Evie Templeton ze swoimi wielkimi oczami i w rudych warkoczach przypomina lalke Annabelle z "Obecności" - ale zayebista charakteryzacja!
Za kazdym razem jak patrze na Lurcha to sobie mysle ze byl by o wiele lepszy szczegolnie ze pomiedzy Patricia a Gomezem powinna byc nieziemska chemia a tutaj wyglada on tak odrazajaco ze az wspolczuje aktorce
Tak jak 1 sezon oceniłem 10/10, za fantastyczny klimat, za dynamikę Adamsów, świetne dialogi i ciekawa historie.
Tak drugi sezon dla mnie jest 3/10 i pożegnaniem z tym serialem. Netflix jak to ma w zwyczaju kiedy coś staje się popularne zabija wszystko co dobre jest w danej produkcji.
2 sezon to jedna wielka...
Obejrzałem ponownie 1 sezon i mogę śmiało stwierdzić, że to teen drama i odbiorcy 20+ mogą tego nie polubić. Drugi sezon ma pełno zapychaczy aby rozciągnąć jak się da sezon i aby czekać 30 dni na kolejne pół sezonu bo zapewne myślą, że znowu odniesie ten serial sukces i chcą jak najdłużej grzać temat. Dla mnie 2 sezon...
więcejoglądnąłem cały serial w jeden dzień i bardzo mi się podobał. Mam nadzieje że bedzie 2 sezon. Dziwią mnie negatywne komentarze, ale zawsze takie będą i no cóż zauważyłem że hejtowanie wszystkiego jest tak jakby modne...
Ten serial, to istne arcydzieło, tak wiele ciekawych smaczków i wątków, tak wiele opartych o fikcje stworzeń.
Choć serial prezentuje nam wydarzenia Samej Wednesday jak i jej znajomych /przyjaciół, tak tez przestawia wiele tematów które w obecnych czasach są po prostu błędnie rozumiane, a jak wiemy ludzie teraz mają...
Że dosyć fajnie im wyszła ta przemiana. Jenna ortega dowiozła z tą rolą. Od całego 1 sezonu i połowy 2 ten odcinek mi się chyba najbardziej podobał
Ot typowy serial dla nastolatków chodzących do szkoły i przeżywających okres dojrzewania. Problemy, głupie intrygi, śledztwa, rywalizacja, miłość. Nie ma tu niczego z Addamsów prócz charakteryzacji głównej bohaterki.
Głupia fabuła. Niepotrzebne zapychacze czasu odcinków. Bezsensowne sploty wydarzeń. I Wednesday która jest niezniszczalnym terminatorom. Serial stworzony nie wiadomo po co.
Piękna, chociaż sporadyczna Catherine Zeta-Jones jako Morticia Addams, świetna w swojej roli młoda Jenny Ortega i naprawdę spoko scenariusz. Nie wbija w fotel, ale też nie zanudza moim zdaniem, tak jak sugerują inne komentarze. Mnie tam śmieszyło i oglądam dalej!
Jestem w trakcie oglądania trzeciego odcinka drugiego sezonu i się zastanawiam co tutaj w ogóle się stało? Z ciekawego młodzieżowego serialu z akceptowalnie zbudowanym mrocznym klimatem Adamsów, charakterystyczną postacią Wednesday i spójną fabułą próbując przebrnąć przez 2 sezon czuję się jakbym oglądał filmową...