PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108340}

Więzienie Oz

Oz
8,0 5 678
ocen
8,0 10 1 5678
9,3 3
oceny krytyków
Więzienie Oz
powrót do forum serialu Więzienie Oz

Po sezonie I i II miałem wysokie oczekiwania co do Oz-a, niestety z każdym odcinkiem serial stawał się coraz gorszy. Ostatecznie dałbym z 5/10, a najbardziej wkurzało mnie:

- telenowela z udziałem Beechera i Kellera (hetero z żoną i 2-ką dzieci zamienia się w geja + mnóstwo związanych z tą "parą" historii)

- Ryan O'Reily - nikt kto nie lubił, skrzywdził wielu (m.in zabił szefa włoskiej mafii), a mimo to bez żadnej obstawy przetrwał w więzieniu 6 sezonów. Nikt nawet nie próbował go zabić lub pobić.

-Vern Schillinger - podobna sytuacja jak z O'Reily'm - mnóstwo wrogów, a robi co chce (ten chociaż był szefem Aryjczyków i miał goryli ). Dziwne też to, że po wszystkich wybrykach to właśnie on przegląda pocztę.

- zabójstwa cywili - wystarczy dać 10$ strażnikowi i ten zostawi cię sam na sam z cywilem (ojciec Beechera), później oczywiście nikt nie jest winny i sprawa jest zapominana. (Podobnie kilka innych osób - można spokojnie nosić ze sobą pistolety czy zwykłe noże na salę widzeń, nikt nic nie zauważy, strażnicy zawsze nieobecni). Gdy chcesz zabić innego współwięźnia to zwykle starczy 5$ i strażnicy odchodzą.

- donosicielstwo - w więzieniu nie byłem na szczęście, ale w każdym innym filmie słyszy się o kodeksie - nie kabluje się na kolegów i wrogów z celi oraz strażników. W Oz-ie jest inaczej, tzn. ten kodeks niby jest, ale często się o nim zapomina bez żadnych konsekwencji.

- skrytki w suficie

- tunele kopane przez Busmalisa (w tydzień za pomocą łyżeczki potrafił wykopać kilkudziesięciometrowy tunel, a całą wykopaną ziemię wynosił do pralni...). Gdyby nie obietnica złożona naczelnikowi więzienia, to zamiast 3 tuneli miał by ich z 10.

- nieśmiertelność niektórych bohaterów - zwykle gdy ktoś chce ich zabić, to zanim cokolwiek zrobi to ogłasza "uważaj, zaraz Cię zabije". A nawet jak działa z zaskoczenia to nigdy nie atakuje szyi, tylko raz "dziabnie" w brzuch i odchodzi.

- dochodzenia w sprawie zabójstw z synem Beechra na czele (kilkuletni dzieciak zamordowany przez psychola i nie potrafiono znaleźć dowodów by go posłać na krzesło elektryczne - żadnej krwi gdy ucinał rękę, brak narzędzia zbrodni, żadnych śladów gdy nadawał paczkę, żadnych świadków gdy do samochodu wsiadał z siostrą, także siostra też nic nie widziała. I oczywiście 18-letni gówniarz się nie złamał podczas przesłuchania, ani nie zaplątał w zeznaniach.Opinia publiczna też obojętna.
- w więzieniu podobnie, po co analizować DNA, szukać krwi na ofiarze i podejrzanym, badać uszkodzenia ciała (bo zwykle ofiara się broni i ma za paznokciami naskórek czy włosy napastnika, a napastnik np. posiniaczone ręce). W Ozie czekają aż zabójca wyrazi skruchę i sam się przyzna, inaczej umarzają sprawę.

- znowu O'Reily - O'Reily ma na pieńku z panem A, więc idzie na pana B i mówi że A chce go zabić. B oczywiście wierzy w każde słowo O'Reily'iego i zabija pana A. I tak z 10x na przestrzeni 6 serii serialu.

- zamurowanie Luke'a Perry'ego i kradzież jego ciała - to nic, że Oz jest więzieniem o zaostrzony rygorze. Można spokojnie bez niczyjej kontroli znaleźć "pustościan" (nie wiem jak to się nazywa fachowo), zburzyć ścianę, wsadzić tam człowieka i zamurować. Wszystkie potrzebne materiały kupiono na allegro. Wynieść ze szpitala chorego jeszcze łatwiej, pielęgniarki, lekarze i ochroniarze jak zawsze na urlopach, a inni więźniowie niewidomi.

+ dziesiątki innych, o których w tej chwili nie pamiętam. Naprawdę szkoda, bo świetnie się zaczął ten serial i dobrze się go oglądało, ale te wady które zauważyłem, w moich oczach dyskwalifikują go

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones