Dawno tak rasistowskiego serialu nie widziałem ! Wszyscy narzekają, że na siłę wprowadzają tutaj multi-kulti a ja widzę to zupełnie inaczej !
Popatrzmy na wszystkich wartych zapamiętania występujących tutaj czarnoskórych aktorów i to jak ich przedstawiono:
1. żołnierz Renfri - jako jedyny jest tchórzem i zamiast walczyć z Wiedźminem jak równy z równym to strzela do niego z kuszy. Sam Geralt jest tak zniesmaczony tym zachowaniem, że żeby pokazać jak nisko go ocenia nawet do niego nie podchodzi tylko zabija go rzuconym w niego mieczem.
2. Danek... chyba Danek. No ten brodaty Murzyn z obstawy królowej Calante. Widzicie ? Nawet nikt nie pamięta jego imienia. Co innego taki Sir Lazlo Musiała. Ten jest pokazany do końca jak ratuje księżniczkę i ginie w jej obronie. A ten cały Derek ? Niby taka prawa ręka a nagle gdzieś se polazł i chyba wszyscy o nim zapomnieli bo nawet nie jest pokazane jak skończył.
3. Dora - ten czarny elfik co spotyka Ciri. Tutaj już pokazali szczyt swoich możliwości: jaka jest pierwsza rzecz jaką on zrobił ? Bezczelnie ukradł rękawiczkę białej dziewczynce gdy ta akurat nie patrzyła ! Ba, nawet jak potem znów ją spotkał ani nie zająknął się o oddaniu jej. Bidulka musiała potem oddać pierścionek mamy za nową parę rękawiczek !
4. Dwie Zerrikanki - tutaj przedstawiono totalnie poniżenie czarnoskórych. No bo obie są de facto służbą u Borcha, który mógł przyjąć dowolną ludzką formę a przyjął... oczywiście: starego białego faceta. Dobrze, że go jeszcze w lektyce nie noszą !
5. Istredd - gość okazuje się być szpiegiem, oszustem i pionkiem w rękach... kogo ? Znów oczywiście ! Starego białego faceta. W dodatku boi się meduz i jest tak nudny, że jedyne miejsce gdzie go wysłali do nie królewski dwór a jakieś kamieniołomy gdzie ogląda stare monolity. Jara się czaszkami.
6. Artorius Vigo - jedyny czarnoskóry czarodziej w całej Radzie. Przez cały okres swojego magowania znany tylko z nepotyzmu i wciśnięcie swojej siostrzenicy do szkoły czarodziejek - powinszować osiągnięć. W ważnych chwilach tchórzy i daje głos innym. Innym czyli białym oczywiście.
7. Fringilla Vigo - JEDYNA czarnoskóra adeptka magii. A i tak pojawiła się tylko dlatego, że wcisnął ją tam wujek. Widać, że chciano pokazać, że w tym świecie czarnoskórzy lepiej, żeby się magią nie parali. Przy pierwszym magikowaniu rozwala se rękę. Potem zostaje jednym z głównych czarnych (hehe) charakterów. Wysługuje się innymi: nawet nie próbuje czarować, kule ognia kosztem życia tworzą dla niej inni. A, i kiepsko tańczy.

Podsumowanie: serial miał być tolerancyjny a pokazał czarnoskórych jako najgorsze mendy: tchórzliwe, złodziejskie, nepotyczne, nie nadające się do magii i walki, sługusy białych.
Brawo Netlixie ! W sezonie drugim do kompletu dodaj Ku Klux Klan i będziesz miał całość !


A, jeszcze jedno: Powyższy tekst jest żartem pisanym z przymrużeniem oka ;)