Młoda matka, uciekająca przed przeszłością, otrzymuje niespodziewaną szansę na nowy początek, gdy podejmuje pracę zbieraczki na prestiżowej farmie kwiatów w Prowansji. Jednak tajemnicza śmierć właściciela firmy rzuca na nią cień podejrzeń - staje się główną podejrzaną. W miarę jak narastają oskarżenia, odkrywa szokującą prawdę. To ona jest niespodziewaną spadkobierczynią majątku zmarłego, co ujawnia jej głęboko skrywane powiązania z tą zamożną rodziną.
Jakie to słabe, niedorzeczne i bez sensu. Nic tu nie ma sensu, intryga jakby uknuło ja 5 letnie dziecko. Absurdalne jest nawet to, że 70 letnia Isabelle wygląda młodziej od swojej 25 letniej wnuczki. Wszystko na minus. Tania telenowela, gra aktorska tak samo kiepska, jak peruka Isabelle.
W tym serialu praktycznie ani jedna rzecz nie ma sensu. Powiedzmy, że zaczyna się intrygująco i można liczyć, że jeszcze się rozkręci, jednak po 2 czy 3 odcinku absurd goni absurd. Pod koniec zaczęłam się zastanawiać czy może nie doczytałam w opisie, że to jest komedia/satyra naśmiewająca się z innych tego typu...
"Młoda matka ucieka przed trudną przeszłością i zostaje oskarżona o zabójstwo swojego nowego szefa na plantacji róż, po czym odkrywa, że to on jest jej ojcem."
dawno nie spotkałem się z tak nachalnym spoilerem w opisie filmu - filmweb, dziękuję!