i od braku obywatelstwa (Francuski miały podrzedne obywatelstwo w tym nie mogły głosować (rewolucyjni bracia ścieli jedną ze swych rewolucjonistek :D za domaganie się prawa głosowania dla kobiet), ale nie były przez to ani poddanymi facetów, ani niewolnikami, zarówno facet jak i baba razem mogli byc poddanymi króla czy lorda). I, że niewolnictwo europejskie nie skonczyło się w 19 w. tylko znacznie wczesniej. Choć Turcja, Osmanowie jeszcze w 19 wieku chwytali Europejczyków. Miedzy 15 a 19 w. (czy może do czasu upadku Turcji osmanskiej w czasie 1 swiatowej) przehandlowano tam 5 milionów Europejczyków. Kobiet do haremów ale i ludów bałkanskich do pracy, i chłopców do janczarów. Można rzec że europejskie niewolnictwo (gdy Europejczycy brali Europejczyków) rozpłynelo się w rozmaitych innych statusach prawnych (poza oczywiscie statusem "wolnego obywatela") jakie nadawano po upadku imperium rzymskiego ludności tegoż - przez to w sredniowiecznym europejskim niewolnictwie mielismy także hierarchie pół-wolnych, aldiów, i litów, w prawie germanskim jak i tego odpowiedniki w celtyckim. Możliwe IMO, że z nich to wywodziły się pozniejsze najniższe klasy chłopskie i panszczyzna. Cechy kodeksów irlandzkich mogłyby o tym swiadczyc, tam mieli ogromną hierarchię z udziałem kilku stopni wolnego plebsu, przykutego do ziemi ale osobiscie wolnego plebsu, kilku stopni pół-wolnych, i kilku stopni niewolnych. Najniżej w hierarchii niewolników był ten, który popadł w niewolę za przestepstwa, kryminalista. Ale to już inna historia :)
poz :)
tal
Wiesz trochę się za bardzo rozpędziłaś. Mnie chodziło tylko i wyłącznie o fakt, że w naszej cywylizacji czarnoskórzy sie nie liczyli. Nie należeli do elit jak lewacy próbują nam wmówić i wbijać to na siłę do filmów historycznych. Nie mieli żadnych praw i czarnoskóry niewolnik w żaden sposób nie mógł się równać z europejskim wieśniakiem. Od rana do wieczora musiał zapieprzac na plantacji, póki śmierć go nie wyzwoliła. Francja była pierwszym europejskim imperium kolonialnym, które po upadku monarchi nadalo im jakieś prawa. Stali się od tego momentu obywatelami. Jak tak bardzo lubisz pisać eseje, to w tym miejscu mozesz rozwinąć temat. Sorry ale to jest tylko forum dla fanów kinomatografii więc większość ludzi nie przeczyta dlugiego postu, zwłaszcza jak przytoczysz daty. Lepiej napisać krótka wiadomość, bardziej ogólna, która ma większe szanse na odczytanie.
Mnie chodziło tylko i wyłącznie o fakt, że w naszej cywylizacji czarnoskórzy sie nie liczyli.
i jak przypuszczam z wzajemnością zresztą :) kazda kultura byla wsobna jeśli idzie o dopuszczenie do awansu pochodzących z innego kontynentu - tak to już było że rzadko kiedy osoby o innym kolorze (rasie) zostawały np. wysokimi urzednikami na dworze władcy czy to europejskiego króla czy afrykanskiego czy azjatyckiego.
Nie należeli do elit jak lewacy próbują nam wmówić i wbijać to na siłę do filmów historycznych.
bardzo mnie dziwi i śmieszy ta dzisiejsza maniera, to rozdwojenie jazni, że tak powiem - bo z jednej strony pisze się dużo o tym, jak to nie biała ludnośc miała zle (choć nie tylko ze strony białych a głównie ze strony wlasnych wladców i elit) a z drugiej ciagle pokazuje się filmy i seriale, w których Afrykanie są w 19 wieku w Europie lekarzami, inzynierami, czy detektywami. A zatem albo filmy te fałszują historię, albo te artykuły ją fałszują, jedno z dwojga.
