Strasznie się zawiodłem na tym serialu. Liczyłem na coś co choć trochę zbliży się poziomem do Walking Dead ale niestety otrzymałem BARDZO przeciętny serial. Niestety tylko 5/10 i dalej czekam na 2 sezon Walking Dead...
Też myślałem, że będzie to coś lepszego, daje 6/10. Nie ma porównania do The Walking Dead. zresztą te seriale łączy tylko zombi i raczej nic więcej. W Dead set jest ciągła akcja, niemal bez przerwy jest styczność z zombi, The Walking Dead bardziej skupia się na relacjach głównych bohaterów, na tym jak odnajdują się w nowym świecie, o ich walce o przetrwanie, szukanie lepszego jutra. Osobiście bardziej mi odpowiada The Walking Dead.
W Dead set bije w oczy głupota głównych bohaterów, najsprytniejsza była ta Kelly, i ten Space oraz Riq, reszta to totalne półgłówki. A ten koleś co otworzył bramę w ostatnim odcinku to już w ogóle musiał być zdrowo rąbnięty. Co on sobie myślał, że jak da pół kilo mięsa kilkudziesięciu/kilkuset zombi to zajmą się tym a on spokojnie odjedzie? No bez przesady ludzie. Ogólnie serial niezły, ale można było z tego wyciągnąć znacznie więcej.
czy ja wiem 2 sezon The Walking dead jest beznadziejny, przegadany i naszpikowany tania emocjonalnością rodem z Mody na sukces
Ja również. Ja w DS znalazłem to, czego szukałem. W WD znalazłem niemal wyłącznie crap i kiepskie zdjęcia.
Przepraszam za niedopuszczalne powtórzenia w wypowiedzi, niestety edycja jest niemożliwa.
ja właśnie uważam, że w tym serialu jest więcej o ludzkich zachowaniach i psychologii podczas sytuacji nadzwyczajnej niż w walking dead, w tym drugim serialu może więcej gadają i użalają się nad sobą, ale to nic a nic nie wnosi do akcji wręcz tego nie da się oglądać, tutaj co prawda gadania jest mało ale akcja jest maksymalnie skoncentrowana
Dokładnie, tu jest więcej prawdziwej psychologii, a nie pitolenia zgodnego z kanonem, jaki przełknie przeciętna kura domowa niezależnie od ogólnej tematyki produkcji.
To ściągać to czy nie? Walking Dead uwielbiam. Rzeczywiście w drugim sezonie trochę za bardzo polecieli w tanią emocjonalność, ale i tak się czuje, że ten spokój jest tylko chwilowy (miejmy nadzieję).
Potencjalny problem jaki tu widzę to to, że ciężko jest się utożsamiać z bohaterami-Brytolami (śmiesznie gadają i w ogóle), jak jeszcze z BB to już w ogóle może być nieciekawie.
Chyba sobie żartujecie. To prawda, że TWD miał pokazywać relacje i zachowania ludzi w czasie apokalipsy, ale .... komiks. to co zrobili z tym serialem, to jakaś kpina. Ten kto mówi, że The Walking Dead, to opera mydlana, ma rację. No, tak bohaterowi wybrali się w tym serialu na piknik. I stwórzmy (niby) głębokie dialogi - Pan Szeryf Rick Niedorobiony, Który Połknął Kija Nijak Nie Nadający się na przywódcę, uświadamia Lori w chwili załamania, która się zastanawia, czy pozwolić żyć ich dziecku w tych czasach, że chłopak zobaczył jelenia i dla takich chwil warto żyć. Chcecie zachowania ludzkie - przeczytajcie komiks. Przy porównaniu budżetów obu serialów, czasu trwania, TWD wypada bardzo słabo. A bardziej prawdziwie pokazane są relacje międzyludzkie, właśnie w The Dead Set. Bardziej realnie, bez mdłych, nieciekawych, nierealnych dialogów. TDS pokazało, ze można stworzyć coś w miarę dobrego, za małe pieniądze. Nawet pokazano tam wyśmianie mediów i pogramy typu Big Brother.
