5 odcinek, najlepszy z obecnych. mamy 3 wątki, w tym jeden fatalny.
1) Celebrimbor i Annatar.
Zaczynają sie jakieś emocję, wreszcie coś czuć w tej relacji, dylematy Celebrimbora jak i manipulacje Saurona, wszystko jest jednak tak szybkie że cały wątek na tym traci, już mamy 3 i 7, zaraz będzie dziewięć i z tego co rozumiem Celebrimbor umrze w tym sezonie, więc ... Ten wątek jak żaden inny potrzebuję czasu, a tego czasu mu sie nie daje, przez co Celebrimbor nieraz wydaję sie całkowicie zagubiony, nieraz w ogóle nie czuć że jest konieczny, nawet ta scena z pierścieniem "próbnym" tego nie zmienia, " że ja, to moja wina, ale ja tak tylko trochę kłamałem" tak odebrałem jego reakcje na manipulacje względem intencji wykucia pierścieni krasnoludów, jak reakcja dziecka w piaskownicy, trzeba było wyrzucić zbędne wątki a tu dać czas....
2 Kazad Doom
Tu gra co ma grać, bardzo mi sie podoba ten wątek i tu na razie jest prawie dobrze po za ta scena z kula która byłą na prawdę naiwna, kryształ miałby sie potoczyć aż na sam dół góry? Błagam, sama relacja Durina z Ojcem na plus, no i znów za szybko skończono wrota Durina, to byłby niezły wątek dla pokazania umiejętności Cerebrimbora, również korupcja pierścienia jest zbyt szybka. Ale to bez wątpienia najlepszy wątek.
No i Numenor gdzie nagle próbują naprawić błędy ale słabo to wygląda. Pharazon który nagle se przypomniał że umrze, nagła potrzeba nieśmiertelności, nagłe dręczenie wierny i podział na ludzi króla, choć koronacji nie było... , i ten Kommen... Słabo Słabo Słabo.
Ogólna ocena 7.
Ja, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że oglądam szkolne przedstawienie dla naiwnych dzieci.
Pierwszy odcinek w tym sezonie, a może w całym serialu, który obejrzałem bez przerw. Podobał mi się.
Tak oglądam oglądam. I sobie myślę: Hmm ten odcinek będzie prawdopodobnie najlepiej oceniony z drugiego sezonu ;D I miałem rację. Jakoś tak to po prostu czuć. też obejrzałem prawie bez przerw, bo ciągle coś mi przeszkadzało :D Ale oglądało się go przyjemnie. Akcja nabiera tępa. Na razie dwa pierwsze odcinki oglądało mi się ok, potem 3 i 4 okropnie nudne i bardzo średnie, gdzie chyba oglądałem na 5 podejść, co chwilę pauzując. Czuję że czeka nas jeszcze jeden słaby odcinek, i dwa w miarę przyzwoite..wiadomo, nie tym ten serial miał być.
Ano i krasnoludy..kurde, to jest jedyny wątek, gdzie od początku to jakoś gra. Krasnoludki bez bród, ale to się chyba czepiają tylko turbo fani. W ogóle za dużo wątków, za mało czasu na każdy, i ma się wrażenie,że to zlepek bez ładu i składu.
Silmarillion zawiera w sobie ogrom wątków jak chyba żadna powieść, stąd trudno upchać to wszystko w kilka odcinków kilku sezonów... Twórcy mają również prawo do własnej interpretacji pewnych zdarzeń i historii, sam Tolkien przez skróty i niedopowiedzenia zostawił tu pewną swobodę. Wreszcie każdy z czytelników ma własne wyobrażenie postaci i świata. Dlatego, mimo, że do mnie osobiście nie przemawiają fryzury elfów (porównanie Elronda z LOTR z obecnym jest druzgocące dla tego drugiego), to jest akceptowalne. Ale, nie będąc w żaden sposób rasistowski, nie mogę unieść tych czarnych krasnoludów (jak się tak opalili w swoich jaskiniach???) lub marksistowsko-internacjonalnego zespołu elfów wysłanych pod wodzą Elronda do Eregionu - czy musi tam być elf czarny czy japoński ???
Naprawdę moglibyśmy zachować pewną odrębność historyczno- kulturową, a w świecie Śródziemia wywodzi się ona wprost z wierzeń staroeuropejskich. Przecież nikt nie wpada na pomysł aby w tytułowej roli Zulusa Shaki (legendarnego wodza plemion południowoafrykańskich) obsadzić Wiliama Dafoe czy Brada Pitta... Wyszłoby niesmacznie, prawda ? I tak jest tutaj...
