Zgadzam się... chyba jedynie po rozmowie w szklarni można było lekko podejrzewać Jarkko... aczkolwiek nie wydawało się wtedy, że może mieć jakikolwiek motyw, tym bardziej, że ich relacja z Usko wyglądała na szczerą. Szkoda, że ciut wcześniej nie pokazali, że jego dom i Usko są ze sobą połączone... Łatwiej by było się domyślić.

Domyślić można się było nie tylko na podstawie historii z roślinami, ale przede wszystkim mając w głowie skandynawski model kryminału. Zazwyczaj końcówka musi być bardzo depresyjna i dołująca, czyli np. przyjaciel i dobry duch rodziny okazuje się być tym złym. Zaczęłam go podejrzewać w momencie, gdy stał nad grobem Anny w dniu jej pogrzebu, jako oczywiście jednego z wielu. Zbyt wielka była jego troska i zaangażowanie w pomoc tej rodzinie. Później się okazało, że ten scenariusz się sprawdził.

Ja zaczęłam go podejrzewać już od pierwszej sceny z nim, kiedy Usko, Jarkko i ta babka (też przyjaciółka rodziny, której imienia nie pamiętam) rozmawiają w ogrodzie przez przybyciem policji z wiadomością o śmierci Anny. Usko coś wspomniał, że ta dwójka powinna zostać parą i jakoś tak sobie pomyślałam, że taki dialog od czapy może być wskazówką, że któreś z tych przyjaciół rodziny ma coś na sumieniu. Potem po wizycie Karppi w oranżerii u Jarkko już byłam pewna, że te kwiaty przy zwłokach Anny to jasna wskazówka, że Jarkko jest sprawcą.
Nie jestem jakoś specjalnie domyślna i przewidująca, ale tutaj akurat było to dość jasne. Plus własnie jego często pokazywana troska.

Good for you!

Tego można było się domyślić już po samej wzmiance, że ten facet zajmuje się kwiatami. W ogóle cały wątek kwiatów w grobie został pominięty do ostatnie odcinka.