PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810757}
6,4 5 563
oceny
6,4 10 1 5563
White Lines
powrót do forum serialu White Lines

Początek zapowiadał się obiecująco. Jest ciało, jest intryga, jest tajemnica, są śmieszne momenty, ale gdzieś około 3-4 odcinku z kryminału zaczyna robić się żenująca opera mydlana z nudnymi retrospekcjami i wątkiem miłosnym, jak z taniego pornola.

Serio Boxer mówi, że "kocha jej wąską cip***ę"?! Powiedzcie, że miałam omamy słuchowe, a potem wzrokowe, kiedy uprawiali seks w błotnym dole obok ciał dilerów. Serio, ja po tym wysiadłam i nie wiem, czy dam radę dalej.

Serial jest usłany nielogicznymi momentami, wyobrażeniami scenarzystów o tym, jak wygląda świat przestępczy. Każdy kto obejrzał chociaż trochę filmów dokumentalnych o międzynarodowych dilerach narkotykowych wie, że kokainy nie produkują w Afganistanie.

Tam robią heroinę. A szlaki kokainowe do Europy z Ameryki Południowej też nie wiodą przez Afganistan. To są jakieś takie podstawowe kwestie, których można się dowiedzieć z Wikipedii.

Poza tym sprzedaż siedmiu kilogramów to dochód plus minus milion dolców, a Marcusa, który był w tym biznesie tylko z jednym typem nie stać na raty za dom?! Za tą kasę powinien mieć co najmniej kilka willi, bo nie musi się z nikim dzielić.

Przecież to nie jest żadne krawężnik, ale przemytnik, wielki boss, który pertraktuje z Oriolem. I zupełnie nie rozumiem po co oni do tej wody nurkowali po tą kokę, skoro ona była na linie i można ją było wyciągnąć na łódkę.

I tak, tej lektorki nie da się słuchać.

Musiałam to z siebie wyrzucić. Jeż mi lepiej. Amen. Dziękuję.

ocenił(a) serial na 8
astrid_broxx

To serial twórcy Domu z papieru, czego się spodziewałaś? Z góry było wiadome, że to będzie telenowela, a wątek kryminalny to drugi plan. Nie wiem czy była mowa o Afganistanie, może lektorka coś źle przetłumaczyła. Ja oglądałem z napisami i nie kojarzę tego.
Z tym dochodem Marcusa to cię trochę poniosło. On był tylko Dj'em, a te 7 kg nie zdążył sprzedać sama wiesz czemu. Bossem to on żadnym nie był, co najwyżej pionkiem.
A z tym nurkowaniem to też się zastanawiałem, ale wydaję mi się, że chcieli wprowadzić jakiś dramatyzm, ale nie miało to zbytnio sensu. Zresztą podobną scenę widziałem ostatnio w Outer Banks. A jeszcze wracając do Boxera i tego tekstu to faktycznie z ust lektorki mogło to brzmieć komicznie.

ocenił(a) serial na 3
McGyverPL

A co to ma znaczenie, kto to zrobił? Nie oglądałam Domu z Papieru i pewnie od groma innych widzów też nie. Zresztą nie jest powiedziane, że jak ktoś zrobi jeden serial w takim stylu, to następny też będzie taki sam. Marcus jest przedstawiany jako boss, bo jak postrzegać to, że siada i pertraktuje przy jednym stole z Oriolem? Sam też załatwia kokainę z przemytnikami. Ktoś kto sprzedaje kilka działek na boku nie zajmuje się takimi rzeczami. A te 7 kg nie było pierwszym transportem, zajmował się tym od dawna.

ocenił(a) serial na 8
astrid_broxx

No to pora nadrobić kilka hiszpańskich seriali, bo to nie tylko u tego twórcy telenowela jest na pierwszym miejscu. No chyba, że cię to odrzuca... W ostatnim odcinku na koniec Marcus rozmawia z ojcem Oriola i ewidentnie widać, że Marcus jest "nikim".
Tak, zajmował się tym od dawna, ale tak naprawdę nie poznajemy go za dobrze, nie wiemy co robił przez ostatnie lata. Widzimy go 20 lat temu i teraz. Możliwe, że miał straszne długi.

ocenił(a) serial na 3
McGyverPL

Nie mam nic przeciwko telenowelom, ani wykorzystywaniu przez twórców niektórych cech gatunku. Takie mariaże udawały się wiele razy np. w "Brzyduli Betty", "Gotowych na Wszystko", czy "Pokojówkach z Beverly Hills". Tylko twórcy tych seriali trzymali się cały czas przyjętej przez siebie konwencji i wszystko było spójne. A tutaj jest misz-masz (raz porno, raz serial akcji, chwilę potem jakieś trudne sprawy i Conchita przyznająca się do molestowania syna, nad czym jej rodzina przechodzi do porządku dziennego). Jedna rzecz przeczy drugiej.

