Przepraszam - BAAAARDZO przepraszam osoby, którym podoba się humor zawarty w Włatcach Móch, ale jak do jasnej chole**y można śmiać się z dowcipów zawartych w tym "serialu"? JAK? Co w tym jest śmiesznego? Staram się zrozumieć fanów tej kreskówki, ale po prostu nie mogę. Nie narzekam na brak poczucia humoru (ooohoho, oj nie) ale po prostu WM są strasznie głupi i beznadziejni - chociaż jest takie powiedzenie - tak głupie, że aż śmieszne. Taki jest Borat, Ali G i Bruno. Taki jest South Park, The Simpsons (powiedzmy) i Family guy. Taka jest Naga Broń, Straszny film i Czy leci z nami pilot. Ale to... ale TO? Po prostu nie wiem CO i ILE trzeba tego wypalić żeby to śmieszyło, ale włatcy są po prostu żenujący. Nie mówię o Czesiu, który jest całkiem całkiem, ale to nie znaczy że serial nie jest zły. On ssie. Do krwi. No offence.
Nie wiem czy to cię zainteresuje, że wypowiem się za siebie, ale to co mnie śmieszy w tym serialu to:
a) Porażająca głupota i nieuctwo głównych bohaterów
b) Skrzywiony obraz polskiej młodzieży i szkolnictwa
To tak samo jakby napisać, żeby nie starać się zrozumieć fanów Kenny'ego z SP, tylko symbolikę jego śmierci :P
Pozdrawiam.