Zajmij się streszczaniem lektur szkolnych,a młodzież szkolna cię pokocha. Nikt jeszcze tak ładnie nie streścił drugiego sezonu TWD. Jedyną postać która w The Walking Dead wykazuje jakąś głębie charakteru to Shane, którego i tak producenci starają się obrzydzić widzom,bo pewnie Rick czy ktoś taki wreszcie go sprzątnie. A na The Dead Set się nie zawiodłem ani przez sekundę...szkoda że producenci The Walking Dead nie będą mieli tyle jaj żeby tak skończyć serial jak w TDS.
Props. Dla mnie zderzenie dwóch egzotyk, z którymi osobiście się nie spotkałem: Zombie i ludzie z gatunku takich, co się zgłaszają do reality show.
Do tego Brytyjska otoczka i bezpardonowo egotyczny producent z bokobrodami i cudnym akcentem - CYMES!
9/10+ serduszko
A ja się zawiodłem na Walking Dead - są odcinki rewelacyjne, dające po zwojach, wręcz genialne, a po nich przychodzi zatrzymanie akcji a la wenezuelska opera mydlana, sceny zupełnie niepotrzebne, zbędne dialogi, które nie wnoszą nic do fabuły, a tylko pozornie dające poznać bohaterów, byle tylko zapchać czas antenowy i stworzyć przestrzeń dla bloków reklamowych. Biznes is biznes, sorry Winnetou.
Albo się traktuje poważnie widzów, albo ma się ich w głebokim poważaniu. W WD niestety przeważa to drugie, a szkoda, bo i budżet niezły, i efekty, i problemy etyczne, tudzież egzystencjalne i aktorzy są rewelacyjni (no może poza koszmarną Callies, ale to już tradycja od czasów PB).
Brytole jednak są lepsi w temacie zombiaczków vide przegenialne '28 dni/tygodni później'
Z 2 SO The Walking Dead jest taki problem że budżet o połowę mniejszy niż w sezonie 1 a odcinków zaplanowanych 2 razy więcej. Ot cały sekret tych przegadanych scen i braku akcji. Efekty i charakteryzacja kosztują ;)
Dead Set syty serial. Króko, zwięźle i na temat. Na to się nastawiłem. Akcja z zombie w roli głównej :]
Seriously? Po obejrzeniu wszystkich odcinków, które do tej pory wyszły The Walking Dead, miałem pewien niedosyt co do zombiaków(Szczególnie po obejrzeniu 2 seri, akcja ciągle w jednym miejscu, monotonna, nudna.), więc postanowiłem poszukać innych seriali, znalazłem ten i jak narazie bejrzałem jeden odcinek i jest jak najbardziej na plus, lepszy niż The Walking Dead, bardziej trzyma w napięciu i jest ten klimat, groza, nie to co w The Walking Dead. No ale zobaczymy, to dopiero 1 odcinek, obejrze pozostałe to wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć.
// W obu tych serialach brakuje mi jednej rzeczy: dobrej ścieżki dźwiękowej, klimatycznej, co by potęgowała strach.
Oglądnąłem cały i ostatecznie mogę stwierdzić, że to The walking Dead nie dorównuje temu serialowi. The Walking Dead ogląda się jak typowy nudny tasiemiec, za to tutaj ciągle jest jakaś akcja. Jedyne co mi przeszkadzało to jakość obrazu, ale to już pewnie wina moich źródeł :P
Porównania do The Walking Dead trochę mijają się z celem. Dead Set z założenia miał być serialem akcji o walce z zombie i ukazują to naprawdę ciekawie, z zapałem, co z nie do końca przewidywalną fabułą tworzy bardzo dobry serial. Polecam go szczególnie tym którym tej akcji w TWD brakło, zapewniam że tutaj nie można się nudzić oglądając.
Co prawda porównywanie Dead Set i TDW jest niczym spór o wyższości świąt bożego narodzenia od świąt wielkiej nocy (insza inszość - jak mawiali filozofowie: Kant, Arystoteles i Pleksiglas) jednak mimo naturalistycznej maniery, jednak DS bardziej ciekawi (chce się dowiedzieć "co dalej", naciskając stosowne przyciski na pilocie). Wieloodcinkowe mielizny w TDW zniechęcają na maksa i nawet wspomnienie tych dobrych fragmentów (czasem wręcz rewelacyjnych), tego nie rekompensuje. Choć osobiście wolę poetykę (lol... jeśli to można tak nazwać) TDW, niż DS, to jednak to drugie znacznie lepiej się ogląda.