No i musiał jeszcze na sam koniec po lądowaniu wejść pan Nelson/Elba ponownie do samolotu szukać brodatego,rudego bosa,bo ten klęczący na płycie lotniska razem z pozostałymi złolami mu się nie zgadzał.Musiał to robić zamiast już odetchnąć?Czemu za niego nie zrobiła tego antyterrorka?Musiał wysyłać jakiegoś znowu durnowatego smsa do syna z "przepraszam"?Nie chcę już marudzić o kupie absurdów w trakcie całego serialu ale za dużo tutaj co chwilę różnych niedorzeczności.Elba tylko udaje,że coś tam rozkminia i macha tymi oczami nie umiejąc nawet dowalić złolowi.Gra tutaj marnie.Te premierki,ministerki,szef MSW i inne karakany jak w pokoju nauczycielskim przed zebraniem w zaflegmiałej szkole w UK.Mogło być dużo lepiej.