Francja była pierwszym europejskim imperium kolonialnym, które po upadku monarchi nadalo im jakieś prawa.
po prawdzie to nie pamietam jakie to były okoliczności tego nadania i jakie dokładnie były to prawa. Czy chodzi o nadanie praw jakichś ludziom nadal bedacym niewolnikami, czy chodzi o zniesienie niewolnictwa? Z tego co kojarze to pierwszym panstwem które niewolnictwo zniosło _ustawowo_ była UK w latach 30 tych 19 wieku. Francja nawet zajeta sobą w okresie rewolucyjnym (od 1789 do 1810, gdy Napoleon zniósł republikę mianując sie cesarzem) z tego co pamietam kompletnie nie interesowała się znoszeniem niewolnictwa. Co pewnie pozniej wykorzystywała Anglia do politycznej walki z Francją. Nie pamietam stosunku Francji rewolucyjnej do niewolnictwa, i raczej mam wrażenie, że reformy rewolucyjne ograniczały sie u nich do kwestii zniesienia arystokracji, zniesienia poddanstwa, przywilejów kleru, oraz dotyczyly po prostu Francuzów a nie wszelkich ludów zniewolonych. Dopiero ideologia napoleonska poszerzyć kazała obszar działań tak aby Francja wsparła rewolucyjne ruchy wszedzie dokoła. Do czasu Napoleona raczej ich ideą była obrona republiki a nie niesienie jej wszedzie indziej.
Francja była pierwszym europejskim imperium kolonialnym, które po upadku monarchi nadalo im jakieś prawa. Stali się od tego momentu obywatelami.
W jaki sposób zniesienie niewolnictwa równa się nadaniu obywatelstwa ? To przecież nie to samo. Zakaz niewolnictwa np w kolonii francuskiej nie oznaczał, że ex-niewolnicy Francuzów zostaną od razu obywatelami Francji. To tak nie działa.
zwłaszcza jak przytoczysz daty.
czemu ludzie mają alergie na daty ? :D one porządkują historię. dzieki temu nie jesteśmy jak jedna amerykanska dziewczyna z YT z którą gadałam a która przyznaje, że nie wie co było wczesniej - Jezus czy wikingowie. Nie zmyslam ! Ona tak powiedziała w swoim filmiku.
Ważne też aby nie upraszczac za bardzo, dzięki temu nie popełnimy błędu takiego jak "rewolucja francuska zniosła niewolnictwo" albo "rewolucja francuska nadała obywatelstwo niewolnikom".
Moim zdaniem w dziejach niewolnictwa jest ciekawy okres (poza tym najbardziej znanym czyli 18-19 wiekiem) a mianowicie okres miedzy 8 a 13 wiekiem w Europie. Jest to bowiem epoka w dziejach prawa europejskiego, w której IMO archaiczne systemy prawne plemienne (oraz imperialne, jak Rzym), które uznają niewolnictwo za oczywiste zastepowane były przez przepisy królewskie i przepisy kościelne (papieskie), które niewolnictwo - może nie znosiły jednym skineniem, ale rozmiękczały na tyle, że w koncu zanikło.
poz :)
tal
...nie ma to jak jak mieć alergię na burżuazję i "prawactwo" a jednocześnie oglądać sobie (i bronić) serial opowiadający o królestwach, królach, księżniczkach, szlachcie i rycerskich czasach wyzysku feudalnego X-------------D
Jestem lewaczką.
Śródziemie jest przedpotopową, mityczną wersją naszej planety.
Zgodnie z prawami fizyki rasy ludzkie o różnych odcieniach skóry powstają w odmiennych obszarach geograficznych/klimatycznych i w nich sobie żyją. Tak jest w większości przypadków nawet obecnie w naszym zaawansowanym technicznie i mobilnym świecie.
