Na wstępie streszczę że całościowo serial oceniam w stronę negatywną tylko za tym będzie szła jeszcze konstruktywna krytyka , jednak zanim o tym chciałbym również odnieść się do osób oceniających serial pozytywnie i oczywiście nie neguje samych odbiorców bo każdy ma prawo by kreować swój gust wedle uznania , jednak jeśli ktoś chce się dzielić swoimi opiniami w sferze publicznej to mam takie samo prawo się odnieść do treści publicznych.
A więc prosiłbym o wypowiedź ludzi z drugiej strony barykady, by odnieśli się równie konstruktywnie do uargumentowania swoich zachwytów względem tego tworu, bo niestety w przeważającej większości, gdy ktoś krytykuje, to jest w stanie poprzeć krytykę argumentacją, a niestety nie widzę tego w drugą stronę, co niestety nasuwa mi pewne tezy, którymi jestem zasmucony, gdyż nikt nie traci na tym, gdy dostaniemy dobry serial, film czy grę, ale za to tracimy jako społeczeństwo, gdy zaczynamy przyklaskiwać coraz to mierniejszej jakości wykonywanym dziełom popkulturowym. Im bardziej nasycamy się takimi miałkimi tworami, tym bardziej nasz krytyczny zmysł zamiera i sami stajemy się mniej wymagającymi odbiorcami.
Zacznijmy od tego że montaż jest spreparowany w taki sposób by oglądający czuł się że ogląda tiktoka, sekwencje scen nie zawsze łączą się ze sobą pojawia się wiele niekonsekwencji fabularnych i niedopowiedzeń , oczywiście pewne sekwencje są dobrze wykonane pod warunkiem że wyrwiemy je z kontaktu i ocenimy je odrębnie od całego serialu jednak to nie shorty na yt ani nie tiktok to ma być ciąg połączonych ze sobą następstw i jeśli ktoś potrafi się skupić na więcej niz 10 min to niestety taki styl montażu razi w oczy. Co do fabuły i narracji nie będę się odnosił ja traktuje ten serial jako alternatywną opowieść i nie będę punktował co się zgadza z pierwowzorem a co nie bo wiadomo nie do wszystkiego mają prawa.
Moja krytyka skupia się jedynie na technicznym aspekcie produkcji, bo mnie osobiście nie interesują wydarzenia ani postaci w tym serialu. Dla fabuły mogę przeczytać książkę. Serial, poza fabułą i narracją, stoi jeszcze innymi elementami, takimi jak montaż, wizualia, muzyka, a także konsekwentność następujących po sobie sekwencji wydarzeń. Uważam więc, że od strony technicznej nie czuć tego budżetu.
Im bardziej nasycamy się takimi miałkimi tworami, tym bardziej nasz krytyczny zmysł zamiera i sami stajemy się mniej wymagającymi odbiorcami.
też sie tego obawiam. że tak sie dzieje. a to znaczy, że jest to specjalnie robione - giganty medialne wywalają na takie pazdzierze miliardy by spłycać same dzieła (by ludzie mysleli że ksiazki jakie są w ten sposob adaptowane są tak kiepskie), oraz splycac nasz gust i osłabiać naszą logikę i krytyczność. Im bardziej ogladam (za pomocą głównie mega dokladnego streszczenia na kanale "Random film talk" - kazdy odcinek streszcza on w godzinnym lub wiecej jak godzinnym materiale - z wiekszością scen przytoczoną w kolejności, bo sama nie dałam rady ogladac wiecej jak pierwszy odcinek 1 sezonu), tym bardziej mam wrażenie, że ten serial (i pewnie wiele podobnych "adaptacji" ksiazek i gier) został poklejony w taki sposob, że pojedyncze sceny albo dwie nastepujace po sobie mogą być logiczne, ale już nie kleją się, gdy je odnieść do całości fabuły i całości tego o co w serialowym swiecie chodzi. A nawet wydaje się, że niektore rzeczy w 1 sezonie działają inaczej niż te rzeczy w 2 sezonie - np pierscienie mialy byc do czegos innego w 1 sezonie a w 2 wydaja sie byc do czego innego. Gdyby to byla seria krótkich nowelek filmowych a kazda dotyczyla wyodrebnionych postaci np oddzielnie ludzie a oddzielnie krasnoludy to miałoby to wiekszy sens, gdyż nowele bylyby niezalezne od siebie. wiecie co jest najciekawsze w sprawie popularności tego serialu? Ze ja nigdzie nie widziałam bazujących na nim fanfików. Od 22 lat czytam fanfiki, pewnie przeczytałam ich ze 3-4 tysiace (głónie krótkich) i widuje fanfiki na bazie tylko ksiazek Tolkiena, oraz tylko filmów Jacksona oraz te mieszające oba swiaty. Ale do tej pory nie widziałam fanfika chociażby z rodzaju AU - alternatywne uniwersum (np. takim AU jest, gdy w fanfiku Boromir przeżyje, albo gdy Sauron wygra, albo gdy Galadriela przejmie pierscien) oparte o wydarzenia i postacie z serialu. Nigdzie nie ma takich fanfików. Mimo, że fanfiki z LOTR Jacksona, jak też fanfiki z filmu Bakshiego, i nawet fanfiki z "Hobbita" Jacksona są i to w ilościach kosmicznych - mimo krytyki (czesto słusznej) "hobbita" jest pelno fanfików o filmowych wersjach Thorina, Thranduila itd... Bo te postacie się podobały. Ale nie widzę fanfików o serialowej Galadrieli, Adarze, czy Harfootach :D