Takie moje przemyślenie...
Nie tyle mają prawo do zmian. Oni muszą zmieniać, bo nie mają praw do Silmarillionu :) No tak, ja też rasistą nie jestem...raczej ;D Ale po prostu boli jak patrzysz na tą drużynę Elronda, czy czarne krasnoludy. Nie jest to największy problem. Ale chyba bardziej boli wygląd elfów, bo mam wrażenie że oglądam Jakiś Nowy York czy coś.
Jeszcze o ile krasnoludy grane przez osoby czarnoskóre przejdzie, ale elfy zawsze były jako istoty smukłe, jasnowłose, promieniste. Już bez przesady, że wszędzie maja być azjaci czy czarnoskórzy bo to dyskryminacja jak ich nie ma. Mi nawet jakoś aktor grający Gil Galda nie pasuje bo w mojej ocenie jest zbyt krępy zwłaszcza na twarzy jak na elfa ;P
Silmarillion zawiera w sobie ogrom wątków jak chyba żadna powieść, stąd trudno upchać to wszystko w kilka odcinków kilku sezonów... trudno, ale oni próbowali ponad 3 tysiace lat 2 ery upchnac w 3 miesiace moze? :D
Dlatego, mimo, że do mnie osobiście nie przemawiają fryzury elfów fryzury elfów są paskudne, ale jeszcze paskudniej wygladają fryzury Harfootów i Stoorów :D
Ar-Pharazon i przedstawienie sytuacji w Numenorze właśnie prawidłowe. Zauważ, że bardziej mu chodzi o elfów, że są lepsi i czuje że upokarzają ludzi. Muszą robić grunt pod wyprawę na Aman. Co do krasnoludów i kuli nie było powiedziane że poleciała na sam dół. Durin IV mówi ojcu, że pod tymi pieczarami żyje coś i Disa to słyszała (a nie widziała).
Nie, nikt nie przeprowadza prześladowań tuż po wyborze, tu potrzeba czasu na budowanie pozycji i propagandy. A tu juz prześladują wiernych, nie wiadomo dlaczego bo jeszcze 2 odcinki temu uznano że to Valarowie sprzyjają Pharazonowi, no to jest bezsensu. A gdzie poleciała? Praw fizyki pan nie zmienisz.
Nie no wiadomo, ale sam wiesz i jak wielu piszę. To serial. Wykucie pierścieni też trwało 400 lat chyba
o to proces wymagający cytując " potu krwi i łez" a nie 3 tygodnie i już mamy 10 pierścieni a właściwie 11 no i drzwi Durina. Bo tyle wygląda jakby mineło, 3 tygodnie, max miesiac, wielkie dzieło wybitnego mistrza kowalskiego Celebrimbora.... no to jest bardzo słabe...
A tu juz prześladują wiernych, nie wiadomo dlaczego bo jeszcze 2 odcinki temu uznano że to Valarowie sprzyjają Pharazonowi, no to jest bezsensu
A skoro lud go wybrał przez aklamację, bo zobaczyli orła to znaczy, że i lud jest stronnictwem Valarów, i wybrali go bo zobaczyli, że Valarowie są po jego stronie. Czyli są po tej samej stronie wiec po co są przesladowania ? Albo lud jest po stronie Valinoru a Farazon nie, i dopiero jak go wybrali zobaczyli, że nie jest po ich stronie, bo ich przesladuje. Wiec to znaczyłoby że wybierając go z powodu obecności orła pomylili się i teraz za to zaplacą. No, chyba, że lud był od poczatku przeciwny elfom i Valarom, skoro nastąpiło oburzenie na Miriel z powodu użycia palantiru i wybrali Farazona, jako jej przeciwienstwo. Ale skoro tak, to czemu mieliby zważać na orła jako poslanca Valarów ? Jak dla mnie jedynym sensownym wyjasnieniem tego kociokwiku jest to, że są dwa stronnictwa pro-elfickie i anty-elfickie, ale oba mimo tego nadal posłuszne są Valarom, skoro zwracali uwage na orła i sie cieszyli że wskazał Farazona?
