Polacy w życiu nie widzieli kreskówek dla dorosłych przed Włatcami Móch. Dla większości szczytem polskiej animacji był Bolek i Lolek, a Shrek to już był prze-hardkor z USA. Nie wiedzieć czemu Polaków nigdy nie bawił South Park, Simpsonowie czy Family Guy. Zawsze jak się pojawiała jakaś kreskówka dla dorosłych to większość ludzi to olewała, bo sądzili, że to coś dla dzieci, a ci co obejrzeli byli oburzeni, bo "jak to tak?! bajka, a taka obsceniczna!" i zaraz leciały zażalenia do stacji. No i większość Polaków nie potrafiła zrozumieć humoru w tych serialach, mamy jeszcze przyzwyczajenia z PRL-u, więc dla nas serial z USA, gdzie istnieje nieco większa wolność słowa to zbyt wielki szok. Aż tu ktoś wpadł na "genialny" pomysł zrobienia "polskiego South Parku". Oczywiście serial dla dorosłych to wielka nowość w naszym kraju, serial miał odpowiednią promocję no i się rozpoczęło. Z tym, że Włatcy to nie kreskówka dla dorosłych, a dla dzieci, które chcą posłuchać trochę przekleństw. Nie ma w tym serialu żadnej głębi, zero sensu. Dawało się to w ostateczności oglądać dopóki Włatcy nie zaczęli się brać za tematy powiązane z polityką, showbiznesem, itd. Twórcy robili to tak ostrożnie, a zarazem niezdarnie, że tego się oglądać już nie dało. Szczytem kretyństwa była afera o jeden zbyt ostry odcinek o... masturbacji. Widać w Polsce jeszcze trochę za wcześnie na taki serial, to pokolenie ma jeszcze w pamięci PRL, cenzurę. Może za 10-20 lat doczekamy się porządnej kreskówki, która będzie umiejętnie poruszać trudne tematy, a przy tym bawić ostrym humorem.
Ło, się rozpisałem:D...