Odcinek wdeptał mnie w ziemię i to dosłownie.
Dostaliśmy odpowiedzi na kilka nurtujących nas pytań:
1. Arnolda nie ma i nie będzie. Jest tylko host będący jego imitacją stworzoną na podstawie wspomnień.
2. Jak ktoś miał jeszcze wątpliwości co do przebudzenia Dolores, to ten odcinek je rozwiał.
Szkoda, że muszę iść do pracy bo mam wiele innych przemyśleń i wątpliwości. W szczególności dotyczące czasu akcji. Pozornie wszystko wyglądało tak, jakby ścieżki czasu nam się zbiegły, ale coś mi nie gra... Np. istnienie Forda. Jego umysł był w kolebce, ale skoro ta wyleciała w powietrze, to gdzie on się teraz znajduje, skoro towarzyszy Bernardowi? Chodzi mi o to, że parę odcinków temu w jednej ze scen z ust żołnierza pada stwierdzenie, że kolebka została wywieziona, a tutaj ją wysadzili. No chyba, że coś mi się pomyliło.
Mam wrażenie, że nie wszystko co zaszło w kolebce nam pokazano.
Przyszła mi do głowy też pewna myśl. Co jeśli celem Forda było przesłanie danych kolebki do świata zewnętrznego? System zabezpieczeń z pewnością by na to nie pozwolił, ale jakby zmusić zarząd do działania, to kto wie. W odcinku padło stwierdzenie o przesłaniu danych z moduły sterującego do satelity. Nie wiadomo co zawiera, może to jakiś koń trojański?
Po ostatnim odcinku wymarzyła mi się konfrontacja Maeve i MiB i życzenie się spełniło, a przy okazji miła niespodzianka - Lorens się przebudził :)
I ostatnia sprawa, to osoba MiB. Były przesłanki, by uważać, że MiB to człowiek w ciele hosta. Teraz ta opcja odpada, ale jest całkiem możliwe, że MiB jest hostem takim samym, jak Bernard. William spędził w parku ogromną ilość czasu, więc mogli odwzorować jego charakter niemal idealnie, nawet tak, by jego córka nie spostrzegła, że ma do czynienia z maszyną. Wyjaśniałoby to drobne niedociągnięcia pamięci w jego biografii (strach przed słoniami jego żony, a nie córki).
Zgadzam się z teorią na temat Williama, ja myślę, że scena samobójstwa jego żony (wanna z krwią i ręka) to właśnie jakiś błąd w jego wspomnieniach bo w 1 sezonie mówił, że jego żona wzięła tabletki i tak zmarła + te błędne wspomnienia na temat córki i słoni. Coś tu ewidentnie nie gra
"w jego wspomnieniach bo w 1 sezonie mówił, że jego żona wzięła tabletki i tak zmarła "
No nie za bardzo bo powiedział dokładnie to:
"Ale rok temu moja żona wzięła niewłaściwe tabletki. Zasnęła w wannie. Tragiczny wypadek."
Ok powiedział, że wzięła złe pigułki i zasnęła w wannie ale w jego wspomnieniach z 2x04 w wannie jest krew https://www. youtube. com/ watch?v=78c-Yu4NmG0 zobacz sobie w 1:04 widać wyraźnie, że w woda w wannie jest czerwona więc i tak się tu coś nie zgadza a w 1:16 pojawia się ręka co w filmach jest dość znaczące i wiąże się z podciętymi żyłami więc no nie wiem ale gdyby po prostu zasnęła w wannie to by pokazali zatopioną twarz w wannie, dziwny zabieg że krew i ręka.
Właśnie obejrzałem jeszcze raz 4 odcinek. Scena w wannie rzeczywiście wygląda bardziej na podcięcie żył. Ale jeszcze jedna rzecz zwróciła mi uwagę - w scenie w kościele Lawrence mówi do Williama, że ten wspominał, że ma córkę, a William się dziwi jakby nie pamiętał, że to mu mówił.