Dodać pojedynczego czarnoskórego elfa gdzie w tamtym regionie może i powinien mieć ciemniejszy odcień skóry, ale czemu tylko on ma? Jak to jest, że reszta elfów żyjąc te chyba 70 lat jest biała? Elfy z krótkimi włosami to już w ogóle komedia. Numenorejczycy przedstawieni jako gbury świnie i rasiści? Dodać tam jeszcze, że dzięki walce z Melkorem zostali wywyższeni i powinni w postawie i stylu życia zachowywać się jak elfy a nie jak korsarze z Umbaru np... itd itp
Wydaje mi się, że wszelkie tłumaczenia tu nie pomogą. Gość ma problem z logicznym myśleniem, lubi manipulować oraz ciężko mu zaakceptować inność poglądów. Z kimś kto nie jest tolerancyjny ciężko prowadzić kulturalna dyskusje.
Jestem pod tym tematem jedynym w miarę logicznie rozumującym pośród umysłowych dzieci burzących się na baśnie. Nie rozumiesz czym jest aktorstwo, na jakiej zasadzie dobiera się role. Dawniej role kobiet grali mężczyźni, Indian, Afrykańczyków, Azjatów grały białasy. Normalni ludzie brechtają z waszych problemów
Normalni ludzie nie wypisują takich głupot jak ty. I nie rozumujesz normalnie, masz wyprany ideologiami mózg. Nie umiesz rozróżnić nawet gdzie jest prawda historyczna, a gdzie fikcja filmowa/literacka. Nie powołuj się na historyków czy archeologow, bo twoje wymysły, a prawda historyczna nie idą w parze.
"Dawniej role kobiet grali mężczyźni, Indian, Afrykańczyków, Azjatów grały białasy"
Potem nadeszła era normalizacji w kinematografii, a obecnie mamy powrót głupot, czy "nowe standardy Akademii filmowej" z fałszywą u podstaw ideą "reprezentacji".
Dlaczego nadajesz rasistowskie zabarwienie do swoich wpisów? "Białasy"? Wcześniej o czarnoskórych piszesz normalnie - Afrykańczycy, a o rasie białej - "białasy". Może byś tak zastanowił się wcześniej zanim cokolwiek napiszesz, w przeciwnym razie obnażasz swoje prawdziwe oblicze.
Białas jest słowem rasistowskim, gdyż jest to słowo stworzone do szydzenia z ludzi o białym kolorze skóry co wpisuje się w definicje rasizmu. Pozdrawiam serdecznie
Stać Cię tylko na inwektywy? Słowo "białas" ma jak najbardziej rasistowskie zabarwienie, podobnie jak przeciwne - wyrażane w odniesieniu do osób afrykańskiego pochodzenia. Próbujesz zmienić znaczenie swojej wypowiedzi, otóż kłamiesz, bo szydziłeś z aktorów uciekając się do inwektywy o rasistowskim podłożu, a nie z ludzi "narzekających na prześladowania, uważających, ze tyle dobrego dla Świata zrobili".
> Jestem pod tym tematem jedynym w miarę logicznie rozumującym
ROTFL :)I dodaj jeszcze, że masz w sobie nawałnicę oraz dużo sików i octu. Wtedy na pewno staniesz się przekonujący niczym amazońska Galadriela.
;))))) Twoje humorystyczne odniesienia to pierwszej klasy dowcipna krytyka i trafianie w sedno!
...nie ma to jak ci fajni "postępowcy", błyszczący przykładem (na sprawy dla wszystkich oczywiste przecież) że rasizm jest zły i że nie powinno się zwracać uwagi na kolor skóry... po czym jedyne co robią to zwracanie uwagi na kolor skóry właśnie i rzucanie "białasami". słuchaj a może po prostu przeszczep sobie skórę od jakiegoś Afroamerykanina co...?