Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy (2022)
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy: Sezon 1 Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy Sezon 1, Odcinek 5

Rozstania

Partings 1h 12m
5,2 2 069
ocen
5,2 10 1 2069
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
powrót do forum s1e5

1. Halbrandt - dla mnie ta postać, szczególnie po tym odcinku to raczej klisza Aragorna (na miarę Amazona), nie Sauron - na to wygląda...

2. "Eminem" - Sauron z piersiami - mimo "poprawności politycznej" - nie, to raczej nie Sauron

3. Adar - raczej sam się przedstawił, że nie jest Sauronem

4. Nieznajomy z kosmosu - patrząc na "logikę" twórców, w tym odcinku najbardziej prawdopodobny (dialog: "Jestem zagrożeniem - "Jesteś dobry" - zmyłeczka), sztuczka z lodem - no chyba, że to Saruman.

5. Inna propozycja?

ocenił(a) serial na 7
alantolina

ad.1 Halbrand - pasuje na wiarołomcę - Króla Umarłych.
ad.2 Eminem i spółka - kultyści Morgotha, (może nawet wilkołaki Saurona) idące śladem Nieznajomego.
ad.3 Adar - pra-ork/elf przemieniiny przez Morgotha, pasowałby również na Maglora - jednego z synów Feanora, który oszalał po tym jak Silmaril spalił mu rękę.
ad.4 Niebieski czarodziej - Alatar albo Pallando, względnie Saruman albo Gandalf.

jamadar

czyli mielibyśmy nie poznać jeszcze Saurona?

ocenił(a) serial na 7
alantolina

Nawet biorąc pod uwagę skompresowaną na potrzeby serialu linię czasową, twórcy RoP powinii możliwie długo wodzić widzów za nos i utrzymać tożsamość Saurona w tajemnicy. Pytanie dlaczego Celebrmbor ma termin do wiosny? Ok, światło opuszcza Eldarów więc pośpiech wskazany. Po odcinku 5 jest niemal pewne, że Gil-Galad oraz inni "Elf Lords" wiedzieli znacznie wcześniej, iż krasnoludy odkryły mithril. Wysłanie Elronda przez wzgląd na jego przyjaźń z Durinem było umotywowane politycznie by uzyskać szerszy dostęp do wspomnianego krzuszcu, raczej niż tylko potwierdzić jego istnienie. Stawia to pytanie skąd Gil-Galad wie o mithrylu? Od Celebrimbora? A ten od kogo? Kto elfom podsunął ich własną "legędę" z drzewem jednocześnie wskazując na nową rudę odkrytą przez krasnoludy... i to właśnie wtedy gdy światło zaczyna Eldarów opuszczać. Kto wykorzystuje Adara? Kto podsycił nacjonalizm Numenorejczyków, ich zazdrość i niechęć do elfów. Pogłoski i podszepty, "agenci cienia", nieustanne wrażenie, że jest ktoś za kurtyną pociągający za te sznurki... W mojej opinii w ten sposób twórcy powinni grać Sauronem ze 2-3 sezony.

jamadar

oj, nie wiem, czy nie przeceniasz twórców pod względem skomplikowania fabuły, to nie jest serial oparty na intrygach, raczej prosta konstrukcja, niektórzy wręcz wytykają leniwe pisanie... no chyba, że się okaże, że masz rację i nas wszystkich jeszcze zaskoczą ;)

ocenił(a) serial na 7
alantolina

Prosta konstrukcja powiadasz... być może. Ale to nie twórcy za to odpowiadają tylko inwestorzy i producenci - to im zabrakło wiary w publiczność serialu - ryzyko finansowe było dla nich zbyt duże więc wymusili uproszczenia. W sensie, nie wierzyli oni w zdolności do uchwycenia metafizycznego aspektu świata Tolkiena przez szeroką widownię oraz nie dowierzali w chęć i zdolności fanów Tolkiena (bardzo hermetycznej okazuje się grupy) do dostarczenia tych wyjaśnień oraz informacji właśnie statystycznemu Joe/Jane. Patrząc jak zachowuje się obecnie część ów "fanów" - mieli rację. Odnośnie zaś szerszej publiki nie znającej historii z książek, to po dekadzie Marvelowego popcornu, serial bez golizny, gdzie po pięciu godzinach nikt jeszcze nie zburzył przynajmniej jednego miasta ani w spektakularny sposób nie zarżnął tysięcy "tych złych" - jest zwyczajnie nudny ;) ...i wcale się Joe Kowalskiemu nie dziwię skoro fani Tolkiena zamiast na publicznym forum tłumaczyć świat, spekulować i generalnie bawić się nową konwencją wyjaśniając smaczki - wylewają za to gorzkie żale... i inne ekskremeta :P

A propos smaczków i spekulacji. Być może naciągane, być może nie...

