Wiem, że fani Tolkiena są co najmniej oburzeni.
A ja nie moge sie nawet starać ich zrozumieć, ponieważ nie czytalem nic co wyszlo spod pióra Tolkiena.
Polegalem zawsze na roznicach miedzy filmem, a książka wypisanych w internecie.
Wiem ile wątków pominął Jackson juz nawet od rozpoczęcia przygody Froda i Sama. Co zresztą nietrudno znaleźć.
Druzyna pierscienia byla dla mnie niesamowitym przeżyciem w kinie, gdy miałem piętnaście lat i wziął mnie na ten film ojciec.
Jestem fanem każdej czesci, jak i Hobbita.
Mowa ciągle o filmach, szczegolnie wersjach rozszerzonych. Od 2001 roku ogladalem wszystko po kilka razy.
Teraz gdy nadszedł czas serialu, na ktory czekalem z niecierpliwością. Jestem zdumiony tak niskimi ocenami.
Pierwsze dwa odcinki... To sam ocenilem na 5 ogolnie.
Ale gdy w ogole pojawili sie Orkowie.
Orki, ktore zawsze wzbudzaly u mnie ciekawość i zdumienie. Na dodatek okazalo sie, ze to nie jest CGI jak w Hobbicie.
Bylem uradowany. Powróciły wspomnienia z Wladcy Pierscieni. Aktor jako Orc.
To jest to. Tak powinno byc.
I do tego jeszcze Adar.
Watki z orkami wedlug mnie ratuja bardzo ten serial. Plus nieznajomy ze spadajacej gwiazdy plus efekty z nim zwiazane.
Nie wiem, po prostu wspaniale mi sie to oglada.
Z niecierpliwoscia czekam na kazdy odcinek.
A to co pokazali, jak powstal Mordor.
Niesamowite.
Po prostu miód na moje oczy i mysli.
Nie wiem czy kiedykolwiek przeczytam cos z Tolkiena. Mam nadzieje to zrobic ale pewnie bede mial inne spojrzenie niz ludzie, którzy najpierw zaczeli od ksiazki.
Lecz nie oszukujmy sie. Skoro nie przeczytalem 20 lat temu. To raczej pewnie sie to nie wydarzy... Ale kto wie
Adar, orkowie, do tego jeszcze krasnoludy - to są zaledwie nikłe światełka w powodzi ciemności, która spowija ten serial, który jest słaby głównie ze względu na kiepskie aktorstwo wielu bohaterów, słabą reżyserię i scenariusz, nierówne kostiumy (niektóre kompletnie do kitu), do tego nadęte, patetyczne i często idiotyczne dialogi, nie wspominając o zalewie bzdur, głupot, niedoróbek i niedociągnięć.