Same zdjęcia nie tworzą dzieła kinematograficznego, a w tym dziele niestety scenariusz jest bardzo słaby, z Silmarilionem nie ma to prawie nic wspólnego. Jedynie ciekawie pokazane uśmiercenie drzew Valinoru (nie mają praw autorskich do nazwy "Ungolianta" ani jej przedstawienia), stąd odcinek 1. na 5.5, a drugi na 5 moim zdaniem. U Jacksona brakowało Toma Bombadila, ale przynajmniej nie tworzył tak wielu postaci wyssanych z palca. Brak Celeborna mocno razi...