Większość opinii jest negatywna.
Ale zadajmy sobie pytanie: po co oglądamy seriale? Z tych samych powodów, dla których ambitne kino, jak Kieślowski, Krauze, Jarmush czy Almodovar? Czy może dla rozrywki, żeby miło spędzić czas?

Ja z tego drugiego powodu.
I Wawa Non Stop sprawdza się tu bardzo dobrze.

Przede wszystkim nowatorski format, nieoklepana tematyka, przerywniki filmowo-muzyczne (kapitalne!), no i najważniejsze! BOHATEROWIE!!! Budzą sympatię, są pełnokrwistymi osobnikami, ale oczywiście bez przesady, dość przewidywalni. Jednak kibicuje się im. Dobrusia, Maciej, Janek - od razu ich się lubi.

Największą wadą jest scenariusz, pierwsze odcinki jeszcze jako tako nie kulały pod tym względem, ale jest coraz gorzej. Niektóre zagrywki scenariuszowe niejako na siłę wplatane.

Warto tu wspomnieć, że nie grają tam profesjonalni/znani aktorzy, a ludzie "z łapanki". Mimo, że nie posiadają żadnego warsztatu aktorskiego ani doświadczenia, grają bardzo przekonywująco i naturalnie. To zasługuje na podziw. Przez to serial zyskuje pewien powiew świeżości. W większości seriali bowiem widać ciągle te same, znane twarze.

Czy Ci się spodoba ten serial? Jeśli jesteś/byłeś słoikiem, to z pewnością! Jeśli lubisz Warszawę, to też! A jeżeli gardzisz polskimi serialami i oglądasz tylko hamerykańskie (nigdy tego nie rozumiałem, jest mnóstwo wybitnych polskich seriali, jak Pitbull), to bez kija nie podchodź.