Cytując "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie*. A co nadto jest, od Złego pochodzi." Numenor powinien iść w stronę głębokiego podziału ale na to trzeba czasu, uzasadnienia, lini podziału i argumentacji, i to problem bo nie można pogodzić wykucia pierścieni z upadkiem Numenoru, plus jeszcze do tego upadek Kazad Doom, ludzie z południa i Isildur no i Gandalf z niziołkami. Te 2 historie to filary 2 ery, powinni byli albo skupić sie na pierścieniach albo na Numenorze, a tak ni tego nie ma ni tego... tak sie kończy jak się chce cała erę przedstawić w 16 odcinkach...
2 historie to filary 2 ery, powinni byli albo skupić sie na pierścieniach albo na Numenorze, mogli to zrobić sensownie, gdyby na każdy z tych wątków przeznaczyc caly jeden sezon. tj. na stworzenie pierścieni np sezon 2 a na upadek numenoru sezon 3.
"Ten wątek jak żaden inny potrzebuję czasu, a tego czasu mu sie nie daje"
Bronie ten serial w nierównej walce z zawiedzionymi fanami, a często legionami zatwardziałych fanatyków, sam jako dawny czytelnik wiekszości dzieł Ś.P Tolkiena jak i przeredagowanych źródeł jego syna Christophera moge z buta wymienić kilka rażących zmian względem książek, które to nie są złe przez samą nature inności, a to jak burzą pewne prawidła tego świata.
Natomiast, poruszyłeś na początku wypowiedzi coś co mi najbardziej bodze w ten serial (nadal mi sie podoba i sie przyjemnie oglada czasami nawet bardzo), mianowicie: "Ten wątek jak żaden inny potrzebuję czasu, a tego czasu mu sie nie daje"
LOTR to liniowa opowieść w ramach ilu? roku całej podróży Froda i reszty? Ludzie mowią że Śródziemie pisane jest tak bogatym lore i tyle można z niego wycisnać ale... jest zbyt rozstrzelone wydarzeniami, a ci z Amazona maja jeszcze gorzej przez brak praw i... pomysłów.
Wątek Halbranda/Annatara/Saurona to najjaśniejszy blask (o ironio) tego serialu co pokazuje jak dobrze jest napisany ale... wymaga czasu! Druga Era do licha i wzrost potęgi saurona to setki jak nie millenium lat! Dodawanie postaci Isildura i jego rodziny, którzy nawet ze względu na dar numenorejskiej krwi mogliby życ powiedzmy te 400 lat to i tak za krótko żeby pokazać jak niteczki skrzętnie zaplecione przez Annatara/Saurona zaczynają sie rozplątywać, a oni mam wrażenie w ile ? Rok, pare lat? pół roku? Bo nie jestem w stanie poczuć upływu jakiegokolwiek czasu oprócz maks tygodni.
Pokazuja cały proces intrygi, wykucia Pierscieni, rozdania ich, do tego jeszce wątek Adara.
Całość manipulacji Saurona jako takiej samoewoluującej siły/programu, który to świetnie wciagą w jej trybiki nowe postaci jest naprawde bardzo ciekawie napisany, ale jak mówisz za szybko za szybko.
Nawet w pieczeniu piernika najważniejszą przyprawą jest... Czas!
kilka rażących zmian względem książek,
raczej kilkadziesiąt :D
nie są złe przez samą nature inności
inności nie, miałkości i mydlano-operowości tak :D
to jak burzą pewne prawidła tego świata
wszystko co najistotniejsze w tej budowli zostało przez serial albo wyrzucone, albo wykoślawione, albo umniejszone.
Druga Era do licha i wzrost potęgi saurona to setki jak nie millenium lat!
no i dlatego przez caly 1 sezon serialu Sauron powinien siedziec se na wschodzie i tam knuć, budować twierdze, organizować armie, planować sojusze, bronią i niewolnikami handlowac, cwiczyc sie w alchemii itd... Wstawienie najważniejszego bossa calej historii do łódki w pierwszych odcinkach jest słabe :D
No dobrze ale jakbyś to przedstawila, taki upływ czasu z perspektywy linearnych postaci.
Jakby to zle nie zrobili to sauron jest dla mnie duzo lepszy niż w LOTRZe jest tak wielowymiarowy że zwyczajnie nawet widz zaczyna go lubić.
nie jest wielowymiarowy, tylko wybielony pod gust nastoletnich fanów marysuicznych fanfików :) a widz nie powinien go lubić. :) mogłby jego cele polityczne rozumiec, mogłyby jego machinacje widza ciekawić i spryt imponować. ale nie miał go lubić.
czemu? Faktem pozostaje, że Saurona w serialu wybielają i czynią z niego jakiegoś romantycznego buntownika pod gust nastolatkowych fanfików. :D Sauron nie miał być hot, miał być wredny, jak Joffrey ale strategicznie mądry jak Tywin i Cersei razem wzieci. A zgubić go miała nie romantyczna buntowniczość, ani nie bycie hot beciakiem :D ale pycha, bo myslał że nikt nie oprze sie Pierscieniowi.
