Jak Dolores może być Glorią skoro ona do niej jedzie? to ta dolina po drugiej stronie, to też nie do końca miejsce a broń jaką stworzył William przy okazji pokazując ją kiedyś Dolores. Tyle wiemy. Broń w tym kontekście jest dość wieloznaczna bo bronią może być wszystko co da przewagę hostom nad ludźmi...
Jeśli ktoś wyobraża sobie wielkie działo orbitalne albo wyrzutnię atomówek to z pewnością się przeliczy :D

To jego zastrzelenie było z jednej strony częścią nowej narracji, czy też końcem jednej a początkiem drugiej, lecz nie było do końca planowane, sam Ford przecież to powiedział i ciągle podkreśla, że miał to być świadomy wybór nowej przebudzonej Dolores, zabić swego boga czy go oszczędzić, z pokorą przyjąć swe miejsce w świecie dla nich stworzonym czy go zniszczyć a potem sprobować podbić krainę bogów.

Z tą kontrolą chyba trochę wszyscy przesadzamy, ot puścił w ruch ostatnią narrację, grę hostów z ludźmi w którą zamieszany jest jakoś sam MiB. Ford nie ocalił kolebki, w której żył a gdyby kontrolował w pełni hosty to raczej nie niszczyłby swego nowego domu - chyba, że było to lepszym wg niego rozwiązaniem niż wpadnięcie w łapy Charlotte z Flokim...natomiast teraz, jeśli dobrze to rozumiemy, rezyduje w Bernardzie i prawdopodobnie są to jego ostatnie godziny/dni jeśli zadziała na nim ten tzw. rozpad osobowości w sztucznym ciele, nawet jeśli działa to na innych warunkach niż u Delosa.
Trzy ostatnie odcinki...rewelacje zaczną się w poniedziałek, tego jestem pewien. To będzie długi weekend... mimo, że zwykły, dwudniowy.

Wiem wiem, że to dolina do, której zmierzają. Po prostu wysunęła mi się kiedyś taka teoria, iż Gloria=Dolores i tyle :D Jestem ciekaw czy i tutaj Ford nie namieszał, odnośnie tej Glorii własnie. Znajać jego to może tam na nas czekać jakaś niespodzianka.Naturalnie chyba większość nie spodziewa się żadnego działa czy coś, bo to by było zbyt nudne. Może to jakieś przejście? Pewnie tam wszystko się wyjaśni. Tym samym poznamy dogłębną historię MiB oraz motyw jego działania. Chyba, że to wątek na kolejny sezon.
Następny sezon i pewnie za razem finałowy, którego akcja będzie się toczyła... no właśnie. Obawiam się, że hosty wyjdą na zewnątrz a nie chciałbym tego za cholerę :D

Jak William pokazywał Dolores Glory to widzieliśmy wielkie koparki które coś budowały.

W takim razie jak sadzisz co to moze byc?

dobra, moze jednak nie skreslajmy tego dziala i wyrzutni atomówek..

Skad ta zmiana?;d Wątpie aby nagle wyskoczyli z czymś takim, chyba, że dla odmiany pójdą na łatwiznę ;p

haha, nie no żartuje przecież
zupełnie nie mam pomysłu co tam będzie, mieszają nam w głowie jak z tym labiryntem, mimo że tam dość szybko skumaliśmy, że chodzi o symboliczną przemianę hosta

Hosty nie dadzą rady podbić planety przy pomocy brutalnej siły, jest ich po prostu za mało. Nie jest im też na rękę informować świat o swoim istnieniu, bo wtedy to rządy przejmą kontrolę, wpuszczą do Delos kilka drużyn wyszkolonych komandosów i po hostach pozostanie tylko wspomnienie.

No własnie jak wbiła ekipa wąsacza to pomyślałem" kurde teraz to mają przekichane" no i powybijani jak kaczki xD Ale serio gdyby wyszli to nie ma co , kawaleria ich od razu wyjaśnia.

jeśli natomiast przyjmiemy, że hosty chcą podbić świat przy pomocy INFORMACJI , czy to o tajnych eksperymentach Delos czy o wybijaniu świadomych hostów to tylko jedno przychodzi mi na tę chwilę na myśl - jakaś stacja radarowa, wielki nadajnik/antena do połączeń satelitarnych/globalnych ,coś z tak dużą mocą obliczeniową i przepustowością, ze będzie potrafiło np. przetransferować świadomości hostów bezpośrednio z ciał w świat - do internetu ? w każdym razie po za park.

Mam podobne przypuszczenia. Jedyne na podstawie czego można zgadywać co to jest Glory i jak działa, to fakt, że 1/3 hostów wyczyszczono moduły sterujące. Zgaduję, że chodziło o przebudzone hosty i zrobiono to celowo i nie po to żeby je zniszczyć, ale raczej przenieść w inne miejsce.