Przyjrzyj się ornamentacji półpancerza (lub jego ceremonialnej imitacji?) wystającemu spod ubrania Króla Noldorów Gil-Galada - najlepiej w scenie z uczty z Durinem.
A teraz porównaj ten motyw z motywem na noldorskiej zbroi noszonej przez Adara - w scenie z Arondirem i Adarem albo Waldregiem składającym hołd.

Heh... Adar, który wedle własnych słów - przechadzał się kiedyś po Beleriandzie (I era), u ujścia rzeki (Mouth of Sirion?)... gdzie pozostali przy życiu synowie Feanora dokonali mordu na elfach-pobratymcach. No i kto tam się wtedy ulitował i przygarnął parę sławnych bliźniaków. ;)

jamadar

To chyba wyjaśnione jest częściowo w odcinku 6, gdzie Adar o sobie opowiada (choć wciąż tylko bardzo ogólnikowo). Natomiast nie rozumiem dlaczego twórcy mając wyraźne założenia, koncepcje, filozofię Tolkiena - zmieniają ją na taką, która od tej tolkienowskiej odbiega. Mam na myśli tutaj chrześcijańskie podejście do dobra i zła (zło dobrem zwyciężaj, "Even the smallest person can change course of the future", czyli zło nie musi być zrównoważone, może je pokonać coś słabego, ale czystego. VS New ageowska koncepcja dobra i zła w równowadze [jing jang] - patrz wymyślona historia Mithrila. Zmnieszanie zła i dobra, bez wyraźnego, oczywistego podziału. Wyraźny podział, miał mieć m.in. funkcję edukacyjną (szczególnie dla dzieci). Dany bohater, szlachetny wykazywał pewne postawy, gdzie na ich postawie, można było wyrabiać w sobie takie cnoty, cechy, godne naśladowania. W przypadku zmieszania cech dobrych i złych, nieoczywistych, nic nie jest jasne, nic nie jest pewne, co jest dobre, a co złe... Nagle Adar wydawał się być ofiarą, a Galadriela oprawcą (odc. 6)... Dlaczego nie dano więcej danych o Halbrandzie, jego historii, lub Adarze - strasznie uproszczone to wszystko jednocześnie.

ocenił(a) serial na 7
alantolina

Naprawdę odbiega to od filozofii Tolkiena?
Tolkien w swoich późnych tekstach (listy, wywiady) zmagał się z konceptem zła absolutnego - pozostającego poza możliwoscią odkupienia. Dlatego w kontekście orków, twórcy RoP rozwinęli rozważaną przez niego myśl i poszli dalej tą drogą. Zamiast niczym Jackson przepisywać zwyczajnie książkę na kliszę starają się zgodnie z ideą "sub-kreatora", której Tolkien zresztą mocno kibicował - dołożyć własną cegiełkę. Tam w tej scenie w stodole gdy Adar zadaje Galdreili pytanie o ludobójswto (orkobójstwo) - czy odbiega to bardzo od pamiętnej sceny, w której Gandalf strofuje Froda wygłaszac jedną z uniwersalnych prawd (pełniących wspomnianą przez ciebie edukacyjną funkcję): “Many that live deserve death. And some that die deserve life. Can you give it to them? Then do not be too eager to deal out death in judgement.”
Galdriela (wciąż przecież Noldorka do szpiku kości - krew nie woda) w odpowiedzi zatraca/okrywa się się w poczuciu własnej nieomylności/wyższości/ego/wypełnianej misji/ - i całkiem słusznie dostaje w odpowiedzi celną parafrazą równie uniwersalnego w swym przekazie cytatu innego autora: "He who fights with monsters should look to it that he himself does not become a monster. And if you gaze long into an abyss, the abyss also gazes into you." (Beyond Good and Evil, F. Nietzsche 1886r.). Feanor i jego synowie - jej kuzyni - runęli w otchłań tej przepaści.

Odnośnie szerszych informacji nt. Adara czy Halbranda to pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość... przed nami wciąż ponad 42 godziny opowieści.

