Jestem po 4 odcinku nowych Włatców Móch i mogę szczerze stwierdzić że o ile na początku obawiałem się że cały serial straci swój urok przez zbyt mocne skupienie się na dziewczynach tak teraz wiem że dalej jest ostro i kontrowersyjnie jak w oryginale.
W przeciwieństwie do pierwszych 2 odcinków 3 i 4 koncentrują się bardziej na chłopakach co daje stary vibe jak kiedyś. Chłopacy znów robią absurdalne i chore akcje ( w sumie nawet bardziej pojechane niż kiedykolwiek wcześniej) no bo kto mi powie czy mogło być coś ostrzejszego i chorego niż dokonanie zamachu przez Czesia na nowego właściciela ich byłej jabłonki czy próba stworzenia planety za pomocą jądra Anusiaka zresztą z sukcesem? Podoba mi się nowy kierunek i to że serial się nie cacka wchodząc na wyższy poziom kontrowersji będąc wciąż zabawnym odmóżdzaczem na niedzielny wieczór. Bardzo podoba mi się nowe wcielenie zbuntowanego Czesia który zupełnie inaczej podchodzi do wszystkiego niż inni zachowując wciąż swój głupkowaty charakter. Tak samo można powiedzieć o chłopakach którzy nie są do końca takimi pantoflarzami na jakich wychodzili w pierwszych dwóch odcinkach.
W skrócie jest naprawdę dobrze. W nowszych odcinkach zdecydowanie bardziej czuć starych Włatców Móch niż na samym początku. Jak serial utrzyma taki poziom to naprawdę będę zadowolony. Wbrew opiniom warto dać jeszcze szansę;)
trzeci odcinek dal rade totalnie. a cala fabula sprawia, ze az chce sie to ogladac i czekac na rozwoj sytuacji.
No i ekstra! Ja nawet ośmielę się powiedzieć, że ta nowa seria ma więcej jaj niż ta stara. No bo z całym szacunkiem do starej, ale czy tam kiedykolwiek pojechali tak mocno po celebrytach jak tu? Np, ten odcinek z festynem i ,,Lodzią", która miała być aluzją do Dody. Nawet nie pokazali jej postaci, a tutaj jadą po bandzie. Zenek, Kolonko, Koksu. Jadą po nich równo.