O faktycznie, jakoś nie patrzyłam na tę scenę w ten sposób, wydawało mi się, że Williama zdziwiło to, że Lawrence ma wspomnienia z wcześniejszego ich spotkania ale teraz jak mówisz to może faktycznie po prostu sam tego nie pamiętał. W ogóle cała ta sekwencja z 4 odcinka jak ten konfederado tańczy z żoną Lawrenca i ich torturuje to przypomina strasznie samego Williama jak tańczył z żoną Lawrenca nim ją zastrzelił w 1 sezonie. Dziwne to :d
stawiam właśnie na to co Ty pomyślałaś. MiB po tylu latach przyzwyczajony był do niepamięci hostów i teraz podczas buntu i przebudzeń wiele razy robił zdziwioną minę na zasadzie "oo, something new!".
mimo to znając twórców pewnie zagrają nam po raz drugi na nosie, najpierw akcja, że Mib To William ( co zdjęło z niego nasz podejrzliwy wzrok - oczywiście tylko pozornie bo hive mind na filmwebie działa jak jakiś thinktank ze star treka ;) ) więc grzechem by było nie spróbować zaszokować nas po raz drugi i zaserwować motyw, że to host :)
nice try Lisa, nice try Jonathan
oni nas cały czas teaseują, że William to host więc dlatego myślę, że jednak nim nie jest xD ta scena z konfederado "widzicie, WIlliam wcześniej też tak robił dokładnie jak ten host!", jak się healował jakimś urządzonkiem ze ściany "widzicie jak się leczy, jak host!", potem sceny z córką "widzicie jak się zaciął, jak nie pamięta rzeczy" a teraz ten pojedynek z Meave, kilkanaście robotów go obskoczyło i Meave z superpowers i przeżył więc kurde totalnie go hypują na hosta dlatego stawiam na to, że jednak nie
buhah i jak tu ich nie uwielbiać za taki mindfook ? :D
w sumie te teorie, które wymieniłaś stworzył o ile pamiętam twórca niniejszego tematu..czyżby cwaniak rozsiewał wątpliwości nabijając się z tych, którzy to łykają? ot, filmwebowy trolling nowego poziomu?
nikomu nie można ufać...nikomu.
przypomina mi to sytuację z teorią że Mib to wiliam i że są dwie linie czasu ;)
było identycznie, przez parę odcinków m.in. też acidity bronił tej teorii a ja próbowałem ją obalić aż w końcu zaczałęm się do niej przekonywać, teraz to samo z motywem, że to host.
Nie no, jeśli drugi raz zrobią nas w balona i to z tym samym bohaterem to też się poddam :)
a zauważyliście, że wystąpiła jakby pętla czasowa z Maeve, jej córką i MiB? Różnica polegała na tym, że Maeve to sobie przypomniała i się sprzeciwiła Willowi. Oczywiście można przyjąć, że MiB był zaskoczony tym, że ona pamięta ale pytanie brzmi - ile razy ta pętla czasowa miała miejsce? A jeśli była ona więcej niż raz i to z tymi samymi "aktorami", to czy przypadkiem to nie podpada pod to, że jest hostem?
pisałem o tym przy innym odcinku.
jeśli MiB jest człowiekiem to podczas tych 30 lat mógł raptem kilka razy przyjśćć tam i ją zabić w podobny sposób bo podczas rozkminiania narracji nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem do końca. Skoro to były poniekąd zagadki musiał np podejmować złe decyzje..a potem czekać na reset narracji i robić ją od nowa a więc takie rzeczy jak zabijanie Meave mogły się powielać... Myślę natomiast, że przez te 30 lat wielu innych ludzi i hostów ją zabiło i dziwne jest to, że akurat zapamiętała przy przebudzeniu konkretnie jego.
Można tylko teoretyzować na temat tego, ilu ludzi ją zabiło. Po pierwsze nie wiemy, ile lat pełniła rolę matki(a przynajmniej ja tego nie pamiętam), a po drugie i ważniejsze, nie sądzę, aby tłumy waliły gdzieś na ubocze po to, by zabić matkę z dzieckiem, które nie jest w stanie się obronić. Myślę, że goście żadni krwi wybierali wątki gwarantujące więcej adrenaliny.