Ford kopał wielką dziurę pod wielkie ognisko. A antenę zastępuje słup dymu do samego nieba. Wyjaśnia też, do czego potrzebni są Indianie. Mianowicie, by poprzez znaki dymne zhakować sieć xD
W końcu to sztuczna inteligencja, więc powinna myśleć niestandardowo :D

Tak tez pewnie będzie. Wszelkie działa i armaty nie mają sensu, bo znając życie i z tym hosty by sobie poradziły i pewnie przy pomocy rewolwerów :P

w materiałach promujących końcówkę sezonu widać jakiś słup pary/dymu sięgający nieba... mam nadzieję, że to nie jakieś gwiezdne wrota :(

co ty, to Heimdall otwieral Bifrost ;)

Teleport do przeszłości XD

Gloria, to miejsce gdzie toczy się wojna. Przynajmniej toczyła w pierwszym sezonie. Hasło pada raz, wypowiedziane chyba w Pariah.

Jeszcze jedną rzecz chciałem podkreślić, żebyśmy wszyscy o tym cały czas pamiętali.
Brak kolebki = brak kopii zapasowych a więc każdy host, który od tej pory umrze, umiera na zawsze, permadeath. Ciężko to zaakceptować po tylu zmartwychwstaniach.

Swoją drogą ciekawy zabieg psychologiczny taki nagły kontrast.

Nie do końca, jeśli ma nieuszkodzony moduł sterujący to da się go uruchomić z niego. Dlatego w tym odcinku w którym Delos mówią o zniszczonej kolebce i wyczyszczonych modułach 1/3 hostów to mówią, że stracili właśnie tą 1/3 hostów, resztę da się odtworzyć.

dobra, po stracie modulu, zle sie wyrazilem, faktycznie zrobil nam sie modyfikowany wegiel

Ciekawa jestem czy ludzie odwiedzający ten park, wiedzieli o tym, że zbierane są dane na ich temat po to by móc stworzyć hybrydę. Wydaje mi się, że tak bo poniekąd reklama tego parku to sugerowała (życie bez granic). I wydaje mi się, że obietnica "życia wiecznego" była jednym z wabików dla odwiedzających m. in. dlatego ten park mógł istnieć tak długo (kasa od tych ludzi). Mogło to zostać wyjaśnione tak, że aby stworzyć jak najlepszą ich hybrydę musieli odwiedzać park dość często.

Nie wiedzieli, bo mogłoby to wpłynąć na wynik eksperymentu.

Dokładnie, gdyby wiedzieli, to by się hamowali w swoich reakcjach.

Gdyby wiedzieli nie byłoby to taką tajemnicą (dla pracowników nawet na wysokich stanowiskach) i nie byłoby całej tajnej operacji wysyłania tych danych.

nie mogli, jak dla mnie to nawet wynikalo to jakos z rozmow Delosa z Williamem

znikam na 2 h bo wyszły ang. napisy do nowego The Expanse i Colony ;) fanom WW - polecam.

Macie wszyscy po troche racji w każdej teorii....ale wiem jedno, jak mi na dobre uśmiercą Meave to nie oglądam serialu (uwielbiam ją) ;-)

Nie mogą ! Byłby bunt na miarę takiego, jaki byłby po np. uśmierceniu Tyriona. Jesteśmy siłą niczym jakiś związek zawodowy za czasów generała. Niech się breżniew boi!

hahahha Dehzz uwielbiam Cię...

yay <3

Nie zrobią tego bo z racji jej zachowania, które widział Lee jest ona cenna dla korporacji (co z resztą powiedział Lee). Ponadto w nim zaczęło kiełkować jakby współczucie dla Maeve, więc nawet jeśli zaczną np. ją torturować czy eksperymentować na niej za bardzo to Lee może próbować ją uratować. Weźmy też pod uwagę, że na zew. zostało 2 techników, Hector (który jest w niej zakochany) i japoński odpowiednik Maeve (który darzy Maeve wielkim szacunkiem i podziwem). I sądzę, że oni mogą odegrać rolę w jej "uwolnieniu".

tak samo mówili fani Starków przed Czerwonym Weselem :P To jest HBO, polubili wkur...widzów.

Na jednej z grup o WW ktoś słusznie zauważył jedną rzecz - czy kiedykolwiek zauważyliście, by goście, którzy byli w czasie tej masakry lub nadal gdzieś przebywają w parku ale jakimś cudem przeżyli, otrzymali pomoc? Ktokolwiek tam przybywa z wojskowych to w ogóle nie wspomina o ratowaniu ludzi - każdy jest skupiony na zniszczeniu tej rebelii, na zatrzymaniu hostów. Totalnie nic nie wspomina się o ratowaniu ludzi. Pytanie dlaczego? Czy dlatego, że korpo Delos obawia się, że wszystko się wyda a to jest równoznaczne z jej końcem? A może nie ma świata poza parkiem (katastrofa, globalna wojna)? Może to wszystko co widzimy jest wielką symulacją (w VR) przygotowującą do powstania hostów, która to symulacja rozpatruje różne scenariusze a ten co widzimy jest jednym z nich (patrz Bernardy w chatce Forda)?

