Do serialu podchodziłem z rezerwą już przez sam tytuł... Kilka komentarzy na filmwebie też nie zachęciło opisując serial jako twór dla nastolatek... Czy się z tym zgodzić?
Na pewno pierwsze odcinki trącają bardzo mocno cukierkowym klimatem a'la Zmierzch... Czyli mamy coś teoretycznie strasznego, ale się nie bój......
.... a dostałam postępową spiskową teorię Kościoła Katolickiego. W sumie w tylu Netflixa. Rzygać się już od tego chce.
Ciągnie się jak flaki z olejem , pomijając fakt że naiwny strasznie . Wytrzymaliśmy do 4 odcinku i stwierdziliśmy że szkoda czasu . Na dodatek lektorka która jakby za karę . Odradzam .
Serial niemożliwy do strawienia. Jakieś popłuczyny po lepszych (Constantine 2007) i gorszych (Lucyfer 2016, Anioł ciemności 1999-2004 etc) filmowych konceptach starcia sił piekielnych i boskich mocy. Jedyny „plus dodatni”, a właściwie dwa – świetne buty czarnoskórej bojowniczki biegającej z „kałachem” i niezwykle...
Ta lektorka jest nawet gorsza od tej z "To nie jest OK". Nie wiem skąd ją wzięli ale totalnie nie da się jej słuchać. Może kiedyś obejrzę ten serial z napisami ale od tej lektorki mam odruch wymiotny.
Jeśli ktoś jest w stanie obejrzeć ten serial to albo ma bardzo niskie oczekiwania w stosunku do tego co ogląda albo jest pi3rdonięty. Dno i 3 metry mułu, nie wiem kto i dla kogo to wymyślił.
O ile sceny z główną aktorką bardzo do mnie trafiają, sceny z członkami zakonu są sztucznę i nieprzekonujące. Kiepski serial, to wszystko się nie klei.