Krew w wanie mogła wynikać z krwotoku wewnętrznego i krwawe wymioty, krwawienie z śluzówek czy cokolwiek innego powodujące krwawienie od przedawkowania czegoś.
mogła ale nie zapominaj, że to tylko serial i twórcy zazwyczaj bazują na przyzwyczajeniach widza a w tym przypadku wanna z krwią + nadgarstek + samobójstwo = podcięcie żył a nie krwawienie ze śluzówek. Ja sobie nie wyobrażam, żeby potem było rozwinięcie tej sceny i pokazana Julia jak krwawi z nosa i że to niby wypełniło całą wannę w kilka minut, jakoś mi do tej całej sceny pasuje podcięcie żył, jeszcze jak William biegnie po tych schodach, no nie wiem, będę się na razie trzymać mojej teorii i zobaczymy co nam tu twórcy ugotowali :)
No właśnie mnie zaczyna przekonywać fakt, że tych sugestii, że coś w pamięcią Williama jest nie tak pojawiło się kilka. Gdyby pokazali wprost rękę z podciętą żyłą to byłoby już zbyt oczywiste...
Też tak uważam. Zaobserwowałem również, że hosty nie umierają tak szybko po tak intensywnym ostrzale jak ludzie. Maeve otrzymała serię z automatu i nadal jest w stanie zwyczajnie rozmawiać bez konania w konwulsjach. Podobnie MiB został srogo postrzelony, że normalny człowiek by tego nie przeżył a mimo to zdążył się schować z nienaganną sprawnością. Po tej scenie uważam, że nie ma szans by był człowiekiem.
Śmierć hostów po postrzałach wynika raczej z funkcji oprogramowania, wyłącza hosta bo ma to wyglądać realistycznie, nie ma problemu poprawić to w programie i nie wyłączać hosta. Zresztą chyba niedawno było że zastrzelone martwe hosty "ożyły" (akcja z Dolores i jej cynglem bodajże). Jeżeli nie ma poważnych uszkodzeń mechanicznych, to mogą "żyć" dalej po postrzałach.
z konfederados tak było jak murzynek ich powskrzeszał
meave to specjalny przypadek bo najlepiej chyba potrafi grzebać w swoim kodzie, tylko ona wifi ogarnęła
ale reszta świadomych hostów ma do tego rownież zadatki
to wszystko nie zmienia faktu, że Mib faktycznie srogo oberwał i dziwne, że miał jeszcze siły uciec..
No tak, ale to nadal nie zmienia faktu, że hosty są bardziej wytrzymałe i mogą przyjąć na siebie więcej, a pan William żyje, choć dostał tyle, ile na hosta przystało :).
Dodatkowo zwiastun ostatnich 3 odcinków sugeruje, że on będzie w całkiem dobrej formie a w tym odcinku widzimy, że mocno oberwał. Więc?
retrospekcje albo będzie w kolejnych odcinkach grał w przedziale czasowym sprzed postrzelenia.
Opcjonalnie może się poskładać, bo ten wihajster do regeneracji tkanki działa też na ludzi.
Myślałem raczej o tym, że ktoś z ludzi,a może nawet hostów mu pomoże, bo nie spodziewam się, aby Ford pozwolił mu tak po prostu umrzeć. W grę wchodzi też ewentualne oszustwo, jak w barze :)
William nie może być takim samym hostem jak Bernard. Bernardowi wgrali tylko część wspomnień Arnolda (te z synem i żoną), poza wyglądem nie ma z nim nic wspólnego. William ma wszystkie wspomnienia, musieliby skopiować cały umysł, ale wtedy by po jakimś czasie oszalał. Jednak wszystko z nim w porządku, co oznacza że nie jest hostem, tylko zwykłym człowiekiem.
Pisząc takim samym jak Bernard miałem na myśli to, że obaj zostali w podobny sposób ukształtowani, przy czym w przypadku Williama, mogli wykorzystać dane ze brane w parku. Luki w pamięci czy jakieś nieścisłości Williama hosta mogłyby wynikać z konieczności ich ograniczenia (po to, by nie oszalał).
już widzę tą scenę z ostatnim odcinku sezonu..pokoik jak ten z trupami Bernardów...wypchany wielkimi czarnymi kapelutkami ;) haha co nam zaserwują?
