Valarowie mają takie monstra na zawołanie i nie karmią ich przyzwoicie.
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że to śródziemie to nieświadoma interpretacja dysonansu Melkora i jego wizji Ardy, wszystko przekoślawione, odwrócone, ciemne i słabe.
gdzies na YT trafiłam na taki komentarz : " Mam pewną teorię: raz na sto milionów lat (albo co wybuch Góry Przeznaczenia), Śródziemie kończy się i zaczyna. Po zniszczenia przez Frodo pierścienia powstały dwa nowe multiwersa: jedno z logiką, gdzie elfowie opłynęli, a Sam założył rodzinę; i drugie, gdzie Sauron 2.0 chcąc zapewnić sobie zwycięstwo użył zakazanego Zero Logic no Jutsu pozbawiając jego mieszkańców połowy mózgu. Ponieważ jednak był przezornym Majarem, skoncentrował w sobie Moc i zamienił po Jasnej i Ciemnej stronie baterie paluszki z minusa na plus, aby podmienić mogące mu zagrozić istoty takie jak Elrond czy Galadriela, na ich Antywersje: Zenka i Ciri Skywalker, jednak za cenę uwięzienia samego siebie w ciele Beciaka na 5 sezonów XD "
a elfy po wybuchu wulkanu nie posiadają żadnej straży na granicy i orkowi tak o sobie przychodzą pod mury z maszynami obleżniczymi hahah jaja ciąg dalszych :)