w 1. odcinku 2. sezonu.
Nie wiem, jak to się ma do książkowej fabuły, bo zdaje się Morderca bez twarzy otwiera literacką serię. Niemniej razi wszechobecna histeria, z jaką musiał zmierzyć się poczciwy detektyw i odrealniony czarno-bały przekaz, gdy jedną z hipotez był udział imigrantów w zbrodni.