z odcinka na odcinek coraz lepiej

co? Linda Wallander popełniła samobójstwo? Zniszczyli ten serial

Nie Linda, tylko aktorka Johanna Sallstrom. W walentynki 2007 roku

Aha czyli Linda Wallander będzie nadal w serialu?

Z drugiego sezonu obejrzałem dopiero 2. odcinek i Lindy nie ma..

No to mówię że zniszczyli ten serial

nic jej nie będzie

To miało bardzo duże reperkusje. Samobójstwo wywołało szok wśród ekipy, a szczególnie u samego Henninga Mankella zaangażowanego w serial. Do tego stopnia, że po tym wydarzeniu wydał jeszcze tylko jedną - ostatnią - książkę o Wallanderze, w której praktycznie go uśmiercił.

Wcale się nie dziwie,Jak dla mnie rewelacyjna aktorka.Ona nie grała Lindy tylko nią była.

Kurcze, a ja oglądam ten serial praktycznie jedynie ze względu na nią. Sam serial jakoś niespecjalnie mnie wciąga, ale ta aktorka właśnie - im więcej jej w danym odcinku tym lepiej. Patrząc na nią myślałam, że tak fantastycznie się zapowiada i muszę zwrócić uwagę na jej wcześniejsze i późniejsze role, a teraz się dowiaduję, że dziewczyna już nie żyje. Dosyć dobijające.
Możecie mi napisać w jaki sposób się zabiła?

Z tego co udało mi się znaleźć w sieci wynika, że przyczyną śmierci było przedawkowanie środków nasennych. Podobnie jak wielu innych trafiłem na tą aktorkę dzięki serialowi " Wallander", gdzie wcieliła się w córkę głównego bohatera, a po wejściu na jej profil na Filmwebie mogłem przeczytać jej datę zgonu... sam mam od dawna myśli samobójcze, ale nieraz, gdy czytam o innych, którzy wybrali tą drogę czuję złość. Samolubny drań ze mnie...

:) To masz podobnie jak ja. Kiedykolwiek trafiam na kogoś chcącego się zabić odciągam go od śmierci i robię to naprawdę szczerze i całkiem skutecznie, naprawdę zależy mi żeby się nie zabijał. Ale jeśli chodzi o mnie, to jestem coraz bliżej. Dla niektórych osób to chyba po prostu przeznaczenie. Nawet nie wiem czy to jest złe. Niby przykre, ale to trochę jak część osobowości. Bez tego byłoby się inną osobą. Czy Johanna bez problemów psychicznych byłaby tą samą wspaniałą Johanną? Chyba nie.

U mnie czarne myśli zaczęły się w jedenastym roku życia i towarzyszą mi nieprzerwanie do tej pory, ale od dnia narodzin chrześniaka staram się o tym nie myśleć, bardzo w tym pomaga zwykła rozmowa ze znajomą osobą. Sam też pomagałem dwóm osobom wyjść z tego stanu, ale nie wiem czy pewnego dnia nie dojdzie do takie sytuacji, że moja rodzina wcześniej będzie kupować dodatkowe znicze i kwiaty podczas wizyty na cmentarzu.

A ja właściwie u siebie wcale tego nie nie lubię. Nie byłabym sobą bez tego. To mnie nie przygnębia. U innych tak, ale u mnie nie, więc ja się wcale nie staram o tym nie myśleć. Aczkolwiek o Ciebie już zaczynam się martwić. Mam nadzieję, że w końcu zupełnie Ci to przejdzie.

Kurcze, strasznie szkoda. Ta aktorka miała ogromny potencjał.

W roli Lindy moim skromnym zdaniem była świetna. W ogóle cała ta postać była bardzo intrygująca. Z jednej strony babka z jajami, z drugiej niezła furiatka ;)
Jeszcze nie widziałam drugiego sezonu, ale jakoś ciężko mi go sobie wyobrazić bez Lindy. I bez Stefana również.

Nowa aktorka gra Lindę -Szarlotte Johanson,jeżeli napisałam z błędem to przepraszam.Produkcja 2013.