Oni mają swoje priorytety. Przybyli tylko dlatego, że otrzymali informację o ujęciu Abernathego. Można założyć, że gdyby nie uciekł, to ekipy ruszyłyby w głąb parku, by wyłapać wolne hosty, a przy okazji ratowaliby ludzi.

hm mam wrażenie, że w pierwszym odcinku byla scena z flokim jak zolnieze w tle przesluchiwali gosci i hosty, gdzie ten z bokobrodami i cylindrem chcial obronic damę i dostał kulkę

Tam były same hosty.

W ogóle to wygląda w drugim sezonie tak, jakby jedynymi ludźmi w Westworld po buncie byli uczestnicy tej imprezy z okazji otwarcia nowej narracji Forda. Innych, poza ekipami ratunkowymi oczywiście, nie widać.

Było widać w jednym z odcinków na początku w scenie, gdy hosty robiły z nich belki pod tory. digitaltrends. com/movies/westworld-season-2-news-cast-trailer/ (skopuj cały link i usun przerwe po kropce)

Skąd pewność, że to są ludzie?

Tak na marginiesie, widzieliście z kim była pochajtana Angela ( świeć Fordzie nad jej elektroniczną duszą ) ???
Matko z córką..
http://www.filmweb.pl/person/Talulah+Riley-175082

Mam pytanie skoro nigdy nie pokazano nam prawdziwego Arnolda to to samobójstwo z pierwszego sezonu popełnił Host Bernard?

przy poprzednim odcinku też ktoś o to pytał.. Arnolda widzieliśmy cały czas w pierwszym sezonie w scenach jak był ubrany na czarno z Dolores. On ją uczył myślenia i zaszczepił labirynt. Na początku tego sezonu Arnold był z Dolores w realnym świecie. Dalej już był tylko Bernard.

Trochę się już przyznam pogubiłam :)
Pewnie będę musiała obejrzeć drugi sezon jeszcze raz za jakiś czas :)

Obowiązkowo!

Hahaha :)
To chyba nie nakaz z Twojej strony?

miałem dopisać "większości z nas się to przyda, łącznie ze mną" :)

No nie do końca. Część, albo i wszystkie rozmowy mogły być tylko wewnętrznym monologiem Dolores. Na to wskazuje 9 odcinek pierwszego sezonu.

tak, jej wewnętrzny monolog czytałby jej alicję z krainy czarów :) było parę scen z trybem analizy itd, których nie da się w ten sposób podważyć.

Dlatego napisałem "część, albo i wszystkie". Ale czy nie można podważyć? Nie jestem psychiatrą, szczególnie od myślących maszyn, ale wewnętrzny głos mógł być mieszaniną wspomnień po Arnoldzie i jej własnych kiełkujących gdzieś w głębi umysłu idei (skoro mogła wyobrazić sobie, że rozmawia z Arnoldem, to równie dobrze ten wymyślony Arnold mógł robić wszystko to, co robił oryginał). Perfekcyjna symulacja zachowań Arnolda, łącznie z trybem analizy mogłaby być czymś w rodzaju mechanizmu obronnego przed szaleństwem (patrz inne hosty z kościółka).
Tak naprawdę, to nie mamy żadnego dowodu na istnienie Arnolda, poza twierdzeniem Forda i wspomnieniami Dolores (a wiemy, że do wspomnień hostów trzeba mieć wielki dystans). Wcześniej myślałem, że zdjęcie z biura Forda jest twardym dowodem, ale jego wizerunek też pojawia się tylko we wspomnieniach Bernarda, które na dodatek aplikuje mu Ford w S01E09.
Oczywiście jego nieistnienie nawet dla mnie byłoby absurdalne i raczej bym tego nie kupił, ale teoretycznie taki twist byłby możliwy.

na siłę to można każdą teorię obalić czy udowodnić, tu chyba jednak za mocno kombinujesz...brzytwa ockhama.

twórcy filmu pokazywali nam ewolucję Dolki na scenach z Arnoldem i jego wahania co do całego pomysłu z labiryntem i obudzeniem, przecież raz chciał to wszystko anulować ale popisała się nagle urochomioną zdolnością do improwizacji.. i to miałoby być z jakiegoś powodu jej własną wizją? nie wiem, niektóre rzeczy po prostu się czuje, że są jednoznaczne.
Ale ok, nie upieram się bo potem będzie wstyd.