13 lipca "Suits" rozpoczęło swój 6. sezon, który pokazał w końcu, jak Mike idzie do więzienia w związku z oszustwem, w które brnął przez lata.
Wyniki oglądalności są chyba zadowalające dla stacji USA Network, choć premierowy odcinek obejrzało zaledwie 1,85 miliona widzów (w porównaniu z premierą pierwszej serii, która przyciągnęła przed ekrany 4,5 miliona to raczej słaby wynik), bo właśnie podpisała nową, dwuletnią umowę z Aaronem Korshem, twórcą "Suits".
Oznacza to, że w 2017 roku zobaczymy siódmy sezon tej produkcji, a także - najparwdpodobniej - 8. serię. Producent nie potwierdza jednak tego ostatniego, bo na razie jest pewien jedynie zamówienia na 7. sezon. Dodaje jednak, że nie będzie starał się przeciągnąć serii na siłę i choć nie wie, ile sezonów dokładnie przed nim, to jest raczej bliżej końca opowiedzenia tej historii niż jej początku.
Nawet fajnie, że będzie siódmy sezon. Jeśli szósty ma rozplanowany i nie zamknie w nim serialu. Może następny będzie miał mniej odcinków. Z tym ósmym bym nie przesadzała. Chociaż lubię Suits to ciągnięcie na siłę nie wchodzi w grę. Poza tym musi aktorzy też muszą sie zgodzić, chyba że już wcześniej podpisali kontrakty na kolejny sezon.
Mam tylko nadzieje, że serial nie skończy sie lub blisko finału nikt nie zginie ani postacie nie rozejdą. Nie mam na myśli związków romantycznych, ale przyjaźń Marveya. Nie muszą nawet pracować razem (choć byłoby miło), ale niech zostaną razem.
Serial Suits nie jest zamkniętym tematem jak np gra o tron której fabuła zbliża się do końca i nic więcej nie zrobisz mimo że serial jest najbardziej popularny na świecie. Tu scenarzyści zawsze mogą coś wymyślić . Co do ról grających przez aktorów jakoś bym się tym nie martwił zwłaszcza że tym serialem jednak się wypromowali a i pewnie pieniądze są spore . Raczej nikt nawet w końcówce serialu nie umrze , bo to jednak nie ten typ serialu gdzie co finał sezonu ktoś umiera .
Oczywiście, że można wymyślać jednak kiedyś sie skończy.
Co sezon nie, ale nigdy nie wiadomo. Nie chce by kolejny finał serialu mnie rozczarował, jak White Collar, House MD czy Queer as folk.