No dobrze ale jakbyś to przedstawila, taki upływ czasu z perspektywy linearnych postaci.
najłatwiej byłoby po prostu każdy wątek 2 ery pokazać w jednym sezonie. powstanie Numenoru i Eregionu i ich relacje z np Haradem w 1 sezonie, machinacje Saurona na wschodzie i powstanie pierscieni w 2 sezonie, upadek numenoru w 3 sezonie, przełom 2 i 3 ery w sezonie 4. Postacie smiertelne by sie zmieniały, ale postacie elfów i majarów i valarów pokazywane by były nie tak czesto, ale wyznaczałyby uplyw czasu. albo raczej wymiana smiertelnych postaci wyznaczalaby nam uplyw czasu zaś jednoczesnie wskazywała na skrajną odmienność, rozdzwiek i nieporozumienie miedzy smiertelnymi a niesmiertelnymi (na wielu plaszczyznach w wielu tematach), postacie niesmiertelne bylyby czymś trwałym w serialu trwałym widokiem do którego widz wraca, ale które nie są postaciami działającymi caly czas lecz bardziej takimi wieszczami i medrcami których pokazuje sie kilka razy na odcinek, i ktore zajmuja sie bardziej rządzeniem, doradzaniem i debatowaniem, a wiekszość akcji zbrojnej, i questów, jest prowadzona z punktu widzenia i z udziałem smiertelników - Numenorian, innych ludzi nie-Edainów, oraz krasnoludów i w koncu na samym koncu byc może hobbitów (Fallohidów b o tylko ci bardziej sie stylem życia nadają do "kina akcji").
Szkielet brzmi spoko pytanie czy to by kupiło większość widowni.
Na pewno bym obejrzał twoją koncepcje w wykonaniu jakichś wirtuozów reżyserki i legionu scenarzystów itp.
oni 2 sezony budują postaci islildura i elendila, nie wiem jakby mieli w tych marnych 8 odcinkach na sezon wprowadzać ciągle nowe smiertelne głowne postaci.
Dla mnie problemem dzisiejszych "superprodyukcji" platform streamingowych to ... Czas! Kiedys seriale nawet jesli budzetowe tasiemce miały po 16-22 odcinki i szło rozpisac bardzo dobrze wiele postaci i wątków, dziś sie idzie w efekty specjalne i scenografie za miliony grube kosztem rozpiski postaci na tym moim zdaniem cierpi 80% seriali.
oni 2 sezony budują postaci islildura i elendila, nie wiem jakby mieli w tych marnych 8 odcinkach na sezon wprowadzać ciągle nowe smiertelne głowne postaci.
bo "zwornikami" w mojej koncepcji serialu nie byliby wcale szybko wymieniający sie smiertelnicy ale niesmiertelni (elfy i majarowie, może okazjonalnie valarowie). niesmiertelnych pokazywałoby się rzadko (np raz czy dwa na odcinek), a smiertelnicy dzialaliby, ogrywaliby sie dokoła nich, ich bardziej długofalowych planów. smiertelni mieliby bardziej role kina akcji. a niesmiertelni role bardziej statyczne, doradców, medrców, dyplomatów, nauczycieli. w ten sposob zrobilibysmy taką ich komparatystyke. pokazalibysmy odmienność tych dwu "swiatów" szybkość życia i wymierania ludzi podkresloną przez to, że przez setki lat powracają role elfów i majarów. a jednoczesnie te role "stabilizowalyby" uwage widze, który przywiazany do nich nie musialby sie starac angażowac w dzieje np. postaci numenorskich, które pojawią sie przez np. 5 odcinków :) Zresztą czy tak trudno zbudowac postac w 1 odcinku? albo w 2 odcinkach? Przecież w LOTR mielismy postacie które całego czasu miały pół godziny a są lepsze o wiele od postaci serialu które rozwleka sie na 2 sezony :) wiecej i konkretniej sie dowiedzielismy o np Boromirze za 30 minut filmu niż o niektorych postaciach z serialu przez 8 odcinków :D