Tak wyglądają początki, później już polscy aktorzy wyglądają dla mnie tak samo a koreańskich rozróżniam z łatwością :)

Nie powiedziałabym, że takie znowu początki ;) Sama wkręciłam się w koreańskie dramy 2 lata temu, a wciąż mam z tym problem - niektóre postacie rozróżniam od razu, inne zaczynam z czasem, a innych nie ogarniam aż do końca dramy :P
Z imionami jest jeszcze gorzej, ta dwuczłonowość naprawdę nie pomaga.

Mimo tego akurat w tej dramie, z wyjątkiem dziewcząt z drugoplanowych ról, uważam że wszyscy byli dosyć charakterystyczni i łatwo było się połapać, kto jest kim.

Tak samo nie miałam problemu ze zorientowaniem się, na której płaszczyźnie czasowej jesteśmy - przecież bohaterowie mają inne fryzury i inne ubrania - w 1998 prawie cały czas latają w mundurkach.

Inna sprawa, że w pewnym momencie byłam mocno skonfundowana tym, czy mamy do czynienia z Si-heonem czy Yeon-joonem - kiedy nagle wyglądało na to, że dwóch Si-heonów funkcjonuje w jednym czasie. Ale zostało to całkiem sensownie wyjaśnione.

Dokładnie miałem tak samo z głównym bohaterem.

„ nagle wyglądało na to, że dwóch Si-heonów funkcjonuje w jednym czasie. Ale zostało to całkiem sensownie wyjaśnione.” - W którym momencie filmu to zostaje wyjaśnione? Mi cały czas wychodzi, że istniało ich dwóch równocześnie (jeden w swoim ciele, a drugi w Yeon-Joon.

Proszę powiedzieć, w którym momencie filmu zostaje wyjaśniona historia, że to nie dwóch, a jest jeden Si heon. Kiedy bohaterka spotyka go w 2023 mówi, że jest Yeon ale zachowuje się i pamięta to co Si heon - można się pogubić.

Bo było ich dwóch.
Wyjaśnili to w scenie na lotnisku, kiedy Si-heon w swoim prawdziwym ciele powiedział swojej młodszej wersji w ciele Yeon-joona, że jak wsiądzie do samolotu to zginie, a jego dusza przeniesie się bodajże do 2002, do jego prawdziwego ciała.

W serialu mieliśmy nie tylko podróże w czasie, ale i pętlę czasową, stąd faktycznie mogli przez te ileś lat istnieć obaj.

Mam podobnie, również 2 lata temu wciągnęłam się w oglądanie koreańskich dram. Nadal jednak uważam siebie, za dość początkującą w tym temacie. Są aktorzy, których od razu kojarzę, ale wiele jest takich, których wydaje mi się, że już wcześniej widziałam, a później okazuje się, że widzę ich po raz pierwszy. Jeżeli chodzi o bohaterów, pojawiających się w poszczególnych dramach, to jakoś nie mam problemu, aby zapamiętać, kto jest kim.

Przyłączam się do innych odpowiedzi tutaj: też od 2 lat oglądam koreańskie kino i też na początku za nic nie mogłam rozróżnić większości aktorów. Zwłaszcza, że zaczęłam od kostiumowych, a tam np. wszyscy urzędnicy dworscy identycznie poubierani i uczesani.
Z czasem łatwiej z tym, ale i tak często gdy serial mi się podoba, to po zakończeniu (bywa i 16 godzin oglądania przecież) od razu wracam do początku, żeby się jeszcze raz przyjrzeć fabule - gdy już wiem kto jest kim i na co zwrócić uwagę.
Zwykle też dopiero za drugim razem doceniam soundtrack, który jakoś mi umyka na początku.

No i ja także zauważyłam, że ostatnio coraz mniej mi się podoba kino reszty świata...:D

Kino koreańskie ma coś takiego w sobie, że jak już się wciągniesz, to reszta świata wydaje się dziwna, nudna i pozbawiona uczuć...:)