Dlaczego te malolaty pakuja sie glownemu bohaterowi do lozka? Nie moge tego zrozumiec. Ani przystojny, ani zabawny, polotu zero, nie stac go nawet na oplacenie rachunkow za prad, a na kazdym kroku czeka chetna.
Niesamowicie szkodliwy obraz, karmiacy manosfere i podejscie ze facetom sie nalezy mloda i chetna laska z samego faktu bycia facetami.
Próbowali odtworzyć Californication, gdzie główny bohater, Hank Moody, miał pieniądze, charyzmę, specyficzny styl bycia i mimo całego chaosu w życiu, jednak mógł się podobać. A tutaj mamy nieuczesanego, nieogarniętego ćpuna i pijaka, z którym nikt normalny nie chciałby mieć nic wspólnego, ale scenariusz musi się kręcić, jak to w polskich produkcjach, czyli pełno tam sytuacji i dialogów, które nigdy by się nie wydarzyły i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Hank, mimo wad, był błyskotliwy i autoironiczny. Tutaj mamy tylko smętną kalkę z polskiego blokowiska, ale za to z obowiązkowym pie*****kiem egzystencjalnym i dekadencją spod Żabki.