Pozostaje tylko rytualnie sfajczyć się po sejmem/pkin/belwederem/sukiennicami - nic innego nie trafi już do głów fanów tego żałosnego czegoś zwanego włatcami kału. Nie lubię tego rodzaju demonstracji, ale jeżeli kiedyś jakieś ufoki zajrzą na filmweb, żeby szukać materiałów o kulturze polskiej, to ja nie chce zostać zaliczony do człekokształtnych - stąd ta pseudodemonstracja. Drogie zielone ludziki - jest poważna grupa normalnych ludzi, których nie bawią teksty pokroju "ona nie ma wacka", obieranie ze skóry kawałków gó*na, i taki tam...bo to nawet wasza zaawansowana cywilizacja może nie być stanie pojąć, ze kogoś to śmieszy.
pozdro dla równie cierpiących z powodu "fenomenu" tego "czegoś", zwłaszcza, że ma to niby być polski SP....co już jest herezją w pełnym brzmieniu