Kocham świat stworzony przez Tolkiena. Jestem przeszczęśliwa, że znów mogę obejrzeć takie widowisko. Mam na tyle doświadczenia i wyobraźni by brać pod uwagę, że wizja innej osoby może odbiegać od mojej. Tak jak pisarz przedstawia świat, który sobie wyobraża, tak scenarzysta może ukazać swoją wizję. Szkoda mi energii na rozwodzenie się nad tym, ile jest w tym niezgodności czy jak głęboko sięga polityczna poprawność. Jakie to ma w zasadzie znaczenie? Dobre aktorstwo polega na tym, że dorosły umie zagrać dziecko, dziecko dorosłego, kobieta mężczyznę itd. kolor skóry w fantasy to już najmniejsza przeszkoda. Ja chcę się cieszyć widowiskiem i magią tego świata. A tak na marginesie, jak po dwóch odcinkach można ocenić serial? Skreślić z góry? To jest dopiero magia :)