Panowie, Panie, może z innej beczki... książki przeczytane, serial obejrzany, film widziany w przeszłości. Przed całym sezonem sporadycznie zerkałem na to co się o tej produkcji mówi i dałem jej 100% zaufania oraz bezstronności na starcie - mówię sobie ocenię jak zobaczę całość... i niestety rozumiem już społeczność, rozumiem negatywne opinie, żal i całą nienawiść. Amazon miał/kupił kurę znoszącą złote jaja a zaserwował na zbuka. Świat LOTR jest piękny, genialnie stworzony i połączony przez Tolkiena i pójście własną ścieżka i oddalanie się od autora i jego świata który tak skrupulatnie stworzył i opisał jest ryzykownym zabiegiem - porównałbym to do wejścia do piwnicy babci i znalezienia buraczków z chrzanem... po ciemku. Niestety Amazon i ludzie z serialem związani pogubili się i właśnie szukali po omacku autorskich rozwiązań, nawiązań do współczesnych wartości, trendów starając zachować to w świecie Tolkiena. Wyszło naprawdę średnio, doceniam piękną scenografię, ujęcia ale niestety serial/film opiera się na scenariuszu, grze aktorskiej oraz innych zabiegach sprawiających, że całość kompozycji nabiera sensu, raczy nas magią, emocjami, zwrotami akcji itd. , niestety w/w składowe stały na równie średnim poziomie co cały serial, kto zna się choć troszkę na kinematografii zauważy to już po kilku minutach każdego odcinka. Dlatego uważam, że zarówno moja ocena i argumentacja jest obiektywna i nie powinna nikogo obrazić.