jamadar

Jasne, motyw odkupienia jest widoczny u Tolkiena (chociażby w przypadku Boromira - uwypuklił to Jackson) i jest to ważny motyw, szczególnie w opowieściach przeznaczonych też dla dzieci. Jednak w starej szkole pisarskiej (znowu, tej szczególnie przeznaczonej dla dzieci i młodzieży) było wyraźne rozróżnienie między dobrymi bohaterami, a złymi. Czyste zło musiało przegrać. Bohater, który zbłądził, mógł się odkupić. Są też bohaterowie tragiczni, skrzywdzeni przez zło, np. Gollum, ale kiedyś dokonali wyboru, który zaważył na ich losie. Gollum przysłużył się dla sprawy, ale ostatecznie nie zmienił. Adar mógłby być takim bohaterem... Tymczasem Galadriela powinna (jako ta dobra postać) pokazana być jako bardziej szlachetna i z większą moralnością. Dlatego ludzie mówią, że to nie jest Tolkien, bo nie ma tej baśniowości. Postacie są nawet bardziej ludzkie i realne, niż ludzie wokół nas. taka Galadriela mówi co myśli, bez poprawności politycznej, a przecież w tym serialu są odniesienia do teraźniejszych trendów (np. ekologia, imigracja). Brakuje w dzisiejszych produkcjach takich typowych dobrych postaci. Fantasy jest do tego celu idealne, bo jest to świat kreowany, gdzie mogą takie postacie być, jak najbardziej. Pokazujące szlachetne, bohaterskie postawy, które w realnym świecie trudno dostrzec. Ale patrząc na to, co dziś jest modne i przedstawiane, jako dobre i szlachetne, mogłoby z tego wyjść coś niestrawnego. Co do dokładania własnej cegiełki, jeśli było by to wzbogaceniem to owszem, niestety nie kupuję tego, co twórcy zaproponowali (dla mnie to tania podróbka, a na pewno nie "najlepsza książka, jakiej Tolkien nie napisał" - jak reklamowali się twórcy). I patrząc na odbiór tego serialu, to nie jestem w tym odosobniona. Może i chcieli dobrze i zrobili, jak umieli najlepiej, ale przy Jacksonie wypada to dla mnie słabo. A nawet trylogia Jacksona była czasami cringowa.
Co do koncepcji dobra i zła. W moim odbiorze zdecydowanie się różni. Zobacz na wymyśloną przez twórców historię powstania Mithrilu. Połączenie światła i ciemności (pomijam już, że to ciemność pokazana jest jako siła). Koncepcja równowagi dobra i zła. Sprzeczna z założeniem Tolkiena i jego chrześcijańskich inspiracji (gdzie dobro zwycięża, a nie tylko równoważy). Może to tylko jeden element, ale akurat ten, który zmienia podejście do genezy walki dobra ze złem. Patrząc na środowisko z którego pochodzą twórcy, ich polityczną poprawność, jak i modne obecnie inspiracje filozofiami wschodu - to widać to wyraźnie, że jest to inna filozofia. Podobną koncepcję masz w Gwiezdnych Wojnach. W starej trylogii, zło zostało zwyciężone przez dobro. W nowych produkcjach, już jest dużo szarych bohaterów, niejednoznacznych, a także wprowadzono więcej inspiracji newagowych. Mówi się o niezbędnej równowadze dobra i zła, jakiejś energii, czymś nieosobowym, czyli o wspomnianym przeze mnie tak na dobrą sprawę jing-jang. Nie oglądałam tej produkcji, ale podobno taki motyw jest też w Człowieku Tai Chi Keanu Reevesa? Jakby poszukać pod tym kątem, to pewnie, znalazło by się tego dużo więcej, co pokazuje szersze zamiłowanie środowiska filmowego do zapożyczeń newagowych (czyli mieszania ze sobą różnych filozofii i tworzenie nowej).

ocenił(a) serial na 7
jamadar

Adar - pra-ork/elf przemieniony przez Morgotha - odfajkowane ;)

ocenił(a) serial na 4
alantolina

A ja mam szczerą nadzieję, że to Halbrand. Zrobi to z Galadrieli najgłupszą postać w całej historii kinematografii. Jeszcze go podpuszcza, że musi zjednoczyć tych ludzi bo jest ich królem, że musi jechać z nimi walczyć, hehehe oj elfie, jak on ich zjednoczy to się Ci nawet nie śniło. Chociaż Sauron jako mistrz manipulacji mógł tak ją urobić i w sumie też by pasowało do niego, żeby wyszło, że to jej wina. Jako majar powinien przewyższać inteligencją wszystkich i w sumie tak jest, jeśli okaże się że Halbrand to Sauron. Ogląda się to zabawniej jak się myśli, że to Sauron, a to jedyna przyjemność jaką czerpię z tego serialu.

ewej

Przez sympatię dla postaci Galadrieli z Władcy Pierścieni Jacksona - oby nie ;)

ocenił(a) serial na 4
alantolina

Tylko to nie są te same postaci, ja GoGaladriel traktuję jako całkiem nową postać, a zbieżność imion jest przypadkowa :) a co to jedna Galadriela po świecie chodziła? Może to elfia wersja Kaśki albo Anki :)

ewej

Pachnie syndromem wyparcia ;)

alantolina

Sauron będzie w drugim sezonie. Tak samo Gandalf.

ocenił(a) serial na 2
alantolina

Spokojnie, halbrand to sauron

Maximus_13

od 6 odcinka Lord Halbrand... ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones