Nie

Nope? No z tym plakatem nie ale z poprzednim.

Jeśli chodzi o TEN plakat (https://www.filmweb.pl/serial/Wednesday-2022-877761/posters ), to dokładnie - moją pierwszą myślą było "Madness Returns". Fajnie, że nie jstem sam :D

Ech, link nie działa. W każdym razie mówiłem o plakacie z nożem i skrzypcami (?).

Nie jestem sam przynajmniej i to sukces.

Myślę, że każdy kto grał w "Madness Returns" się z tym zgodzi. "Proporcje" postaci, styl graficzny - to równie dobrze mógłby być plakat czy okładka kolejnej części gry. McGee byłby dumny ;)

W ogóle jego wizja Alicji w krainie czarów jest bardziej Burtonowska niż wersja Burtona z 2010 (choć osobiście bardzo miło wspominam film) a gry są cudnie nie bez wad ale nie mniej warte uwagi.

To fakt, zgadzam się w stu procentach. Już przy pierwszym podejściu do "Madness Returns" (bo od tej części zacząłem w ogóle swoją "przygodę" z grami Americana McGee) doceniłem wizję i fantastyczny, odjechany klimat oraz generalnie cały styl graficzny, który jest po prostu cudny (już intro mnie kupiło, a potem było tylko lepiej). I cały czas uważam że te gry są wręcz stworzone do tego, żeby Burton przeniósł je na duży ekran - jestem wręcz przekonany że kombinacja: Tim w formie + wizja McGee + kategoria "R" dałyłby nam świetny film. Marzyć można ;) A co do burtonowskiej "Alicji w Krainie Czarów" to też ją bardzo miło wspominam (w przeciwieństwie do samego Americana, lol). Masa ludzi narzeka (i totalnie jestem w stanie zrozumieć dlaczego), ale mi akurat ten film wyjątkowo podszedł. I kolega w sumie swoimi wpisami narobił mi ochoty na kolejne przejście "Madness Returns". Dawno nie grałem, a pogoda za oknem wręcz idealna :D

No ja ostatnio jakiś miesiąc temu skończyłem obie Alicje i uważam że to są super gry. Ciekawa mroczna wizja krainy czarów, Arsenał, Lokacje, Fabuła czy Postacie na czele z Alicją oczywiście oraz Kotem. Ale cóż nie są moim zdaniem te gry perfekcyjne. Pierwsza część mimo iż krótka bo skończyłem w pięć dni serio ale pod koniec bardzo mi się dłużyła niestety, poziom trudności który okej szanuje że wymagająca ale momentami wściekle frustrująca a Walka z Jabberwocky nie ludzko trudna szczególnie w drugiej fazie a Madness retruns też momentami była na siłe rozciągnięta a jeszcze dodać brak bossów poza finałowym który był ciekawy muszę przyznać oraz chaos w potyczkach z pachołami (tak mówie na pomniejszych przeciwników). Ale mimo tych wad obie gry fantastycznie i bardziej Burtonowe niż jego Alicja którą miło wspominam a głosy łoł Christopher lee jako Jabberwocky albo Alan Rickman jako jak on się nazywał no ta palący zapomniałem imienia a Alicje to znam dobrze.

PrimalElf1512 Zdecydowanie tak.

Fajnie że nie tylko ja miałem to skojarzenie.