Muszę stwierdzić, choć takowych nie znoszę. Było w nim picie wódki, mordobicie, jedna z aktorek grała prostytutkę (Renata) i opowiadała, co się działo "pod celą". Były przekręty i inny przegląd prawdziwych ludzkich spraw.
Teraz sobie wyobraźcie takie motywy w spedalonych wypocinach "twórców" Klanu, Na wspólnej czy Ojca Pedałusza.