Zbrodnicze przypadki miłych licealistów.
Młodzi aktorzy z pokolenia Z - piękne buzie i sylwetki, przyjaźń, romantyczne spojrzenia, tajemnicza historia i wiele niewiadomych - pobudzają ciekawość od razu i trzymają napięcie do końca. Wiele udanych scen. I to jest na plus.
Ale całość jakoś się nie klei: przez infantylność fabuły mam wrażenie, że oglądam film dla nastolatków (nie mam nic przeciwko!). Jednak gdy widzę skrajnie brutalne sceny w wykonaniu nieletnich, a okrutna przemoc wśród młodzieży z eleganckiego liceum jest traktowana jako coś normalnego i bezkarnego, to mam wątpliwości czy jest to serial odpowiedni dla młodych ludzi, z jeszcze nie ukształtowanym systemem wartości. Niepokoi, że aż tak się to podoba (wiem po lekturze recenzji), bo wszak buduje akceptację dla wypaczonych wzorców. A skoro nieodpowiedni dla młodych, to dla kogo jest ten serial?
Mnóstwo bzdur sprawia, że bohaterowie stają się dla mnie kompletnie niewiarygodni i trudno mi im kibicować. Zdarzające się niedojrzałe zachowania i dziecinny sposób myślenia można by wytłumaczyć, gdyby serial powstał na bazie np. komiksu pisanego przez nastolatka. Ale scenariusz napisany został przez 55-latka... Czemu więc jest tak płytko i nieżyciowo? I bez morału?
Policja bezradna, nauczyciele wyłączeni, gwałciciel bezkarny, psychopata-morderca chodzi wolno, młodzi biorą sprawy w swoje ręce, samosąd rządzi, gdy dobry bije to ma prawo nawet okaleczyć i to jest OK., a pani inspektor stwierdza na koniec, że powtarzane kłamstwo staje się prawdą... Ojojoj...
Pobicia godne mafijnych zostają bez kary,
Straszliwe okaleczenia goją się błyskawicznie
Młodociany psychopata dźga 20x nożem swoją niedoszłą dziewczynę i nie ponosi kary jako nieletni;
jawny gwałciciel bezkarny i dalej nęka swą ofiarę,
Brutalne sadystyczne okaleczania w wyniku samosądu są Ok?...
Młodzi nagminnie deklarują zabicie bliźniego, przy ogólnej aprobacie...
I na to jeszcze:
pranie plamy na podkoszulku przez polewanie się wodą pod sklepem, na to potem marynarka i git. W Korei tak mają? Bo u nas jak się założy suche na mokre to wcale fajnie nie jest... A t-shirt lepiej prac gdy się go ściągnie z siebie...
Światło telefonu w ciemni nie przeszkadza? Czy realizatorzy pracowali kiedyś w ciemni?
Syn tak bardzo kocha matkę, opiekuje się, poświęca, rozpacza gdy umiera, ale żałoba trwa krótko, szybko wraca do innych tematów .
Przesadna charakteryzacja obrażeń - po bójkach uczniowie i uczennice zmasakrowane dosłownie, jednak cudownie szybko się regenerują...
No nie. Nie polecę.