Jakby Pina pisał ten scenariusz na kolanie i nie przemyślał wszystkich składników układanki, a do tego nie zapoznał się z tematem (handel narkotykami), tylko postawił na swoje wyobrażenia i dlatego ten wątek nie trzyma się kupy.

Bo jeśli Marcus miał być nikim to trzeba było z niego zrobić gostka, który zza konsoli sprzedaje kilka działek i ma nad sobą kilku szefów, a nie kogoś kto sam kupuje siedem kilko kokainy, sam ją przemyca, później ją sprzedaje, pertraktuje z mafią i odpowiada tylko przed Oriolem i jego ojcem.

astrid_broxx

A kto zabił axela i dlaczego ?

ocenił(a) serial na 3
amazonka_fw

Anna i Marcus. Anna zaczęła i wmówiła Marcusowi, że doszło do wypadku (Alex przedawkował). Razem zapakowali Alexa do bagażnika, ale "ożył" i się wydostał, wtedy razem go dobili. Powodem było to, że Alex sprzedał biznes, a potem spalił wszystkie pieniądze, które należały do całej czwórki, bo uważał, że to ich zniszczyło. Chociaż Anna tłumaczyła się Zoe, że zabiła go dlatego, bo bała się stracić Marcusa i zabolało ją to, jak Alex mówił o nich.

ocenił(a) serial na 4
astrid_broxx

Dzieki! Przynajmniej nie muszę już dokańczać tej żenady. I tak wytrzymałam 5 odcinków z trudem ;)

ocenił(a) serial na 3
arabel

Nie ma za co! ;)

ocenił(a) serial na 9
astrid_broxx

A jak dla mnie element kryminalny był super. Oglądałem po angielsku bez napisów, więc o lektorze nie wypowiem się. Nie zwróciłem uwagi, żeby tam coś mówili o Afganistanie. Sceny z telenoweli były na minus i ciężko dla mnie było wytrzymać przez 3 pierwsze odcinki, ale podobało mi się, że główna bohaterka otrzymała konsekwencje swojego zachowania. Główna bohaterka to ogólnie olbrzymi minus tego serialu i ciężko było oglądać sceny z nią - tak samo traktuję jej romans z Boxerem i większość tego co robiła. Taka postać była jednak konieczna w ostatnim odcinku, bo nikt inny nie otrzymałby przyznania się do winy od czarnej - prawdopodobnie stworzyli ją mając wpierw na myśli finał serialu, a potem wstecz uzasadniali czemu ją widzimy w finale. Najbardziej żenującym dla niej było zaszokowanie, że jej brat zachowywał się tak jak się zachowywał - tak jakby zatrzymała się w rozwoju w wieku 14 lat i nie wiedziała jak świat wygląda. Axel był bardzo dobrze zaprojektowaną postacią, która z jednej strony była dupkiem, ale z drugiej jego działania były sensowne mając na względzie jego charakter, pochodzenie i przekonania.

Ogólnie kryminał wart Panny Marple albo Herculesa Poirota, ale to tak jakby ktoś wrzucił taki kryminał do Mody na Sukces.

Mimo wszystko oceniłem wysoko ten serial. Retrospekcje były fajne tak samo jak i ich kolejność. Oczywiście wywaliłbym większość scen rodem z telenoweli, choć pewnie zostawiłbym romans Marcusa i Kiki, bo to miało znaczenie dla kryminału. Jakbym miał robić taki serial to głównymi bohaterami byliby duet ojciec Axela i policjant (praca policyjna po latach plus półlegalne metody docierania do prawdy), Boxer (mafijne metody docierania do prawdy plus konszachty mafijne Calafatów) i Marcus (przyjaciel, który "chce" dowiedzieć się prawdy o zabójstwie Axela i prowadzi śledztwo na własną rękę plus stara się przetrwać w mafijnych biznesach choć jest nieudacznikiem - na koniec okazuje się, że wszystkie retrospekcje z jego punktu widzenia to było kłamstwo mające zamydlić oczy widzom; prawdziwa retrospekcja pojawia się w finale, gdy Marcus dowiaduje się od Kiki, że czarna bzykała się z Axelem). Nie byłoby Laury w tej historii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones