Jestem zaskoczony bo pierwszy odcinek naprawdę zrobiony został bardzo dobrze i oglada się to przyjemnie. Zobaczymy co będzie dalej, ale naprawdę nie spodziewałem się tak dobrego startu. Nie słuchajcie recenzji zatwardziałych Tolkienowców, dla nich wszystko będzie już złe co z tym serialem związane i nie zrozumcie mnie źle - też uważam, że pierwszy sezon był co najwyżej przeciętny, ale docenić należy to co wychodzi dobrze
całkowicie się zgadzam, najbardziej bawi mnie jak ludzie jarają się Rodem Smoka, a hejtują przyzwoite " Rings of Power"
Przyzwoite RoP? Powiedz mi ktory dialog z RoP uwazasz za lepszy niz z Rodu Smoka? (Rod Smoka przynajmniej nie ma sprzecznosci wewnatrz wlasnej fabuly...) Ktora scena z RoP moze byc porownana z wkroczeniem schorowanego Viserysa do sali tronowej w obronie swojwj corki?
Każda. Mam gdzieś Viserysa i jego dzieci, twórcy nie zbudowali minimalnej więzi z widzem, nie obchodzi mnie jego los, los jego córki i tych wszytkich sztucznie, chamsko pofarbowanych aktorów mówiących o niczym. W RoP, jestem chociaż w miarę ciekawy losów Saurona.
Przeciez nie mowie o losach ale o dialogach? Jestes w stanie podac chociaz jeden przykld elektryzujacej dobrze napisanej rozmowy w RoP? W jaki sposb Tworcy HoTa powinni zbudowac wiez z widzem zebys byl usatysfakcjonowany? Pokazac ich losy od nastolatkow? A nie czekaj... XD
to jest absolutnie drwina, jak ktoś chce z paragrafu "dialogi" bronić Rodu Smoka. Nie pamiętam ANI JEDNEGO dialogu z dwu sezonów RS, a skończyłem miesiąc temu drugi oglądać. Tymczasem po 5 bodajże latach NA PAMIĘĆ znam kilkanaście jak nie kilkadziesiąt dialogów i onelinerów z Gry O Tron. Bo to do niej chce nawiązywać Ród Smoka, nie do baśniowego Tolkiena. Pierścienie Władzy to jest high fantasy, tu rzecz w kolorach, magii, pięknych obrazach, Tron/Smoki to low fatnasy - brudne charaktery, ostre dialogi, twisty. Dwa lata temu było wielkie hurr durr z nędznymi Pierścieniami i świetnymi Smokami, po drugich sezonach złudzenia prysły - serial Amazona jest o klasę lepszy od flekonuda smakowego.
Przeciez to nie ja porownuje RoP do Rodu Smoka XD Oczywiscie ze w grze o tron byly znacznie lepsze dialogi, w rodzie smoka sa niezle ale to wciaz magnitude lepiej z tym co jest w Pierscieniach Wladzy XD Czy wiesz dlaczego kamien tonie a statek nie? XD
to jest high fantasy, tu rzecz w kolorach, magii, pięknych obrazach, Tron/Smoki to low fatnasy - brudne charaktery, ostre dialogi, twisty. zupelnie nie taka była pierwotna definicja tych odmian, chociaż wiem, że dziś czesto ludzie sądzą, że różnica miedzy tymi odmianami leży w etyce swiata, że w low mamy swiat szary i postacie szare (wiedzmin), albo wrecz nihilizm (GoT), a w high mamy jasno okreslone dobrą i złą stronę. Natomiast definicja, jak sądze starsza, którą znałam od lat jest taka, że to chodzi o budowę swiata - high fantasy to swiat odrebny, nie mający portali do naszego, jak Tolkien, albo Gra o Tron, natomiast low fantasy to swiat posiadający portale do naszego, jak Narnia, Potter, Las ożywionego mitu, albo Fionawarski gobelin.
Nie próbuj ich przekonywać, dla nich HBO i GoT to jakiś szablon jakośći i nawet jak w papierku rafaello dostaną czekoladopodny twór rodem z ZSRR to i tak beda brneli w to dalej.
Mi nie chodzi o bronienie Pierśćieni, ale odrobine obiektywizmu i braku manipulacji byle tylko bronic swojego stanowiska, bo jak 1-szy sezon mial super klimat i postaci, tak drugi sezon jest tragiczny, jakby całkiem inne osoby pisały odcinki.
Nie spotkałem sie z żadnym entuzjastą drugiego sezonu Rodu, który jednocześnie nie byłby zatwardziałym hejterem Pierśćionków, ta korelacja i sposob wypowiedzi tych osob w całym internecie gdzie tylko bywam jest tak perfekcyjnie stała że aż zabawna.
Mi akurat oba sie dobrze oglada :). W stosunku do wielu innych seriali SG/fantasy w ostatnim czasie wyrozniaja sie pozytywnie. Nie ma az tego tak wiele wiec nie narzekam.
Tyle, że ci "Tolkienowcy", to tacy konfederaści ze świata Tolkiena. Tzn. coś tam kiedyś czytali, niewiele rozumieją, ale na wszytsko mają prostackie rozwiązania. Trochę z nimi dyskutowałem i naprawdę nazywanie ich "Tolkienowcami" to potężna obraza dla pisarza.
W której to książce Tolkien stwierdził, że wśród orków występuje też płeć żeńska, że rozmnażają się jak ludzie i wychowują też swoje dzieci jak ludzie...hmmm?? "Konfederaści" co to za nowe słowo powstało?? ... nie powinno być konfederaci ?? ;)
Nie powinno. A co do reszty to, chociaż potwierdzasz w zasadzie moją tezę, to mam nadzieję, że odszczekasz. Ja wiem, że wam tam tłumaczą, że dzieci to się znajduje w kapuście, ale sprawdź Roczniki Amanu.
W której to książce Tolkien stwierdził, że wśród orków występuje też płeć żeńska, że rozmnażają się jak ludzie i wychowują też swoje dzieci jak ludzie...hmmm??
W listach - "na pewno musiały być orkowe kobiety". A w LOTR Saruman tworzy półorków przez porywanie kobiet do rozplodu. Dlatego PJ - z racji kategorii wiekowej filmu - nie mógł tego tak zrobić wiec wymyslił te ziemne kokony. :)
Ja jestem zagorzałym tolkienowcem od dobrych 40 lat. I podobał mi się zarówno pierwszy sezon, jak i początek drugiego. Mam dość pryszczatych głupków i inceli-onanistów, dla których jedynym kryterium oceny serialu jest jego wierność wobec tekstów Tolkiena. Obłęd...
jesteś pajacem a nie Tolkienistą. co Ty w ogóle za brednie piszesz. ja pierdoe
Najlepsze, że oni w tym serialu czerpią naprawdę bardzo wiele z tekstów Tolkiena, a ta głupawa tłuszcza zawsze to atakuje. Jakoś żaden potem tego nie odszczekuje, tylko zmieniają portale by się zapluwać o coś kolejnego.
Ojoj ajajaja Wysoki ról siedzi pod tym samym drzewem w tych samych ubraniach. Te dekoracje te barania sa takie słabe. I kogo onii chcą oszukać, serial za pół miliarda dolćów. I gdzi eta kasa poszła na kanapki?
Rzeczywiście wspaniały odcinek... Sauron idzie na demokratyczne wybory orków gdzie dostaje po gębie i musi uciekać pod postacią wielkiego gluta, trafia na tratwę i tam spotyka Galadrielę która postanowiła przepłynąć morze wpław... wszystko układa się w logiczną całość! Skoro to nie jest dla fanów Tolkiena, to po co w ogóle z tego zrobiono niby "ekranizację" Tolkiena? Gdyby mieli dobry pomysł na serial fantasy, to obroniłby się sam, nie musieliby tego na siłę podpinać pod świat Tolkiena. A skoro to jednak ekranizacja, i tak to reklamują, to powinni zachować przynajmniej jakiś minimalny szacunek do wizji Tolkiena. Po prostu kolejna korporacja która kupiła sobie popularną "franczyzę", tak jak Disney z Gwiezdnymi Wojnami czy Netflix z Wiedźminem, żerują na czyimś pomyśle i sukcesie i nawet nie potrafią dobrze czyichś pomysłów wykorzystać, tylko produkują jakieś gnioty.
" Rzeczywiście wspaniały odcinek... Sauron idzie na demokratyczne wybory orków gdzie dostaje po gębie i musi uciekać pod postacią wielkiego gluta, trafia na tratwę i tam spotyka Galadrielę która postanowiła przepłynąć morze wpław... " Jak ktos nie czytał Tolkiena to może uznać, że taki jest poziom ksiazek. I to jest problem. Który trzeba odkrecac, uswiadamiac, że to nie tak wyglada. A, jak sie komus podobał serial to też ok, może są widzowie którzy lubią nielogiczną fabułę do kotleta i też ok. A, jak ksiazek nie czytali no to nie przeszkadzaja im wykoslawione postacie, bo ich nie mają z czym porownac. Jakby byc miłym to by należało powiedziec, że te postacie są pastiszowe i satyryczne w stylu mydlanej opery zrobione - i jakby tak powiedziano od początku to pewnie wiekszość uznałaby że ok, taki był plan, taka jest konwencja jak w Xenie. A, jakby byc surowszym to te postacie to karykatura i paszkwil - i wtedy dopiero wszystko układa się w logiczną całość :) " Skoro to nie jest dla fanów Tolkiena, to po co w ogóle z tego zrobiono niby "ekranizację" Tolkiena? " Przypuszczam powody indoktrynacyjne. 1. Dzielenie polityczne jednej z najbardziej spójnych i apolitycznych grup jakie sie jeszcze ostały - dalej od codziennej polityki to juz chyba tylko zakony milczące będą :D Fandomu nigdy nie obchodziła polityka dopóki ta polika na nas nie napadła :( ( A zaczeło sie dośc dawno, może z 10 czy nascie lat temu od kilku artykułów z popularnych gazet politycznych np. "the Guardian". ) IMO chodzi o pokazywanie nieswiadomemu widzowi "normikowi" wykoslawionej wersji Srodziemia albo 2. by go odstreczyc od ksiazek 3. by mu popsuc smak na fantasy ogolnie, 4. by obniżac poziom gustu i wymagan takiego widza wobec tego rodzaju utworów (Jackson i GoT ustawili poprzeczkę zbyt wysoko, trzeba ją sciągnąć niżej). " Gdyby mieli dobry pomysł na serial fantasy, to obroniłby się sam " Dokladnie. " I z tych pomysłów co tu pokazali, gdyby poprawic niespójności i chronologie wydarzen, zatrudnić lepszych scenarzystów by dialogi byly albo stylem wysokim albo stylem niskim pisane, ale spójnie ! a nie raz tak raz tak. No i lepszych aktorów do niektorych rol chociaz nie wszystkich - ja bym wymienila Galadrielę, Arondira, hobbitów innych niż Nori, i panią prezes czyli Miriel. Farazon powinien być młodszy w sumie. I Isildura, bo z tego aktora da się zrobić hobbita a nie Numenoriana :) I, jakby przyciac by nie było dłużyzn o niczym (jedzenie slimaków albo łażenie po pustyni i opowiadanie że łazą po pustyni ) :D to mogliby to wszystko umieścić w jakimś swiecie RPG i bylby calkiem przyzwoity serial na 6/10 w porywach 7/10, gdy pojawiaja sie rodzinne dramy Durinów :) " nie musieliby tego na siłę podpinać pod świat Tolkiena. " Nie musieli, chcieli, bo z tym nazwiskiem łatwiej sprzedac produkt. A mi sie podoba teoria autora kanału "Call me Chato", który mówi, że amazon nie tworzył serialu dla serialu ale po to, aby móc sprzedać swój towar lepiej z użyciem marki Tolkien - im od poczatku wcale nie chodziło o wytowrzenie arcydzieła adaptacji a jedynie o nakrecenie CZEGOKOLWIEK o dowolnej jakości co bedzie głosne i pomoże im w handlu :) " A skoro to jednak ekranizacja, i tak to reklamują, to powinni zachować przynajmniej jakiś minimalny szacunek do wizji Tolkiena. Po prostu kolejna korporacja która kupiła sobie popularną "franczyzę", tak jak Disney z Gwiezdnymi Wojnami czy Netflix z Wiedźminem, żerują na czyimś pomyśle i sukcesie i nawet nie potrafią dobrze czyichś pomysłów wykorzystać, tylko produkują jakieś gnioty. " Dokladnie.
Tez sie zgadzam. Akurat mnie nawet zaskoczylo ze S2 jest juz zrobiony fajnie wiec wyciagneli, co najmniej czesciowo, wnioski. Nie widac tego w ocenach na filmwebie ale uwazam, ze S2 to jednak dobry serial (nie wdaje sie tutaj w szczegoly ksiazka vs serial itd).
Podzielam opinię. Pierwszy sezon taki sobie, ale drugi oglądam z przyjemnością. Miło jest zobaczyć coś świeżego z trylogii Tolkiena. Też nie rozumiem ludzi, którzy tylko hejtują ten serial. Ja tam się cieszę że próbują rozwinąć uniwersum. Trzeba się cieszyć że mamy kolejne dzieła z władcy pierścieni, bo krytyką tylko można sprawić, że więcej już nie ujrzymy nic nowego, a oglądanie 15-raz tego samego już mi się znudziło.