Jakim cudem Ferguson nadal żyje? Tej kobiety chyba nikt się nie pozbędzie. Z jednej strony jej postać była najlepszym czarnym charakterem w serialu, z drugiej - pod koniec wiało nudą, a wątki były już mocno naciągane.
Wie ktoś, czy twórcy planują 8 sezon? Jeśli tak, to pewnie jej postać wróci do gry.
Jeśli to był finał 7s, to sorry, ale dzięki. Powinny być jeszcze co najmniej dwa odcinki. Granie kartą "Fergusson" gdzie 2 sezony temu już o niej zapomnieliśmy, jest bez sensu i "science fiction". Dosłowne wygrzebywanie trupów, jakby scenarzyści nie mieli pomysłu co dalej. A potencjał jest. Relacja sióstr Ru&Rita daje pole do popisu, co dalej z Allie i Booms? Czy Will poniesie jakiekolwiek konsekwencje za swoje żałosne działania? Jeśli twórcy serialu oprą 8s na zombie Fergusson zamiast kreować nowe, ciekawe wątki, to lepiej zakończyć serial.
Bez powodu nikt jej tam nie postawił. Faktem jest, że serial powinien iść do przodu i rozwijać nowe, ciekawe wątki, zamiast wracać do czegoś co już było i co się już przejadło. Zwłaszcza, że temat Ferguson też w pewnym momencie się już wypalił i mam wrażenie, że twórcy nie mieli pomysłu.
Zabieg wskrzeszenia Freak w zamierzeniach miał pewnie przyciągnąć widzów, ale jeśli w to pójdą, to będzie samobój dla serialu.
Nie wiem czy im spadła oglądalność, bo na to wygląda. Nagle w przedostatnim odcinku pojawia się z dupy Frankie. Ta scena z Liz jest tak odklejona i bez sensu. Potem reanimują w finale Ferguson. Ponoć 8 sezon zatwierdzony, ale muszę poszukać w sieci.
Brakuje pomysłów jak widać. Chociaż uważam, że ten ostatni sezon i tak był troszkę lepszy od dwóch poprzednich. Siedem sezonów to dużo i niemożliwe, żeby wszystkie były na takim samym, dobrym poziomie. Szkoda, że ósmy może być kiepski. Obawiam się, że pójdą w stronę wskrzeszania umarlaków i wrzucania do więzienia starych postaci, bo wątpię, że rozwiną jakiś nowy, wciągający wątek. Ewentualnie jakikolwiek "powiew świeżości" może być i tak zdominowany przez szukanie zemsty ze strony Ferguson.
Faktycznie 8 seria klepnięta. Ma mieć 20 odc.
https://www.foxshowcase.com.au/wentworth-set-to-return-for-another-20-episodes/
Wyczyścili ten sezon praktycznie z wszystkich oryginalnych postaci. Ostała się jedynie Booms. Idealna okazja na pokierowanie serialu na nowe wody. Więc po co wygrzebywać trupy ja pytam? No nie mogę przeboleć tego finału. Ostatnia scena kładzie się wielkim cieniem na całym sezonie. A mogło być tak pięknie...
Ile ma mieć odcinków?! :O
Fabuła w tym sezonie nie była zła niestety los tych nowych postaci(pokroju Rity i jej siostry) ani mnie ziębi ani grzeje. Burdelmama tez jako szwarccharakter mnie nie przekonuje. Wszystko w tym sezonie było letnie(tak jak i w poprzednim), bo postaci są nijakie.
A zmartwychwstanie JF, cóż przewidziałam to gdy ja pogrzebali ;) Pewnie jednym z kluczowych wątków 8 sezonu będzie rozgrywka między nią a świeżo upieczoną mamusią. Taaak, to jest żenujące...
Oh man, co jak co, ale mam nadzieję, że Vera nie wróci, bo będzie na macierzyńskim... Chyba, że zrobią jakiś skok w czasie między sezonami np 3 lata do przodu, ale nadal jestem na nie. Życzę sobie nowej/nowego zarządcy Wentworth i na pewno nie Willa, który powinien dostać kilka razy dyscyplinarkę.
Po tym co zrobili z Willem(jak zeszmacili te postać) wolę Vere od niego jako naczelnika. Notabene fanki hetero powinny być załamane jedyny porządny koleś w tym show(tzn Will) został sprowadzony do roli kolejnego frajera, który wacka nie potrafi utrzymać w spodniach-trochę kiszka...-jakbym oglądała Euphorię, gdzie każdy koleś to złamas(może poza jednym...dillerem xDDD)
Nie liczyłabym na absencję Very szczególnie gdy zmartwychwstała JF-na pewno będzie rozgrywka między nimi, pewnie bobas będzie zagrożony po to by budować napięcie i zagwarantować Jake'owi odkupienie swych licznych przewin. ;)
To co zrobili z Willem było dla mnie niedorzeczne i śmieszne. Lubiłam tę postać, bo chyba jako jeden z nielicznych był od początku sprawiedliwy, dobry i trzeźwo myślący. Jeśli chcieli go pakować w romans, to prędzej widziałabym przy nim Kaz, bo w moim odczuciu wszystko w pewnym momencie do tego zmierzało. Niestety, Will stał się zaślepionym frajerem u władzy, któremu jedna osoba może wciskać bujdy, bo wszystko łyka jak młody pelikan. Wielka szkoda, bo w tym sezonie doszło do tego, że z męskiej obsady wolałam Stewarda, którego nie znosiłam do tej pory.