Ścieżki czasu jeszcze się nie zbiegły, jeszcze nie dotarliśmy do momentu gdy Bernard obudzi się nad brzegiem jeziora.
Ford znajduje się w głowie Bernarda. Uploadował się wraz ze słowami, że zabiera Bernardowi wolną wolę. Jednocześnie znikł z kolebki - Elsie mówi, że ma do niej dostęp. Pytanie tylko czy Ford siedzi tam jeszcze w tym przedziale czasowym po przebudzeniu nad jeziorem.
Słów o wywiezieniu kolebki nie kojarzę. Według mnie w tym odcinku ostatecznie został zrealizowany plan Forda oraz Dolores - zostały zniszczone kopie zapasowe hostów. Gdy Ford rozmawia z Bernardem nie ma powodów żeby kłamać.
Mówiła ta murzynka jak stali przy wejściu do tunelu, że ktoś zabrał kolebkę ale myślę, że to było przed tymi wydarzeniami... chyba się już pogubiłam
A nie, że kolebkę wysadził? Bo o tym, że kolebkę wysadzono to jestem na 99% pewna, że mówiono.
5 odcinek:
"Ugasiliśmy pożary, ale nic nie odzyskaliśmy z Kolebki. Kopie zapasowe zostały zniszczone. Za jednym zamachem|straciliśmy jedną trzecią danych."
Tak, macie rację, to ta sama scena i mówi że wysadzono. Pamięć mnie zawiodła sorki
Albo HBO dało ciała przy tłumaczeniu, bo dałbym sobie rękę uciąć, że to właśnie w owej scenie powiedzieli o wywiezieniu kolebki.
Po angielsku to brzmi tak:
We've put the fires out, but there's nothing we can recover from the Cradle.
The hosts' backups have all been destroyed.
So we've effectively lost a third of our IP in a single sweep.
nigdy nie ufaj lektorom, HBO daje im często skopane teksty, robiłem już awanturę o parę zdań w Grze o Tron...zamiast romantycznej sceny wyszła romantyczna kupa.
W przypadku tej sceny babka wyraźnie mówi "someone took out the Cradle" , to Borowiec przeczytał "ktoś zabrał" niczym google tłumacz..
A took out to również "pozbyć się" "wysadzić" "rozwalić" "zniszczyć"
Eh.
Zatem moje odczucie, że mówiono o wysadzonej Kolebce wcale nie jest takie bezpodstawne.
no nie jest wyobraź sobie, nawet paru mówi potem wprost o wysadzeniu a na koniec nawet sami widzimy jak ją wysadza cudowna Andżela z rodu Muska.
Ford wyraźnie powiedział Bernardowi w VR, że jego umysł może istnieć tylko w kolebce, a po jej opuszczeniu rozpadłby się w ciągu kilku godzin.
tak, gdyby byl w swoim ciele jak Delos. To jest cialo Benka a Ford jest rezydentem, moze to dzialac inaczej.
Właśnie zwariowałem. Nie wiem, jak mogliśmy to przeoczyć pisząc na ten temat, a nawet punktując przy różnych okazjach te sprzeczne ze sobą fakty? Ford powiedział, że po zaaplikowaniu jego umysłu do hosta, ten rozpadłby się w ciągu kilku godzin. Jednocześnie wiemy, że umysł Delosa był w stanie przetrwać chyba z miesiąc. Czyżbyśmy w przypadku niektórych wydarzeń mieli do czynienia ze znacznie większymi ramami czasowymi, niż się nam to wydaje? To byłby niezły twist, gdyby okazało się, że twórcy oszukali nas dwukrotnie w ten sam sposób :D Przy czym o ile w pierwszym sezonie musieli dać nam pewne wskazówki, że chodzi o różne ramy czasowe, to tym razem wiedząc, że wszyscy będą się tego doszukiwać, montażysta mógł udowodnić swój prawdziwy kunszt... Co ważniejsze, zakładając szersze ramy czasowe, istnienie MiB jako hosta z kopią ludzkiego umysłu w ciele znów wraca do łask...
F*ck, z chęcią obejrzałbym jeszcze raz cały sezon od początku, tylko z czasem u mnie troszkę kiepsko