Przyznaje, że po pierwszych 20 minutach pierwszego odcinka wyłączyłam raczej rozczarowana wiązanką usłyszaną z Enid, przyjaciółki Wednsday że ma "Pobrać tiktoka, snapchata i instagrama". Ale po zobaczeniu wielu fragmentów tego serialu na yt shortsach postanowiłam dać mu drugą szansę i nie przeliczyłam się! Mimo, że miałam zaspoilerowane dwa rozwiązania zagadek fabularnych to i tak serial trzymał w napięciu, był bardzo wciągający, postacie były dobrze napisane i zagrane (szczególnie podobał mi się sposób i zaangażowanie z jakim Jenna Ortega odegrała postać tytułowej Wednesday). Nie rozpatruje tej produkcji w kategorii seriali skłaniających do przemyśleń a raczej widzę to jako dobrą opcje do rozerwania się po ciężkim dniu. Serdecznie polecam, 10/10.