Chyba najbardziej mnie urzekł. Przemierzył całe Śródziemie rozwalając wszystko i wszystkich po drodze, potrafił wypluć kilka strzał na raz trafiając przy tym każdego przeciwnika z nieubłaganą precyzją, a na końcu zostaje dźgnięty jak leszcz przez Adara o wątpliwych umiejętnościach bitewnych wszak nie zostały w tym serialu jakkolwiek ukazane. Bardziej chwalebnym odejściem może pochwalić się elficka azjatka, która naszpikowana strzałami jak poduszeczka do szpilek wstaje i trafia do kubeczka ognistą strzała powodując uwaga EKSPLOZJĘ!!! Wow czemu więc po prostu nie zrobili więcej tej mikstury i nie wysadzili murów w powietrze jak np w drugiej części LOTR? No dobra, brak logiki jeszcze można przeboleć wyłączając myślenie, no ale to jak fatalnie poprowadzili postacie sprawia że nie chce się tego oglądać...
Właśnie obejrzałem 8 odcinek. Jednak byłem w błędzie. To nic, że czarnoskóry elf, którego imienia jakoś nie chciało mi się zapamiętać, został śmiertelnie ranny przez Adara, bo w kolejnej części kompletnie nic mu nie jest, ba nawet zbroje ma nie draśniętą i w sumie nie wiadomo jak i dlaczego. Niesamowite... Zastanawiam się czy Ci scenarzyści tam coś ćpają czy do każdego odcinka zatrudniają nowych i mają wywalone na to co się działo w poprzednim. Widzu, jeśli to czytasz przed obejrzeniem serialu to masz szansę nie tracić czasu na te mydliny