Dopiero finał zawiodl STRASZNIE
Wszyscy czekali na Mephisto, ale któryś z twórców wprost przyznał ze nie wie kto to i zaserwował nam Agathe… Takich to fachowców teraz Marvel zatrudnia, cóż
I Olsen i Bettany wreszcie mieli okazje się porządnie pokazać, co prawda Wanda jako psychopatyczna dyktatorka, z której na sile próbowali zrobić bohaterkę, ale cóż, Marvel ma taki cel na najbliższe lata, pewnie niejeden to łyknie. I miły, choć bezsensowny dodatek Evana Petersa.