Ta bitwa jest równie gówniana jak bitwa pod Winterfell z Nocnym Królem z ósmego sezonu Gry o Tron
Prawdę rzekłeś. Kilka ujęć na armię orków i elfickich łuczników i wracamy do małych kadrów i walczących ze sobą garstek przeciwników. A w tle ciągle latają ogniste pociski z orkowych trebuszy. Widzę silną inspirację netflixową adaptacją bitwy pod Sodden z wiedźmina. Jak te elfy pilnują swojej ziemi, że dowiedziały się o armii wroga dopiero wtedy, gdy kamienie zaczęły spadać im na głowę. No i zbudowali ten Eregion tak, że położenie nad rzeką nie chroni przed atakiem. Bieda
Jak te elfy pilnują swojej ziemi, że dowiedziały się o armii wroga dopiero wtedy, gdy kamienie zaczęły spadać im na głowę.
gdyby robic to ksiazkowo to mielibysmy kilka odcinków poswieconych na sam marsz armii orków przez Eriador - caly wielki region polnocnego Śródziemia, ktorego czescia jest Eregion (kraj elfów), gdzie po drodze orkowie palą ludzkie wsie, mamy wiec tłumy uciekinierów, i dzieje się to na długo zanim dotrą do samej stolicy Eregionu (Ost-in-Edhil), i dopiero w reakcji na to Lindon wysyla na poludnie wojska pod wodzą Elronda. Tu mozna pokazac, jak armia elfów idąca na poludnie jest mijana przez ludzi uchodzców, którzy im wiwatuja i opowiadaja co sie tam dzieje. Może ludzkie osady posłały po pomoc do elfów, a może elfowie mieli tam patrole i szpiegów na pograniczu z ziemiami orków a wiec wiedzieli dawno że armia orkow idzie na Eregion. Sam Eregion to też spory kraj wiec zanim dotrą do stolicy niszcząc po drodze elfie osady to też troche mija. Czesc tych elfich osad powinna uciekac na polnoc do Lindonu, a czesc przyjść do stolicy Eregionu. Gdy armia orków mija Morię krasnoludy zamykają sie, barykadują swoj kraj. Ale wyjdą potem na odsiecz, aby zluzować oblezenie Rivendell, w ktorej to dolinie w lasach skryly sie niedobitki armii Lindonu i Eregionu pod wodzą Elronda. Wojsko Elronda jest też tam wspierane przez łuczników z Lorien - dawniej Laurelindorenan. Wiec tu moglibysmy miec pokazanie elfiej walki partyzanckiej. I jak potem po wojnie z obozowiska armii powstaje stopniowo znane nam Rivendell :) Ile spraw dałoby sie ciekawie pokazac zanim orkowie w ogóle staneli przed murami stolicy Eregionu :) Przed samą wojną Sauron wysłał posłów do Eregionu którzy zażądali wydania im pierscieni.
Tak, tylko ile by to zajęło? Tu mamy odcinki ponad godzinne, co w serialach rzadko się dziś zdarza, a i tak muszą iść z fabułą szubko do przodu, bo inaczej przeciętny widz by narzekał, że 'nic się nie dzieje, tylko chodzą albo gadają'. I tak jest o niebo lepiej niż w pierwszym sezonie.
Tak, tylko ile by to zajęło?
no, parę odcinków. bo w sumie to te ich wydarzenia w serialu IMO sie niepotrzebnie rozwleka - a tyle bylo materialu na wypchanie tych odcinków czymś ciekawym :) oni chyba idą z fabułą szybko bo tak naprawde to fabula jest rozwleczona "jak masło rozsmarowane na za dużej kromce" :D - mało drobnych spraw (jedzenie slimaków, szukanie różdżek, przekomarzanie sie o kopanie mithrilu itp istotne problemy) :D jest pokazane w za dlugim czasie, a rzeczy istotne trwają po pare minut. ja bym to tak zrobila - 2 odcinki gotowania hype :) i losów wojennych cywili i przygód wojennych wojownikow na froncie i obok niego zanim jeszcze armia Saurona stanie pod murami stolicy.